Ha, mój nie szczeka nawet jeśli nie zna, każdy może wejść. Bierzesz psa i nie wiesz co z tego wyrośnie, tyle jest na świecie miłych mądrych psów ale ja musiałam trafić na takiego. Na razie zmieniliśmy strategię, zero biegania w nocy samopas, tylko w dzień i pod kontrolą. A w nocy zagroda, ma dwadzieścia parę metrów to chyba nie jest źle? Czy psy które mieszkają w blokach i nie mogą biegać przez całą noc gdzie chcą mają krzywdę? No więc. Trochę dyscypliny się przyda żeby nie wyrósł taki psi Januszek.
Całotygodniowe przymrozki sporo namieszały w ogrodzie, nie tylko rośliny przystopowały i zrobiły się jakieś takie skapcaniałe ale też trochę wymarzło. Czy dojdą jeszcze do życia katalpy nie wiem, trochę szkoda bo to było hodowanie sześć lat, od nasionka.
Bzy stały z pozamykanymi kwiatkami, w taką psią zimnicę im się nie dziwię, do tego w ogóle nie pachniały. Massena dopiero teraz otwiera kwiatki:
Ludwigi:
Obmarzły pąki Variegacie i kilku innym, może nie śmiertelnie ale kwiaty mogą nie być ładne. A tu, popatrzcie, niedawno wspominałam że szukam zamienniczki bo ta nie rokuje:
Ale moja miła trzy nie wystarczą. Za to Alexandra wyraźnie rwie się do życia a ja też się nie palę żeby wykopywać tego potwora więc zostanie. Wykopywałam Out i Rosenresli, zmachałam się niemożliwie
Za Out już rośnie Izabela a nawet dwie bo sadzonki przyjechały tak nędzne że chyba za pięć lat zobaczę okazały krzew o ile w ogóle
Czy to jest dobra sadzonka?
Pan Hyży by się chyba spalił ze wstydu wysyłając coś takiego
Ale dobrze, sztuka na raz, warto się przekonać i wiedzieć na przyszłość. Powojniki dały sobie radę i nawet chyba daniel utrzymał wszystkie pąki a było -4; tu posadzone razem Solidarność i Snow Queen, nie poszły jakoś wybitnie w górę ale są wyraźnie gęściejsze ( a płotków jak nie było tak nie ma):
Tulipany też dzięki chłodniejszej pogodzie wytrzymały dłużej niż zwykle:
Piwonie też wyraźnie przystopowały, pąki są żywe ale niezwykle wolno przyrastają, Festiva:
Młodszy Henry Bockstoce:
Brother Chuck:
Command Performance:
Po raz pierwszy od prawie trzydziestu lat Księżna Orleańska nie ma ani jednego pąka!
Róże wyraźnie zwolniły rozwój, nie wiem, może to lepiej niż tak galopować. Mocno cięte wyglądają teraz tak; Mary Ann:
Arabia:
Ładnie ruszyła Hansaland, jej nie cięłam:
Amadeusz, podwiązać by trzeba:
Rosanna troszeczkę zaczęła się rozrastać, zwłaszcza zależało mi żeby to robiła od dołu:
Ale to wciąż jeszcze młodziak. Nieźle Grandhotel:
I Gizelka troszeczkę ruszyła:
Sahara:
Młodsza Alexandra:
Rugosa ma już wyczuwalne pąki ale na podium w tym roku nie stanie:
Ale najbardziej miód na moje serce leje stara wierna Luiza
A do tej szłam już ze szpadlem i znowu jej się udało
Rosenstadt Freising: