Forum Ogrodnicze Oaza

Witam wszystkich hostomaniaków. Jestem tu zupełnie nowy i od razu proszę o poradę. Załączyłem kilka zdjęć, jednej z moich host na której wystąpiły przebarwienia i nie wiem czy to wirus HVX czy jakieś inne draństwo. Proszę o podpowiedź bardziej doświadczonych hościarzy. W skrócie opiszę jej historie co może pomoże w diagnozie:
Dostałem ją od kuzynki rok temu, u której rosła chyba z 8 lat, podzieliłem na 4 części, 2 wydałem dalej a dwie zostawiłem dla siebie. U niej takie przebarwienia nie występowały, u mnie wystąpiły tylko na jednej (na ostatnim zdjęciu pokazana druga hosta na której nie ma przebarwień). W zeszłym roku przebarwień nie było na żadnej. proszę o pomoc czy to wirus czy coś innego. Dodam że na pozostałych hostach w mojej małej kolekcji nic takiego nie występuje.













Bliźniacza hosta bez przebarwień

Kolejna hosta do eutanazji - drugi rok z rzędu ma brzydkie plamy i w ogóle nie przyrasta. Nie wygląda to na typowy HVX, ale nie będę ryzykować.

Peter Ruh:






Hosty spryskuję roundapem a nie wykopuję dlatego, iż korzenie poszczególnych egzemplarzy przeplatają się w podłożu i kopiąc mogłabym za jednym zamachem uszkodzić jedne i drugie, a co za tym idzie przenieść szpadlem ewentualnego HVX na zdrową roślinę.

Mam pytanie czy ta hosta jest chora nie znam się czy to może być wirus HVX proszę o pomoc

Witaj, niestety muszę Cię zmartwić. To jest ewidentnie zawirusowana hosta Czy to HVX, nie wiem na pewno, ale najprawdopodobniej. Dobrze by było, abyś dodała jeszcze zbliżenie blaszki liściowej. Ja bym ją czym prędzej usunęła, zachowując wszelkie środki ostrożności.

Powiedzcie mi proszę, czy zmiany na liściu mojej 4-letniej Golden Tiary to HVX ???







Kilkanaście dni temu znalazłam wśród jej liści kilka całkiem żółtych i skakałam z radości myśląc o pierwszej własnej mutacji (Golden Seducer?), a wczoraj o mało się nie popłakałam przy kolejnym znalezisku.

Jak myślicie - Roundup czy kwarantanna. O podziale już nie myślę

Miałem hostę z podobnymi objawami, lecz test wyszedł ujemnie../ fot są gdzies na forum /

Aniu - kwarantanna - nie wygląda mi to na HVX. Mam 2 hosty, które w ubiegłym roku miały takie plamy a w tym są czyściutkie.

Witam serdecznie, forum oglądałem wcześniej, ale tu jestem pierwszy raz i od razu z problemem.. pojawiły się zmiany na liściach moich host i bardzo proszę o pomoc zakochałem się w hostach, tyle o sobie mogę powiedzieć w tym momencie.

.. na tej hoście plamy są podobne

Dziękuję za pomoc
Sławomir

Sławku, nic się nie martw - to przypalenia słoneczne - przestaw hosty w cień.

Witaj Sławku,
przydałyby się zbliżenia tych przebarwień, bo z tych fotek niewiele można ocenić. Czy te hosty nie stały mokre na ostrym słońcu? Na pierwszy rzut oka wygląda to na poparzenie słoneczne, ale głowy nie dam

Edit: Pisałyśmy Elu w tym samym czasie

A ja dam głowę, Magda, że tu słońce jest winne

Elu i Magdo - dziękuję bardzo, dwa głosy wsparcia w ub. roku "Dance with me" miała podobną "skazę" na liściach, chyba i na poranne słońcenie się nie nadaje.. większość host z mojej kolekcji zakupiona była w Karpaczu.


