Forum Ogrodnicze Oaza

Ula - trudne pytanie Gdzieś w Niemczech wpadła mi w ręce broszurka czy coś w tym stylu, właśnie o jego różach.Wcześniej w ogóle o typie nie słyszałam! Ponoć angielki się do nich nie umywają pod względem zdrowotności i wigoru w naszych europejskich warunkach. Na razie jeszcze nie mogę tego potwierdzić, za krótko są u mnie. Chociaż..z drugiej strony posadzone są w trudnym, suchym miejscu i jakoś sobie poradziły, zaszczycając mnie kwiatami. No bo umówmy się, dlaczego angielki są tak popularne i każdy je zna? Przecież jest mnóstwo innych odmian o równie pełnych kwiatach, cudownym zapachu itd.. tylko, że są nieznane. Bo Austin oczywiście stworzył coś nowego i miał wiele szczęścia, ale miał fundusze by te róże wypromować w niesamowity sposób. Co robi do dzisiaj, spójrzcie na doniczki, pudełka, cały szereg produktów dedykowanych do róż z logo itd itp. A ja będąc chyba zawsze "na opak" szukam czegoś innego, o czym będzie można powiedzieć " spójrzcie, to jest lepsze od angielek". I myślę, że to wcale nie będzie trudne, bo my się z angielkami nie lubimy chyba..

Kamilo wiem że teraz muszę czekać, ale mam nadzieję że za rok będziesz wcześniej zamawiała bo znowu niewiele zostanie

Na róże Weihrauch'a zwróciłam uwagę ze względu na Souvenira, jakże by mogło być inaczej
Souvenir de Handlova czyli Erinnerung an Krickerhau czyli Andenken an Kricker Hahn



Przy okazji nabyłam kilka innych, mam też Königin von Russland i chętnie służę niezbyt pochlebną opinią o niej, jedyne kwiaty jakie widziałam to w końcówce maja, reszta zgniła na pniu od ciągłych deszczy. Wyjątkowo nie lubi wody
Za to Eva-Marie jest ciągle śliczna a w kroplach wygląda cudnie, no i kwitła do późnej jesieni
Mam ochotę na kilka ale znowu są braki

Znalazłam zdjęcia






Czy podobny jest do 'Susanny Tamaro'? Może odrobinę z kwiatu, chociaż Susanna jest wg mnie bardziej pastelowa. No i na razie przebija Erica żywotnością, u mnie ma chyba ze 2 metry... I nie jest to róża pnąca

Maju A jak zdrowotność 'Erinnerung an Krickerhau'? Na zdjęciach ma całkiem oryginalny kolor. Czy mogę się uśmiechnąć o patyczki w lipcu z niej i Eva-Marie ?

Tak, w przyszłym roku ogarnę się wcześniej zrobię sobie harmonogram zajęć

Kamilo wiesz dobrze że zawsze możesz liczyć na patyczki

Śliczna Eva-Marie



Mam jeszcze Perle D'Amour





I Petit Papillon





A ochotę mam na takie malutkie słodziaki
'Schöne Elise'
'Rosenmädel'
'Märchenfee'

Zapomniałam napisać o Souvenir de Handlova.
Nie ma zbyt łatwego stanowiska bo i w półcieniu i pod jodłą ale daje rade. Plamistości nie załapała tylko mączniak ale ten rok obfitował w tak wiele plag, że trochę mączniaka we wrześniu to nic wielkiego. Co prawda straciła przez niego jesienne pączki ale za to miała więcej czasu na rozbudowę korzeni. Tamto zdjęcie to końcówka sierpnia gdzie miała ciemniejsze kwiatki, w czerwcu byłu zdecydowanie jaśniejsze

Dziękuję Maju Właśnie spojrzałam w swoje notatki i tej jesieni moja kolekcja wzbogaciła się o 'Erinnerung an Krickerhau' i 'Miss Leda' Nie zdążyłam jeszcze posadzić to i nie pamiętam

Do mojej kolekcji doszło jeszcze kilka perełek np:
'J.G. Mendel' - czeska, stara odmiana, pewnie nieco chorowita, ale jak to żebym ja Mendla nie miała w kolekcji! Tyle nocy mi zarwał kiedyś
'Varna' - tez stara odmiana, tym razem niemiecka. Zamówiłam bo wyhodowano ją w Bad Langelsalzie, przepięknym, zielonym miasteczku z małym ale oryginalnym rosarium
'Helenka' - no nie wiem, chyba lubię czeskie odmiany, może to po pradziadku, bo był Czechem?
'Sächsisch Lichtenstein' Odmiany Noacka biorę w ciemno, zdrowotność jest niesamowita. Nie na darmo jego odmiany zbierają certyfikaty ADR i zgarniają mnóstwo nagród (między innymi w tym roku w Hadze)
'Dr. Hogg' - tę zamówiłam dla koloru. Ciekawa jestem jak poradzi sobie u mnie

ta przed ostatnia mi się podoba Lubiłem angielki za ich pełny kwiat ale coraz bardziej mi się podobają róże drobniutki za ich delikatność :)wiedziałem nawet kilka takie w waszej ofercie i na pewno się zgłoszę wiosną

