Forum Ogrodnicze Oaza

Działka ma ok 1000 m2. Na razie nie zbudowałem domu więc i miejsce jest. Potem na hobby ogrodnicze zostanie niewiele miejsca.

Działka w tym roku częściowo zaniedbana. Kilka razy kwarantanna, sam też przechorowałem.
Po covidzie nadal jestem osłabiony a do tego mocniej odczuwam bóle kręgosłupa związane z wypadkiem w 2018r.

Czasami znajomi mi pomogą wiec pomalutku do przodu

To życzę Ci Paweł ,byś zrealizował swoje zamierzenia co do działeczki.
Rozumiem ,że chcesz mieć na niej swój dom ?
Pomyśl o rehabilitacji po covidowej ,sanatoria już chyba mają w ofercie
a i czas oczekiwania na nią będzie chyba dużo krótszy niż np do sanatorium.
Z kręgosłupem uwaga na prace w pozycji "działkowej " schylaj się z przysiadu a nie w kabłąk stojąc to nie żarty .

Działka kupiona z myślą o budowie domu. W planach minimalny trawnik, część drzewek i krzewów owocowych, warzywnik i rabaty bylinowe.

Na sanatorium nie mam czasu. Praca nie pozwala na razie.

Paweł co działasz na działeczce nowego ? pokazuj

Niestety ręce opadają jak człowiek widzi efekty ostatnich ulew.

Tak truskawki wyglądały 01.05.21



A tak 03.05.21

Są też pozytywy

Kwitnie pierwszy raz czereśnia Buttera Czerwona -może będzie jakąś czereśnia do posmakowania


Kwitnie też nektarynka i zaraz będzie brzoskwinia






Pierwszy raz podjąłem próbę szczepienia arbuzów na dyni figolistnej.

Paweł nie myślałeś o odwodnieniu z przynajmniej jedną studnią chłonną.
Bardzo Ci współczuję, tyle pracy.

U mnie też bajoro ... a działka za płotem wygląda tak...

O odwodnieniu myślałem tylko nie ma jak zrobić. Glina nie przepuszcza wody. A nie ma gdzie odprowadzić jej nadmiaru.
Pozostaje mi tylko podnieść w tym miejscu teren o jakieś 30 cm i ewentualnie wykopać oczko które będzie zbierało nadmiar wody a następnie wypompowanie jej poza działkę na nieużytki.

brodus wrote: Była sobie działka w POD, a POD w dolinie. Jak tam przyjechałem raz na Wielkanoc to chodziło się po deskach. W trawie pod butami chlupotała woda.
Poradziłem aby nasypali 5 cm piasku budowlanego (nie do tynkowania) i przekopali. Potem jeszcze raz to samo. Jeszcze raz. I jeszcze raz. Zajęło to dwa lata. Pod koniec kopali na dwa szpadle. Teren się podniósł o 40 cm. Po zimie i po nawalnych deszczach woda już nie stoi. A jeżeli jest to bardzo krótko. Wykopano też kilka dołów z beczkami bez dna przykrytych deskami. Wiosną zbiera się tam woda zużywana podczas suszy

Trzyary dziękuję za rade.

U mnie niestety twój pomysł się nie sprawdzi. Mam zrobione badania gruntu i wiem że na głębokości 20-50 cm jest glina. Na okolicznym terenie brak melioracji więc woda nie ma gdzie wsiąknąć. Z 2 stron jest droga a działka sąsiednia jest położona wyżej i z niej woda spływa do mnie.
Część działki której poziom jest wyższy wygląda dużo lepiej.

Jedynym rozsądnym rozwiązaniem które mnie nie zrujnuje jest wykopanie oczka i częściowe podniesienie terenu.