Fotki z tej samej serii nie umiem wkleić, ale jutro zrobię nowe

Serdecznie Panie pozdrawiam
Sławomir

Sławku, tu :
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...a-do-przypalania-sie
masz wątek o hostach, które się łatwo przypalają . Czasami nawet wysoka temperatura potrafi spowodować takie oparzenia.... Z wiekiem na szczęście hosty stają się odporniejsze.

Tak, teraz już jestem zupełnie uspokojony Dzięki Elu za linka.. obejrzałem - dokładnie tak jest, nawet poranne słońce dla moich dwóch host jest zabójcze. Mamy na psesji jeszcze jednego "szkodnika" LHAMKA (mastifka tybetańska), dogląda nasze roślinki w donicach i degustacje przeprowadza (nie trzeba ślimaków), uszkodzła pierwszy kieł "Blue Umbrellas" i "Lady Isobel", ale jej wybaczyłem - na szczęście sałatki nie planowała

Elu, z wielką radością dziękuję

Skoro trafiają się takie egzemplarze nawet u renomowanych sprzedawców to jak się uchronić przed wirusem skoro hosta może go pokazać nawet po 5 latach - czy trzymać ją przez 5 lat w doniczce na odludziu ?, czy może każdą jedną badać?
Przyjmijmy że taką hostę wysadzamy na hostowisko ,bo jesteśmy przekonani że jest zdrowa(Ona ma oczywiście w sobie gratisa o którym nie wiemy bo jej nie przebadaliśmy) rośnie sobie pięknie wśród swoich krewniaczek. Przychodzi jesień i nadciąga tłum zgłodniałych nornic i innych badziewii. Idzie sobie takie stworzenie prosto w hostowisko i skubnie kilka pięknotek - trafi na tą z niespodzianką ,ale jej nie posmakuje i idzie się zabrać za następną i za kolejną i za każdą która napotka.
Czy w tej sytuacji jesteśmy w stanie zapanować nad wirusem skoro on ginie dopiero w wysokiej temperaturze. czy jest jakaś różnica w przenoszeniu wirusa przez szpadel, dłonie,nóz a taką nornica która przenosi wirusa na łapach i pysku.A w następnym roku pojawiają się objawy na innych hostach i zastanawiamy się skąd
Sorry ,że tak się rozpisałam ,ale ja już tego nie ogarniam .
Miałam kilka host zarażonych ,ale to były pierwsze zakupy w beneksie - choć niektóre z nich już 4 lata rosną i nic nie wykazują. trzy lata temu tez się nacięłam i zakupów host już nie robię w niepewnych źródłach .
Sugeruje się Waszymi opiniami i ich się trzymam.
Może jesteśmy w stanie troszkę zapobiec ale wykluczyć chyba się nie da

Oczywiście, że nie da się wykluczyć, Ewa. Jedyne, co możemy zrobić, to zachować profilaktykę ZAWSZE. Nie mam pojęcia, czy zęby nornicy są w stanie przenieść wirusa, ale wydaje mi się to bardzo prawdopodobne. Tak samo biegający pies łamiący przypadkiem liście kolejnych host.
Dlatego musimy wybierać sprzedawców, u których ryzyko zakupu chorych sztuk jest najmniejsze. Wtedy mniej potencjalnie zarażonych egzemplarzy wprowadzimy do ogrodu. Inne wyjście - to zrezygnować z uprawiania host... co w moim przypadku nie wchodzi w rachubę...

Sławku, w miejsce uszkodzonego kła wyrośnie parę następnych....

Wiem Elcia o wszystkim co piszesz , ale wkurza mnie ,że człowiek dmucha i chucha na te nasze pięknotki, a taki "szczur" to zniweczy przez taką hostę .
i żeby chociaż siatka na nie działala ale nie zawsze to pomaga u znajomej góra wchodzą ,a siatkę ma na dole