Kondzio każda grupa róż ma swoje zalety i mieszając je ze sobą stworzy się "żywy obraz", w którym cały czas coś się dzieje. Floribundy, polianty i piżmówki kwitną długo, obsypując się gronami kwiatów i dając barwne plamy, róże wielkokwiatowe, angielki kwitną mniej obficie ale kwiaty wg większości są bardziej atrakcyjne i na ogól pachnące. Najlepiej znaleźć równowagę

A ja do 1 lutego wyemigrowałam do Holandii, jeszcze wczoraj było tu 10 stopi i takie obrazki:

To jest osiołek, którego zawsze tu odwiedzam jak jestem Uwielbiam osły Może kiedyś się doczekam swojego


Aucuba sp. rośnie tutaj w ogrodach







Barwinek większy (Vinca major)

Kamila Sz wrote:
Ciekawe informacje, zależy mi na różach dłużej kwitnących.

Za dużo piękności, głowa boli, nie wiadomo co wybrać.

Takich odmian obficie i długo kwitnących jest mnóstwo Ja bardzo lubię 'Gräfin Esterhazy'. Jest bardzo zdrową odmianą, o małych, ale bardzo pełnych kwiatach. Z każdym rokiem kwitnie obficiej, nadaje się zarówno do nieco "dzikich" ogrodów jak i tych bardziej ujarzmionych. Nie sprawia żadnych kłopotów, i dobrze zimuje.

Kamilo, a czy mogłabyś polecić obficie kwitnącą odmianę o dużej zdrowotności, ale w jakichś ciemnych purpurach/ fioletach i większą tzn. tak z 1,5 metra?

Witaj Kamilo w nowym roku, życzę samych sukcesów i nie tylko ogrodowych

Ty cwaniaro wyniosłaś się na czas zimy w cieplejsze regiony u nas dzisiaj wieje i kurzy śniegiem, że chwilami świata nie widać

Mój Gräfin Esterhazy wcale nie ma ochoty ładnie i obficie kwitnąć. Pewnie nie odpowiada mu stanowisko obok White Cover, która przyćmiewa go przez cały rok, bo i teraz ma zamarznięte kwiatki i pączki. Ale na zmianę musi poczekać jeszcze aby do jesieni.

Edyta wrote:
U mnie Twoje wymagania spełnia 'Let's Celebrate' Fryera. Jest bardzo zdrowa, niezwykle obficie kwitnie niemal bez przerwy a barwa kwiatów jest różowo-fioletowa z jaśniejszym smugami. Pełna wigoru, bezproblemowa róża, a u mnie łatwo nie jest

Maju - dziękuję wydawałoby że w cieplejsze rejony się wyniosłam, ale pozory mogą mylić poprzednia zima tutaj była łagodna, natomiast ta jest nieprzyjemna - mnóstwo deszczu i wilgoci, temperatura spada i wzrasta, dziś jest pewnie około -1, ale z racji wilgoci jest bardzo nieprzyjemnie. Śniegu brak

'Gräfin Esterhazy' - u mnie też rośnie w lekkim cieniu i w suchym miejscu bo na wzniesieniu, ale odpukać radzi sobie, i zawsze zaskakuje mnie ilością kwiatów, które naprawdę mi się podobają mimo swej pełnej formy. Może Twoja rzeczywiście cierpi od ekspansywnego sąsiedztwa? Może warto ją przenieść wczesną wiosną?

Ja z niecierpliwością czekam nowego sezonu, żeby obejrzeć nowości! Jedną z nich jest 'Pompadour' Delbarda, w Japonii zdobyła nagrodę za zapach, a na zdjęciach wygląda całkiem interesująco. Jeśli barwa jest taka jak na etykiecie to może dołączy do moich wybrańców? Mało jest jeszcze informacji na temat tej odmiany. Osiąga około 70-80cm wyskości, opisywana jest jako róża zdrowa i być może tak jest, wygląda na to że ma błyszczące, skórzaste liście. Jak jest naprawdę musimy jednak przekonać się sami, wiosną wynik pierwszego testu na zimowanie

Tak wygląda etykieta:





I zdjęcie rzeczywiste, które znalazłam w internecie:

Pompadour

Widać Kamilo, że wróciłaś z naładowanymi akumulatorami . Przez moment nawet myślałam, że te róże to łupy z podróży .
Kamila Sz wrote: Kamilo, ta róża jest piękna, ale jakby tak coś trochę wyższego , tak... ze 2 x wyższego .
A tak na serio, to fajnie byłoby jakby róża dorastała tak ok. 1,5 metra .

Edytko-Kamila wraca prawie za miesiąc

Kamila Sz wrote:

Roma wrote: No tak, nic więc dziwnego, że tryska energią .

hihi, zgadza się wracam dokładnie w dzień urodzin ( już, wstyd się przyznawać których) 1 lutego może dostanę extra ciastko w samolocie?

Edyta wrote:
No właśnie.. 'Let's Celebrate' ma u mnie ze 130 cm, rośnie jak głupia u innych dziewczyn też wiem że przerosła swój wymiar podawany przez hodowcę

Powoli tonę już w różanych listach Na razie zamawiam dla siebie odmiany Scarmana do kolekcji Jeśli ktoś chciałby do mnie dołączyć, napiszcie mi maila, wyślę Wam listę z ciekawostkami