Forum Ogrodnicze Oaza

Marzenusia, pała za wczorajsze lenistwo. Już artystka ma dość?

WOW daturka rozkwitnie cudnie ale będą aromaty
Nie atakują Ci datur żadne szkodniki?
Moje już kilka razy pryskane i co rusz coś tam odnajdzie moje doniczki

A wiesz Jolu ,że tylko na początku miałam parę ażurowych listków,oberwałam i po kłopocie Mam dwie i niestety zostały mi się tylko białe,nie to żebym narzekała ,ale w ubiegłym roku żółta to mi tak pachniała ,a te jakoś tak mizernie... Posadziłam je w ziemi i polecam ten sposób uprawy ,nie więdły mi tak jak te hodowane wcześniej w donicach.No i nie nawadniałam ich jak opętana ,dały radę

Zgadzam się z Tobą uprawa w ziemi jest dużo łatwiejsza niż w donicach
Jednak u mnie takie podłoże, że kopanie łomem by mnie czekało, a co potem zrobić z taką jamą
A wiesz, że u mnie różowe się zapyliły jakoś i teraz są podwójne
Czy to aby możliwe jest
U mnie niemożliwe stało się możliwe

Faktycznie jestem leniwa Pol,ale lenistwo to wynika z braku nowych zdjęć ,a nie z samej mnie.... no powiedzmy tak bym chciała Po południu zabieram syna do wykopania aronii i gruszki więc może uda się mi coś skadrować
Martuś jakby tu powiedzieć żadnych zwrotów i reklamacji nie praktykujemy ;)Zimą to tylko Eskimosi maja żółty śnieg więc raczej marne szansee na tak malownicze ujęcia
Z Dawidem to jak najbardziej się zgadzam w tych daliach to efekt dają właśnie te ciemne listki i łodyżki Te zielone urodziwe,aczkolwiek dużo mniej.... no cóż jednemu to,drugiemu tamto
Siberko nic nie będziesz musiała kupować!Kogo jak kogo ,ale Ciebie nie łatwo by było namówić na jakiegoś dziwoląga.Gust z tego co podglądam masz już ukształtowany Mogę jedno powiedzieć kolorów to i u Cię i u mnie dostatek ,a na przyszły rok planuję sie jeszcze bardziej rozszaleć

Marzenka....ostaw no jeden słoiczek pomidorków na sierpień.....przyszłego roku

Grażynka no nie wiem ,bo jak zasmakują to będę musiała ich bronić z
Niestety moje koktajlówki choroba zaatakowała i może z nich to ewentualnie 1 lub 2 nieduże słoiczki wyjdą.... Będę się starać z większych ukisić ,słoiki dwa olbrzymie już przywiozłam od babci To jak nie koktajlowe,to tych drugich Ci zostawię

marzenaF wrote:
Stokrotko moja ... A dla mnie?

Hm... te pomidory maja większe powodzenie niż ja
Tak się czasami zdarza I trzeba się nauczyć z tym żyć
Pol kruszynko odpowiem przewrotnie pomidor
Dobra dłużej cię nie będę dręczyć popróbujesz serdeńko ,moja w tym głowa


Przed chwilą wróciłam synek wykopał mi przeogromną aronię Nie obyło się bez gróźb karalnych,chciał się znowu wymigać... Wprawdzie siły nie użyłam ,ale możecie mi wierzyć gardła tak Porobiłam znowu porządek w pomidorach,przy okazji urwało mi się parę zielonych,i teraz mam kłopot bo trzeba to jakoś przerobić. Może ktoś zna jakiś fajny przepis? To poproszę Wyrwałam ogórki i też muszę jakoś zagospodarować te wszystkie małe bubki ogórkowe

Ogóreczki zrób z curry , lub konserwowe z mojego przepisu . Ja zawsze na koniec ogórków te maluchy wkładałam do słoika . Fajnie te maleństwa na stole wyglądają , a jeszcze lepiej smakują .

Przepis mam na starej działce Ewuś Mogłabym poprosić jeszcze raz

Ja też dziś zakończyłam sezon ogórkowy... a mogły jeszcze owocować... No ale jak się jest niepoprawnym optymistą i nie stosuje oprysków, to nic dziwnego. Muszę lada tydzień posadzić dużo czosnku na następny sezon czosnkowo-opryskowy

No ja je pryskałam mlekiem Siberko ,ale ten mączniak to już je tak opanował ,że nie było dla nich ratunku Szkoda...mogły jeszcze porosnąć ,zostawiłam jeden krzak bo jakiś dziwoląg mi rośnie ,wprawdzie tylko dwa ogórki na nim wiszą ,aleeee jakie ! To chyba jakis taki w typie kaiser aleksander Miały to byc ogórki gruzińskie wielkie jak cukinie,początkowo zielone.. większe od gruntowych,teraz skórka brązowieje,żółcieje i jakby pękała.Zapomniałam im fotę machnąć Ciekawe kiedy je jeść ? Teraz? Czekać ? Pojęcia nie mam,a są tylko dwa Znowu odskoczyłam od tematu ,ogórki rosły w szklarni ,razem z pomidorami wiec uznałam ,że już muszę się z nimi pożegnać! Szkoda poidorów mi się zrobiło,jeszcze nie załapały mączniaka

Moje zeszły na zarazę ziemniaczaną. Zostały samosiejki Koralików i San Marzano (późniejsze i na innym stanowisku).

Aronię wywaliłaś? A Twoje ciśnienie jest książkowe???

To nie była aronia ,to był potFór Ciśnienie to ja czasami mam takie ,że Nic się nie bój Iwonka sąsiedzi mają,i dają Z mojej nic nie spróbowałam wszystko szpaki zeżarły Dziwne to jakieś innym nie zjadły i też mieli nie przykryte krzaki Ogórki na zarazę? Chyba raczej pomidory Moje pomidory ładne są nic je nie chwyta na razie. ODPUKAĆ! Koktajlówki niestety na polu rosły i już je pożegnałam

Toć pisałam po Twoich pomidorach o moich, że na zarazę, czyli nie na mączniaka Mączniaka nie doczekały
Szpaki aronię? Widać miałaś najsmaczniejszą

IwĄka! ja o ogórkach gnębionych mączniakiem Zresztą nie będziemy prowadzić wojny ważne ,że teraz już dokładnie wiemy co i na co nam zeszło ,a co trwa niewzruszenie Z ta aronią też mi tak przemknęło przez głowę

A teraz specjalnie dla Pol moje dzisiejsze spojrzenie na ogród









Jan Paweł II pierwszy kwiat