Jak postawię tam dom i będę ostatecznie kształtował wygląd działki to w miejscach gdzie będą ścieżki komunikacyjne mam zamiar wybrać grunt na około 60 cm i nasypać piachu i kruszywa. W zamyśle ma to zbierać nadmiar wody.
Muszę powalczyć też z gminą aby wykopali (odnowili) rowy odwadniające przy drodze. Sąsiad mówił że kiedyś takie były ale ludzie je zasypali.

Glina jest super jak jest susza ale przy intensywnych opadach stwarza problemy

Sprawdź mój pomysł na kilku metrach kwadratowych w najgorszym miejscu. Też mi nie wierzyli. Jeden dzień roboty, 2 płaskie taczki piasku z budowy drogi i nie było już wody w tym miejscu. Potem to samo zrobili wszyscy naokoło.

trzyary

Widzę jednak że nadal nie czytasz ze zrozumieniem. Wyraźnie napisałem jak wygląda u mnie sytuacja. Nawet 10 tirów piasku nie pomoże jeśli mam poziom wód gruntowych normalnie na 70 cm a co dopiero teraz po intensywnych opadach. Woda stoi teraz u mnie na wierzchu i zejdzie jeśli odparuje sama lub ją przepompuję na inny teren.

Pochodzę ze wsi a rodzice mają gospodarstwo na glinie. Często sami poprawialiśmy melioracje więc wiem w praktyce jak to się robi. Bez możliwości odprowadzenia wody nic się nie poradzi.

Nadal jednak kocham to moje bagienko

A teraz trochę pozytywów

Stokrotki przywiezione z ogródka mamy


rabarbar od mamy


Sałata z samosiejek



Bób z późnej rozsady przykryty białą włóknina




Bób posiany bezpośrednio do gruntu zaczyna wschodzić, podobnie groch




Pod włókniną wzeszła marchew




Posadzone późną jesienią piwonie do doniczek pokazały że żyją




Wydaje się że część moich szczepień się udała i zaczynają się rozwijać pąki










Przywiozłem też materiał na 2 rabaty podwyższone. Dostałem w tartaku dechy o grubości 6cm i szerokości 20cm (przycieli mi je odpowiednio na długość 215cm i 115 cm)



Koszt rabaty 215cm x 115cm wyniósł mnie 50 zł. W weekend trzeba skręcić i wypełnić. Docelowo mają tam rosnąć truskawki ale najpierw pójdą chyba kapustne.

Fajne skrzyneczki ,teź o takich marzę w sumie to proste w wykonaniu ,tylko kto i kiedy ma je zrobić zięcia poszukuję pilnie
A jak zabezpieczasz działkę nic Ci nie ginie ?np warzywa ?
Przecież nie mieszkasz tam .

Jest taka starożytna zagadka:
Jak zmieścić dwa naczynia w jednym?
Otóż nasyp do naczynia do pełna piasku.
Do drugiego naczynia nalej wody.
łyżeczką przelewaj wodę do naczynia z piaskiem.
Jeżeli będziesz to robił wystarczająco wolno,a piasek będzie gruby to cała woda zmieści się w naczyniu z piaskiem.
Tak zrobiono na działce w dolinie o której pisałem.
Jeżeli nie było oberwania chmury woda stopniowo wsiąkała w mieszankę gliny i piasku.
Woda w dołach była tam na wyciągnięcie ręki jak pierwszy raz tam byłem.
Śliwy dało się uprawiać.
Inne drzewa usychały.
Za moją radą te inne drzew uprawiano na podwyższonych grządkach.
Powodzenie w mieszaniu piasku z gliną.

Trzyary nie licz że będę mieszał piasek z gliną bo to nic u mnie nie da.

Wracając do twojej starożytnej zagadki. Z fizyki jest proste wyjaśnienie. Do piasku wlejesz tyle wody ile jest powietrza pomiędzy ziarnkami piasku i ani grama więcej. Dlatego im piasek grubszy tym wody da się wlać więcej.

A moja glina bardziej przypomina nasączona gąbkę. A jak sam wiesz taka gąbka nie przyjmuje więcej wody