Forum Ogrodnicze Oaza

Kiedyś podobne były w wersji mini i opisane były jako "Farve Ufo". Niestety nie wiem jak on się nazywa. Jeżeli Krysia też nie wie, to
trzeba poszukać w sieci lub rozglądać się za takim w marketach. Raczej jest dość popularny więc nie powinno być problemu z jego
znalezieniem

Kilka kwiatków






Pozdrawiam.

Okazy z żyłkami wyglądają naprawdę ciekawie, gratuluję kwitnień

Uwielbiam białe storczyki i ich mam najwięcej, ale ten ciemny jest cudowny

Cypryda wrote:

Cypryda wrote:

Normalnie aż mi prawie żabie gałki z orbit wypełzły po widoku tylu pięknych barw i kolorów.
A mnie z moich (męża storczyków) które straciłam, najbardziej tego mi żal, bo to był mój mega ulubieniec (ten żółto-różowy):

Po ośmiu latach od zakupu zdecydowała się zakwitnąć-Laelia purpurata coerulea. Warto było czekać Kwiaty trzy, duże i pachnące. Od zeszłego roku mieszka w perlicie i kiedy z ciekawości wysypałam go, żeby zobaczyć korzenie to byłam bardzo zadowolona ze stanu korzeni. A wiadomo- u cattleyastych są korzenie= są kwitnienia. Decyzja podjęta - sukcesywnie będę przenosić storczyki doniczkowe do perlitu. Tych, które rosną na podkładkach nie ruszam. Ich korzenie nie zmieszczą się do żadnego pojemnika.

Marta, a powiedz mi w jaki sposób odbywa się podlewanie storczyka w perlicie; przez namaczanie czy przelanie wody przez doniczkę i obcieknięcie? Ciekawi mnie ten temat bo ja też niedawno stałam się właścicielką storczyka, tylko że on był prowadzony w keramzycie czyli w hydro. Mnie taka uprawa nie za bardzo wychodzi, dlatego podpytuję tych którzy są w te klocki dobrzy. Każda podpowiedź dla mnie będzie bardzo cenna.

Podlewam przez spryskiwanie ze zraszacza powierzchnię doniczki aż do przelania przez otworki odpływowe. To co zostaje na dnie podstawki zostawiam - perlit szybko wciąga ją do środka doniczki. Nie nawożę przez podlewanie i nie martwię się kumulacją nawozu w podłożu. Czasem przelewam większą ilością wody, ale wtedy trzeba uważać, bo perlit jest tak lekki, że wypływa jak jest podeschnięta górna warstwa. Z tego powodu zamaczanie również odpada. Nie jest to klasyczna hydroponika, bo korzenie przesychają czasami zupełnie. I wtedy delikatny perlit nie niszczy korzeni tak jak keramzyt, który mocno przywiera do korzeni. Jedyny problem to zamocowanie rośliny w pojemniku bo nie można liczyć na to, że korzenie same utrzymają roślinę w takim podłożu. Więc dla mnie to jak uprawa w takich poziomych podkładkach z solidnym mocowaniem i perlitem zamiast mchu.

Bardzo Ci dziękuję.

Kwitnienie, pierwsza klasa. Każda z odmiany Laelia purpurata jest dość wymagająca, dlatego chylę czoła, że udało Ci się ją doprowadzić do kwitnienia.
Czy dobrze myślę, że drugi plan zapełnia ascocena?

Michał, czy to znaczy że laelie są roślinami trudnymi w uprawie? A takie piękne....!!

Ja się z nimi totalnie nie dogaduję Chociaż staram przeprowadzać okresy spoczynku zimą, to młode przyrosty są coraz mniejsze.
Dla nich ważna są też amplitudy dobowe, od wiosny, aż do jesieni. Cóż nie wiem jak lub nie potrafię się z nimi porozumieć
Może moja wina leży w ich podlewaniu, nie wiem. To gatunek uznawany przez storczykarzy za trudny do uprawy

To chyba sobie je odpuszczę.

Wg mnie Laelia purpurata nie jest trudnym storczykiem. Kupiłam ją dorosłą, więc nie musiałam długo czekać na kwitnienie. Nie wprowadzam jej w okres spoczynku zimą. Przeciwnie - ma ciepłą miejscówkę ( południowe okno, nad kaloryferem).Lato spędza w ciepłej szklarence. Kwitnie z każdej nowej psb.

Latem ma o wiele cieplej, więc przyzwyczaiła się do takich wysokich temperatur. Natomiast zimą zawsze ma kilka stopni chłodniej w porównaniu do lata.
Podlewasz przez namaczanie, czy przelewasz?

Moja Laelia rośnie w hydroponice- ma zawsze wodę ( lubi pić )