Forum Ogrodnicze Oaza

Aranda Achima

Wielka, piękna i bardzo 'korzeniasta' Czekamy na kwiaty

OMG
Piękna, i taka korzeniasta W sumie wygląda jak ascocenda

Wiecie co? Vanda mi chyba zaczyna żyć własnym życiem Nabrała turgoru, listki są bardziej sztywne, ten najmłodszy zaczął chyba rosnać. Zaczynam być lepszej myśli

Vanda "Dr Anek" jest wyjątkowo urodziwa( diamentowy połysk na płatkach) ale też niestety kapryśna, jeżeli chodzi o kwitnienie w warunkach tylko domowych, wymaga wystawiania na zewnątrz latem, aby skoki temperatur były duże np. 30 na 20 stopni Celsjusza

Vanda luercharusmee, jest równie piękna a kwitnie co roku będąc tylko na parapecie okna. Trzymam ją w wazonie, w dzięń korzenie dostają do warstwy wody na dnie, nocą podnoszę i zaczepiam na obrzeżu wazonu.U mnie nie ma tak ciepło jak powinny mieć vandy, oprócz lata temperatury na parapecie max. 20 dzień , noc 14-16 stopni Celsjusza.

Rewelacyjne kwiaty, a jak pięknie sfotografowane
Przy okazji dziękuję za identyfikację mojej granatowofioletowej vandy, bo wygląda identycznie, tylko jej urody nie potrafię aparatem uchwycić

Magdo ciesze się bardzo, że wanda zaczęła wspólpracować

jmt- bardzo łade wandy pięknie wyglądają

Teraz pełnia kwitnienia mojej vandy.

No no no

Aranda

Ja swoją Arandę mam ją od miesiąca i dopiero teraz mogę powiedzieć, jest w miarę dobrze tzn. nie żółkną jej liście, jeżeli chodzi o podlewanie to wypija pokaźną ilość wody ( zależy to od temperatury jaką mamy w mieszkaniu). Podlewam ją przez nalanie do doniczki ok 0,5 l wody i po trzech dniach wylewam to co zostało ( niewiele). Kolejne podlewanie jest za 2-3 dni bo korzenie w tedy są już "suche jak wiór". Aranda po pochodna jest od Arachnis i Vanda to jest strasznie żarłoczna na nawóz. Nawozu oddaję co 2 podlewanie ale podwójna dawkę. Robię tak, dlatego, że Arachnis to także wielka roślina i także żarłoczna na składniki mineralne.

To teraz najważniejse pytanie, jakiej wody używasz?

Częściej przegotowanej ale także wody odstanej z kranu lub mineralnej niegazowanej

Akcja reakcja ratowanie Arandy. Nie przypuszczałem, że zostanie tylko jeden żywy korzeń , pomoczyła się troszeczkę aby korzeń zrobił się elastyczny. Potem trafiła do normalnego podłoża dla storczyków,a tak wygląda teraz.

Większość kwiatów źle przechodzi zmianę warunków i przeprowadzkę ze szklarni do domu Na pewno będzie dobrze Przyzwyczai się. Jak mam jakiegoś kwiata do reanikacji, wkładam go razem z doniczką do przezroczystego wysokiego worka, tworzę coś w rodzaju mini szklarenki otwartej od góry. W większości przypadków dobrze działa takie podwyższenie wilgotności.

Ja sobie zrobiłam z listewek i folii, w razie potrzeby, czytaj jak przędziorki się zanadto rozpanoszą to badyl leci pod prysznic a potem do pseudoszkarenki, tam jest wilgotno i robale szlag trafia...BTW, czy nasiona trawy dotarły, bo wysyłałam zwykłym...

Alinko jak tam żyje twoja wandzia

Pęd kwiatowy dawno usechł, został obłamany, korzenie vandy wsadziłam do osłonki, na której dno wsypałam warstwę keramzytu, staram się, aby był on ciągle wilgotny.
Raz na miesiąc moczę, codziennie spryskuję korzenie wodą - zdemineralizowaną, śniegową lub przegotowaną.
Na kaloryferze codziennie suszę jakiś ręcznik, więc wilgotność powietrza jest niezła. Jakoś do wiosny wytrzyma

To fajnie miło słyszeć mi niebyło dane uchować arandy eh szkoda mam teraz jakiś uraz do tych storczyków