Forum Ogrodnicze Oaza

Zwrot za wszystkie zakupione czy tylko te z objawami?

Bo się zastanawiałam czy już reklamować czy czekać na kolejne... tatka latka

Siberio Podałam co kupiłam gdzie jest wirus i co zostało spalone Czekam na odpowiedz z propozycją - chyba najlepiej dla mnie to żeby kasę od razu za wszystkie oddal

Chyba że woli robić przelewy co miesiąc...

Tylko że zwrot kasy nie rozwiąże problemu zarażonego ogrodu...

Siberia wrote:

........no i tubędę wredna , bo to powiem : "A nie mówiłam "

Wszystkim zainteresowanym przypominam:

Poll wrote:

Kochani
A co o tej sądzicie? Czy to wirus? Jeden liść ma takie przebarwienia.
Hosta nie jest podstolanką i nie z marketu. Sorrki za jakoś zdjęć ale nie umie robić lepszych

Madziu, nie potrafię na podstawie tej fotki czegokolwiek napisać. Poki co, nie widzę niczego złego a młode hosty po in vitro, często szaleja kolorystycznie.

Dzięki Polu
Test przekracza jej wartość, więc na razie będzie pod obserwacją z daleka od innych.

Ale co sie dzieje? Widzę na 1 fotce jakis pasek zieleni...Czy tylko to Cie niepokoi? I czy źrodło pochodzenia tej hosty jest wiarygodne?

Polu wlasnie ten pasek mnie niepokoi.Gdzieś na forum nie pamiętam gdzie(oj to moje roztrzepanie ) widziałam chorą hostę z podobnymi objawami. Hosta pochodzi z funkie.pl.( nie od Marca).

Ten ciemny niebieski pasek nie jest groźny. Takie barwne anomalia u host na pojedynczych liściach zdarzają się często. Niepokoją mnie natomiast słabo widoczne jasnozielone przebarwienia wzdłuż jednego nerwu obok. Przy tak słabej jakości zdjęcia nie można jednak stwierdzić czy z tą hostą dzieje się coś złego.

Dzięki Romku
Wiem zdjęcie jest fatalne. Obejrzałam ją dokładnie i nie ma przebarwień na liściach.
Nie daje mi to jednak spokoju i chyba zafunduję jej test
W tamtym roku z tej firmy hosty były czyste. Robiłam test, oczywiście nie wszystkim

Witam

Jak sobie radzicie z odkażaniem "dużych" narzędzi? Mam tu na myśli - szpadel, widły ogrodnicze i podobne im gabarytowo. Jako, ze nie posiadam palnika gazowego do opalania wyżej wymienionych, mam z tym trochę kłopotu. Istnieje jakaś skuteczna metoda poza opalaniem i gotowaniem narzędzi do pozbycia się wirusów? Może coś z chemii...

Często nie , ale po przeglądzie moich "skarbów" wygląda na to, że muszę ewakuować ok 30 sztuk. Przy sadzeniu byłem chyba nastawiony zbyt optymistycznie co do miejsc sadzenia. Niestety korzenie świerków i brzóz wygrywają. Bez pojemników się nie obejdzie . Mam dwa szpadle i widły - jak nic dziesięć ognisk

A mnie wygodniej zamiast gazem opalać to( proszę sie nie śmiać ) . na kuchence turystycznej gotuje duży gar wody i wkladam łopatę we wrzątek

Gotowanie już przerabiałem.
Działa.
Ale o ile gotowanie noży, sekatorów i innych drobnych narzędzi jakoś przeszło bez echa, to przy wygotowywaniu łopaty moja szacowna koleżanka małżonka zaczęła stanowczo protestować i nie mam pojecia dlaczego?
Trzonek łopaty przed włożeniem do gara zdemontowałem

O zupie na gwoździu to słyszałam ale na łopacie to NIE...

Lucy mnie tak jest wygodniej bo wstawiam w komórce na podłodze na kuchence gazowej gar wody a potem do wrzątku