Forum Ogrodnicze Oaza

Zachęciłaś mnie Izy, by powspominać jak to pięknie kwitła w tym roku, u mnie drugi rok, rozrosła się i kwitła długo w dwóch rzutach, aż do października, moja jedyna pomarańczowa róża, słabo pachnie i kolce ma okrutne:





wrzesień

U mnie też szybko gubi kwiatki. Dzień, dwa i po sprawie. Do tego wyraźną przerwa po kwitnieniu czerwcowym. Już się zastanawiałam czy ich nie wyrzucić... A mam trzy za ławką.
Chyba na razie może więcej podlewać?

Sylwia być może masz racje
Moje róże rosną na piaskach niby dołki przygotowałam z lepszą ziemią ale obawiam się że za małe
dodatkowo susza była straszna mało podlewania i dokarmiania
być może tu tkwi przyczyna słabego kwitnienia u mnie tez tylko czerwcowe było i to krótkie

MARRY zdradź tajemnicę długiego kwitnienia Twojej róży
Może masz na nią jakieś sposoby

Izy, mam glinę, na którą narzekam przy każdej okazji - marzę o piasku, ale w upały sprawdza się glina, bezustannie uszlachetniam ją obornikiem; poza tym kwitnienie zleży od sadzonki, z jakiej szkółki jest egzemplarz, jaka podkładka, wreszcie zależy też od wieku, róże trzy letnie są dojrzałe i kwitną ekstra. Nie miałam szału kwiecia bo ogród przeżył gradobicie bolesne, ale kwitła długo.
Może trzeba zadbać o utrzymanie wody np. przez mulczowanie. Próbować wszystkiego

Ja nie mam Westerlanda, ale sport tej róży, Autumn Sunset. Też kolce-sztylety, lecz poza tym nie mogę powiedzieć złego słowa. Kwitnie dość dobrze, nieco mniej oranżu od formy wyjściowej, a tak to bardzo podobna.
Też mam ciężką glinę - i zero możliwości użycia obornika, z powodu gęstych nasadzeń oraz psów - g..nożerów.
Ja tam żadnej róży nie wyrzucam - o ile sama nie odejdzie ode mnie

Ja też mam glinę. Piękna ziemia, gliniasta, ale przy suszy robi się skorupa. Wszystkim różom daję to samo papu (obornik w granulkach, skórki od bananów i nawóz do róż latem) i tylko Westerland grymasi.
Vide moje Elmshormy na końcu wątku o nich.
Nadmieniam, że jeszcze żadnej róży nie wyrzuciłam, ale tu jestem blisko oddania ich w dobre ręce. Tylko moje lenistwo może je uratować....
Jak się zastanawiałam nad tym problemem, to jeszcze przyczyną może być posadzenie za blisko żywopłotu. Ale tu podlewanie może jednak pomoże....

No to widzę że nie pozostaje mi nic innego jak ruszyć w poszukiwaniu gliny
nawet wiem gdzie widziałam
a co do wyrzucania róż hmmm ja nawet ułamanej gałązki nie wyrzucę tylko tnę na kawałki i do doniczki
i powiem Wam że nawet listopadowa się ukorzeniła i już wypuszcza

Zajechałam do ogrodniczego po Calsapa, nie było, nie chciałam tak bez niczego wracać, kupiłam mieczyki i:



i gdzie teraz ją wsadzić?

Dorciu, Westerlanda nie mam - ale mam Autumn Sunset, który jest sportem westerlandowym. Rośnie naprawdę mocno, trzeba go temperować - i dać solidną podporę.
Kłuje jak nieszczęście, ostatnio rozorał mi skórę na głowie(!), bo się nieopatrznie schyliłam pod pędem.
Piękny kolor.

Westerland jedna z piękniejszych. Bardzo wysoka, niezwykle rozłożysta, bezproblemowa. Została mi jedna sztuka. Kiepskie miejsce dla niej wybrałem, ale jeżeli ktoś naprawdę dmucha i chucha na rośliny to będzie to ogromna roślina która odwdzięczy się kaskada, fontanną kwiatów

Róża Westerland



Tutaj to już dość wymęczona przez lata, ale na nowym miejscy, dobra sadzonka i będzie fontanna kwiatów dorastająca do 2 m i wyżej

Kwitła mi słabo przyduszona przez Gizelkę którą będę wiosną cięła mocniej.

Marysiu śliczna

Dołożę zdjęcie mojej młodziutkiej Westerland.

Uratowana przed agresywnym wzrostem Gizelki, tej wycięłam pędy-gałęzie i W. mogła zakwitnąć.
Raptem kilka kiści ale cieszą, obok Dortmund drugi ognisty akcent wśród moich róż.
Lipiec.