Forum Ogrodnicze Oaza

Ależ kolos, żal takiego okazu.
A wiadomo, Małgosiu, z jakiego powodu poległ? Starość, choróbsko, piorun?

Aniu popatrz na całkowity brak korzeni. Podejrzewam, że padł za starości. Korzenie nie dały rady. Skała na samym wierzchu. Prawie zero ziemi.

To drzewko Złotokap zwyczajny(Laburnum anagyroides) ma swoja historię ścisłe związaną z tym forum. posadziłam go 6 lat temu jako pół metrowy patyk. Przyjął się bez problemu i tak sobie rósł aż w dwa lata później zajęły się nim sarenki. Miał wtedy pierwszy raz zakwitnąć, ale po wizycie sarenek zastałam moje drzewko w takim stanie:


Nikt nie dawał mu szansy przeżycia, ale wyciąć zawsze zdążę.Tak pomyślałam i postanowiłam zawalczyć. Nie bardzo wiedziałam jak, bo maść ogrodnicza do rozległych ran nie nadaje się, a emulsja wydała mi się za słaba. No ale od czego Forum. Testowaliśmy wtedy nowy środek opracowany przez pomodoro IF. Zrobiłam IF w formie budyniu i tym środkiem smarowałam 2X w tygodniu rany. Po miesiącu drzewko miało już pień taki:



Potem było już tylko lepiej, mało tego, zakwitł przepięknie. Co prawda w następnych latach kwitł słabiej, al przeżył i dzisiaj po ranie została taka szrama. a drzewko ma już sześć metrów wysokości.