Ponad tydzień wyjęty z życiorysu...
Takie uroki tego roku, pewne sprawy będą się jeszcze ciągnąć za człowiekiem
Ucierpiały na tym pomidorki. Z pewnych powodów nie zostały jeszcze w tym roku niczym opryskane i przypałętała się zaraza, szczególnie od strony pola, gdzie zboże po deszczach położyło się na nich
Teraz w końcu się nimi zajęłam. Opryskiwacz duży będzie. Postaram się na bieżąco usuwać zainfekowane części a resztę pryskać czymś naturalnym, u mnie chemia i tak odpada. Co się uda uratować i zastopować to dobrze
Ucierpiały głównie te niskie z większymi owocami. Koktajlowe dają sobie jakoś radę, łatwiej zrobić w nich przewiew niz w tym nieszczęsnym Rodeo czy Mariance
A że nie mogę teraz na słońcu długo przebywać, to zostaje mi sam ranek lub pod wieczór, bo pomidorowisko jest na pełnym nasłonecznieniu.
Na szczęście mam towarzystwo podczas pomidorowych robot
Na przyszły rok inaczej zrobię rozsadę i od początku wysadzenia będą pryskane (mam nadzieje, ze kolejny rok będzie lepszy...) I papryk będę miała więcej i odmian i sztuk
I dużo wcześniej niż w tym roku je posadzę bo wcześniej tego nie wiedziałam i posiałam pod koniec marca i na krzaczkach sa narazie małe zielone papryki. Chociaż mam pierwsze zerwane Cyklony (krzaczek z targu) i chyba moje małe Italian Pepperoncini, ale tych drugich nie jestem pewna bo gdzieś mi zerwało plakietkę.
W towarzystwie znalazły się dwa pomidorki, które do zdjęć ocaliłam przed zeżarciem (spora część od razu wylądowała w naszych brzuchach
) Ten żółty to powinien być Blue Ambrosia ale niestety nim nie jest
Już na pewno nie kupię nasionek tam gdzie w tym roku, za dużo pomyłek.
Udało mi się dochować jednej makówki
Za jedna mnie chyba nie wsadzą
Trzeba teraz jakoś ją wykorzystać... hmmmm... może jakieś kajzerki posypane własnym makiem??
Dodatkowo miałam zamówione 30 kilo wiśni i trzeba było je przerobić. (W międzyczasie popełniłam drożdżówki z masą makową
)
Poza wszystkimi ostatnimi atrakcjami mamy jeszcze remont. Nawet biedny perukowiec ma przechlapane. Wszędzie pył, w całym domu i jego okolicy
To tak na koniec wywodu bukiet z ogródkowych kwiatków