Forum Ogrodnicze Oaza

Ten storczyk ma 19 kwiatów.

Bardzo obficie zakwitł i wygląda bardzo dostojnie w swej barwie.

Moje storczyki też nie próżnują











Miniaturka:

Piękne kwitnienia Teraz to czas phalaenopsisów. To wdzięczne storczyki, łatwe w uprawie i za dobrą opiekę obdarowują nas mnóstwem kwiatów

Ależ Ci się Dorotko rozszalały kwitnieniowo twoje orchidee! Piękny widok!! Chciałabym żeby te moje dwa zachciały zakwitnąć.... Bo jak na razie, to na to się wogóle nie zanosi.

Kupiony z przeceny..10 zł


Resztki kwitnienia.

Ciekawy okaz Jak jest w dobrej kondycji to powinien ładnie się zaaklimatyzować

A to moje piękności.

Obecnie kwitnące:

Jak co roku nie zawodzi moje 'Cymbidium' i zdobi świąteczny stół

A kwitł w tym roku już 4-ro krotnie, praktycznie od wiosny do października...

Storczyków mam sporo ale Liodoro przebija wszystkie jakie mam ponieważ oprócz tego, że śliczny to pachnie. Mam trzy sztuki bo jak w końcu upolowałam to się rozpędziłam. Kwitną non stop, na przekwitniętych łodygach puszczają boki a jeden ma już pięć pędów. Piękne, pachnące i kwitną bez przerwy.

Kwitniemy

Elu, imponujące.
Z niedobitkami moich ćmówek zrobiłam, jak radziłaś - i dalej nic. Nie, gorzej, jeden stracił wszystkie liście i poszedł do kubła.
No trudno, nie po drodze nam.

Aniu, jesienią trafiłam przypadkiem na filmiki dot. storczyków i zastosowałam się do zaleceń. Pierwsze to podlałam wodą czosnkowa, brzydki zapach ale tylko jeden dzień. Wodę robi się w ten sposób, że sieka się ząbki czosnku razem z łupinami i zalewa letnią wodą - do słoika, zakręcić i następnego dnia przecedzić, dolać wody i podlać storczyki. Proporcje: ja posiekałam dużą główkę czosnku, dałam do litrowego słoika a następnego dnia zrobiłam 10 litrów roztworu ponieważ mam sporo roślin. Na dwa, trzy storczyki wystarczy 2-3 ząbki czosnku, zalać wodą i zrobić 1 litr roztworu.Dobrze jest dodać soku z cytryny.
Następna pożywka to z fusów z kawy: zużyte krążki z ekspresu zalałam gorącą wodą i po przecedzeniu podlałam.
Jeszcze nigdy nie miałam tak rozkrzewionych gałązek z tak dużą ilością kwiatków a na dodatek niektóre storczyki mają nawet po trzy badyle.
Nie próbowałam na razie ale podlewa się też roztworem:
z ryżu tj. zalewa się ryż gorącą wodą, po kilku godzinach lub następnego dnia nadaje się do podlewania. Następne są obierki z ziemniaka, posiekane i zalane wodą, woda z aloesem, posiekane łupiny banana ( oczywiście wszystko przecedzane ). Woda z cynamonem też jest dobra.

Jeżeli storczyk stracił wszystkie liście to znaczy, że problem jest w korzeniach bo te są najważniejsze. Przy okazji pokaż jak wyglądają korzenie bo może trzeba rośliny przesadzić do nowego podłoża i przy okazji wyciąć to co chore. Masz w Karkonoszach las iglasty, wystarczy nazbierać starej kory sosnowej, dla pewności aby nie przywlec jakiegoś robala to tę korę wygotować i nie trzeba kupować dość drogiego specjalistycznego podłoża dla storczyków.

Raczej nic z przywożenia kory, wokół mnie bukowy las, sosen to najwięcej mam na swoim kawałeczku, z 10, ale wszystko młodziaki.
Może z tym czosnkiem spróbuję, choć bez większej wiary w sukces. Zapach czosnku akurat mi wcale nie przeszkadza, jak wszystko, co wiąże się z Morzem Śródziemnym.

Bardzo ważne jest szczególnie teraz, w okresie zimowym aby nie przelewać korzeni bo zimno a to ciepłolubne rośliny. Lepiej podsuszyć niż podlewać kiedy podłoże jest wystarczająco wilgotne. Już to kiedyś pisałam, że korzenie przed podlaniem mają być w kolorze szarym a doniczka lekka.
Nie ma się co przejmować jednym padniętym storczykiem bo ja ubiłam dużo zanim doszłam do jako takiego doświadczenia. Mój sąsiad ( weterynarz ) ciągle zalewa swoje a ja je ratuję, nie wiem który już raz odnawiałam korzenie w czterech ćmówkach jakie ma na parapecie.

Elu, a Lidoro upolowałaś normalnie w sklepie, czy gdzieś w internetach?
Zrobię też tej wody czosnkowej, może postawię wreszcie na nogi mojego jedynaka-zdechlaka

Dorotko, Liodoro upolowałam w markecie. Pierwszy raz zobaczyłam go w LM przy ul. Granicznej we Wrocławiu. Nie wiedziałam co tak ładnie pachnie w sklepie aż doszłam za zapachem i znalazłam ale nie kupiłam ze względu na cenę. Po powrocie do domu bardzo żałowałam, że odmówiłam sobie przyjemności no i po jakimś czasie trafiłam ponownie na już przekwitnięte. Kupiłam trzy sztuki bo myślałam, że moja koleżanka będzie chciała ale ona nie wzięła bo miała inwazję wełnowców na swoich więc stoją u mnie .