Forum Ogrodnicze Oaza

Ja też mam zielony i polecam!

Martuś, czyli tak, jak myślałam zrobić . Znajdę w Twoim wątku zdjęcie tej zieleni? Może pamiętasz czym malowałaś swoją balustradę.

Danielko, fajnie masz zgraną tę zieleń tarasu z domem, zielone opaski okien, narożniki. Też zapytam, czym go malowaliście.
W sklepie, jak oglądam wzorniki kolorów różnych impregnatów, to jakaś trawiasta ta zieleń mi się wydaje.

Mam nadzieję, że się spotkamy Może do maja się ogarnę, bo na razie porządki idą mi jak krew z nosa Co się rozpędzę-deszcz pada.

Z przyjemnością oglądam Wasze buchające wiosną ogrody . Dwa ostatnie tygodnie kwietnia spędziłam na działce, porządki , porządki i jeszcze raz porządki, w miedzyczasie sadzenie nowych nabytków. Wszędzie padały deszcze, tam nie, więc kolorowej wiosny się nie doczekałam .
Najładniej kwitła runianka





Za to Warszawa przywitała mnie soczysta zielenią, łanami tulipanów, kwitnącymi mahoniami, magnoliami itp.
Żeby trochę koloru wprowadzić do wątku zrobiłam dzisiaj zdjęcie przekwitającym łanom osiedlowych tulipanów

Pierwszy raz widzę taki łan tulipanów... na trawniku
Z mleczykami bardzo ładnie się komponują

Łan tulipanów rewelacyjny
A zieloną balustradę na tarasie mam i ja , malowana , chyba Nobilesem.

Marta, zieleń miejska zaszalała, bo po drugiej stronie chodnika tez są




Wiesiu, będzie podobnie, brązowe słupy, zielona balustrada

Faktycznie zieleń miejska spisała się na medal
A teraz czekam ne efekty Twojego malowania

Porządki nadal w trakcie Po drodze kopanie warzywnika i ciągły bałagan. Zaczynam tracić nadzieję, że uda mi się do września posprzątać Ostatnio pada, także przelotnie, co pozwala na kontynuację prac w ogrodzie.

Ewa, o ogrodzie, to chyba nigdy nie będzie można powiedzieć, że już wszystko zrobione . Może jest szansa, że się spotkamy bliżej lata? Jak się uporam z porządkami po olejowaniu podłogi, to zapraszam . Taras, myślę też będzie już wykończony.
Dobrze, że przynajmniej pada .

Witam z warmińsko-mazurskiej wsi . Skoszone, nie wypielone, bo maluję taras .

Zdjęć brak, niestety

Myślałam, że tylko ja znów nie widzę

Przepraszam, próbowałam jeszcze raz, ale tutejszy mój internet nie daje sobie rady ze zdjęciami

Kasiu , mój internet też ślimaczy straszliwie - muszę post edytować i dodawać po jednym zdjęciu .
Jak tam Twoje różyczki?

Margolciu, róże nie ucierpiały tej zimy, na Louise Odier widać małe pączki. Zważywszy, że tu róże zaczynają kwitnienie później, to nie jest źle. Dziwne, ale nie ma mam mszyc, za to na niektórych była nimułka, prysnęłam roztworem mydła potasowo-piołunowego, ale chyba pomogło wyzbieranie zwiniętych liści.
Zdjęcia chyba powklejam za dwa tygodnie w Warszawie, fakt będą już trochę nieaktualne

No proszę udało się - a jakie piękne