Forum Ogrodnicze Oaza

dorkow0 wrote:
Dorotko, w takim razie serdecznie Cię zachęcam do założenia własnego wątku z domowymi roślinkami tutaj forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4-rosliny-doniczkowe

Krysiu, ot kilka doniczek na zewnątrz, ot kilka doniczek w domu. Kilka fiołków na parapecie. Ciut mało, żeby osobny wątek zakładać. Czasem coś przemycę w ogrodowym. Wszak ogródeczek doniczkowy, to też ogród.

Tu kilka, tam kilka, i już jest odpowiednia ilość do założenia wątku.

Teraz Ola się wpisze
Koty lubię ale za blisko drogi mieszkam i za dużo ich straciłam pod kołami.Psy kocham a szczególnie małego Tobiego yoreczka.
Świetliste miejsce pod sosnami sprawia że żałuję że tak póżno sosny posadziłam.Gdybym zrobiła to od razu to miałabym już Las.
Stokrotki w trawie... niech będą

Olu, witaj w moich skromnych progach.
To co piszesz, że blisko ulicy i tak dalej, zmienia pogląd, gdzie kot, czy pies mają być. Ja to rozumiem. U mnie przestrzeń otwarta, miejsca dosyć, żeby w domu nie musiały siedzieć.
Takiego Tobiego i ja bym mogła mieć, jednak czas jaki jestem w domu, nie pozwala na to, niestety.
Sosny, no to to już inna bajka. To wspaniałe drzewa. Muszę je jednak podcinać, bo są zbyt duże, żeby mogły rosnąć jak chcą. Dają cień, dają klimat, dają zapach. Nie trzeba o nie dbać szczególnie. I jeszcze pod nimi rabaty można tworzyć.
Idąc dalej, już zupełnie innym torem, posadziłam, chyba ze 200 buków, jako żywopłot. Mają już kilka lat i doczekać się nie mogę efektu, jaki mają stworzyć...
Zapraszam serdecznie do stałych odwiedzin.
Choć moja obecność nieco się okroi w najbliższym czasie, to postaram się jednak pokazać, co u mnie.

Tak z ciekawości,jak dużą masz posesję ? Bo 200 buków to już coś.Dawniej w lesie teścia (leśniczy) chodziliśmy w buczki na prawdziwki

Olu, działka nie jest duża. Raptem 24 ary. Buki są posadzone, jako graniczne, ale w mojej części. Żeby nie pielić pod nimi bez przerwy, podsypuję skoszoną trawą. I nawóz i ściółka. Grzybków raczej nie będzie, bo klimatu lasu nie ma.

Szkoda,mój mąż ciągle się odgraża,że grzybnię prawdziwków kupi i będzie miał swoje.Optymista

No to niech kupi i zbiera i przyrządza. A nuż widelec i tak mu nie wyjdzie...
Bo żeby las mieć, to trzeba drzew nasadzić i sporo lat czekać, żeby dorosłe były...
Ale Olu, jak zaczynałam tworzyć ogród, to mój M, był tak mocno przeciwny, że gdyby nie mój charakter uparty, dziś ogrodu by nie było. A dziś, lata z obrzeżami, sam je robi, ogrody mi pomaga tworzyć, sprzątać i takie tam. Tylko to 20 lat trwało, czyli ja przykład żaden...

Dorotko i ja zaglądam i witam się z właścicielka cudnego ogrodu.Pięknie u Ciebie,nie żałuj zdjęć,bo aż chce się zwiedzać ogródek Twój.Miłego dnia

Moje koty też bardziej podwórkowe niż domowe-mogłabym bez przerwy o tych kotach
Niektóre róże nieźle sobie radzą w cieniu, jeśli tylko dostają choć parę godzin słońca. Sosen nie mam, ale pod świerkiem mieszka kilka twardzielek

Witaj Dorotko, jestem z rewizytą
Piękny masz ogród ,bardzo mi się podoba, to miejsce pod sosnami, trawnik i rabaty w półcieniu
stwarzają razem wspaniały nastrój, romantyczny i tajemniczy

Cześć Dorotko, fajnie , że jesteś, mam nadzieję, że pamiętasz mnie z innych czasów, miło będzie buszować po Twoim ogrodzie, witaj tutaj