Forum Ogrodnicze Oaza

Polu, witam serdecznie
Marcinkom mówię nie bo mam już 4 różne (w tym 1 od Iwonki )Poza tym chryzantemy podobają mi się bardziej
Jeżeli chodzi grzybki to u nas też marnie, chociaż już sporo zielonek się pokazuje, no i jeszcze kurki są. Inne sporadycznie. Co prawda sam nie jeżdżę na grzyby, ale widzę co na ryneczku mają
Dziękuję za życzenia zdrówka - zagipsowany jeszcze tydzień będę - w sumie 40 dni

Iwonko, marcinków nad marcinkami mam 2 kępy - ale całkiem przyzwoite one są - w mojej pięknej glebie wydają 1 przyrost na 2 lata więc są do opanowania

Mircia, zakwitła 1 z trzech oczekiwanych, ale chyba żadna nie będzie jaka miała być Czerwona okazała się być fioletową która zakwitła wcześniej - będzie do zagęszczenia lub wymiany Czekam na białą - ale ta chyba jest różowa i na buraczkową (ta z jednego pędu) ale jeszcze ma maciupkie kwiatuszki.

Krysiu, fajnie że masz działkę - wyplewianie chwastów to sama radość A ile później pomysłów wciągu dnia na zagospodarowanie tereny wpada
Ogrodzenie rób od razy z drutem kolczastym Ja mam niskie jak to na Rod i niestety złodzieje buszują

Leszek.G wrote:
Ja chyba też będę musiała zrezygnować z marcinków , choć je bardzo lubię ,szczególnie jak rosną w szpalerze same , ale zaczęło brakować miejsca , te niskie a mam ich 5 różnych kolorów posadziłam w donicach , ale chyba im tam nie bardzo dobrze bo chorują i słabo kwitną.
Genia

Ale takiego kolorku marcinka jak ja będę miała Leszku to na pewno nie masz .......... przejdź się pod niebieską cerkiew na Mickiewicza tam rośnie sobie taki nędzny po lewej stronie od wejścia i przyznam że wcale nie robi wrazenia ............ ale duża kwitnąca kępa powiadam Ci dech zapiera ( już dawno tak gorąco nie chciałam żadnego kwiatka )

Gieniu, nie rezygnuj - miejsce gdzieś w kątku się znajdzie

Mirka, Ty o tym blado błękitnym mówisz?

Nie o zaje.......... różowym

Aż specjalnie wyjdę z domu na spacer......

Leszek.G wrote: Ale pod warunkiem, że wściekle mrówy nie obsiadają cię chmarami, by cię kąsać i pożreć żywcem. A tam jest ich tyle, że nie można spokojnie w jednym miejscu nogą stanąć by nie być pogryzionym.

Nie masz jakichś aktualnych fot? Ja nie mam, bom bez aparatu

Krysiu, nakarm swoje mróweczki różowym proszkiem i problem zniknie
Iwonko, może jutro jak mi się uda z domu wyjechać.
Mircia, aż 2 razy przechodziłem obok - moje wysokie są tego samego koloru. Poza tym Clara curtis jest bardzo podobna więc ja szału w tych marcinkach nie widzę

Nie kumam o jakim różowym proszku piszesz? Może jakaś podpowiedź?

Krysiu, o proszku przeciw mrówkom piszę - do kupienia w każdym ogrodniczym

Moje ukochane chryzantemy - Clara curtis:


I marcinki:


Hortensja Vanille fraise dopiero zakwitła


Żurawka Licorice:


A tu Moha, Velvet night i brunnera Jack Frost:


I moja obecna ulubienica - Delta down - Iwonko, to specjalnie dla Ciebie


Na koniec skrywana przez kalafior tajemnica ujrzała światło dzienne

O rany, zazdroszczę kalafiora Ja posadziłam z 20 darowanych sadzonek, a wyrosły z nich brokuły, które miałam też własne z siewu

Delta brzydka , dobrze że oddałam
Ale mam nadzieję, że oderwany wcześniej krótkopęd się ukorzeni

Leszku, które chryzantemki od Ciebie jeszcze dostałam? I dlaczego były tam dwa pęczki związane sznurkiem??? Czyżby jeden był dla Ani? Na wszelki wypadek zadoniczkowałam osobno

Dzięki za odpowiedź. I wybacz nowicjuszce w dziedzinie ogrodowej brakującej wiedzy. Poszukam tego proszku na mrówki. A tak przy okazji: podobają mi się te Marcinki!

Iwonko, obie dla Ciebie - jedna to złota a druga fioletowa

Taka rada- jeżeli chcesz mieć ładną kępę liści u żurawki, to obrywał na samym dole kwiatostany.
U mochy np. kwiaty nie są za piękne a bardzo osłabiają całą roślinę

Leszku kiedyś u mnie tak kwitły marcinki , jak jeszcze trwała budowa.

Ooooooo właśnie będę miała taki jak u Gieni na drugim zdjęciu ten po środku

Igorze, kwiatostany już raz jej obrywalem - dzisiaj zrobiłem to znowu

Gieniu, ten czerwony mi się bardzo podoba - ale Twój żółty jest niebywały Gdybym ja go miał.....

Mirka, to kiedy przyjść żeby obejrzeć?