Forum Ogrodnicze Oaza

Zakładam ten wątek bo mój 6-latek wszedł w etap, kiedy warzywa to jego największy wróg
Jedynie co mu wchodzi to surowe ogórki i rzodkiewki, zupa pomidorowa może być w ilościach hurtowych, czasem ogórkowa, do obiadu buraczki, marchewka z groszkiem...i właściwie to jest wszystko co uważa za godne przełknięcia...
Botwinkowa, warzywna i inne witaminowe bomby nie wchodzą w rachubę, nawet podane jako zupa krem. Sałatki...tylko zwykła warzywna ale w mikro ilościach i nie za często...
Ręce i nogi opadają
Dlatego próbuję przemycać warzywa w inny sposób.
Czasem są to warzywne placuszki, czasem sami robimy pizzę i wtedy udaje mi się upchnąć na niej trochę witaminowych różności...
Macie jakieś wypróbowane przepisy, pomysły i własne doświadczenia jak z warzyw zrobić coś smacznego i zupełnie nie wyglądającego warzywnie???
Będę wdzięczna za wszelkie sugestie i pomoc

Ja nie mam tych problemów - moi chłopcy od zawsze bardzo warzywni - sałatki, surówki, na parze - wszystko wcinają . Nawet do szpinaku się przekonali po kilku odcinkach Papaja (co to po szpinaku miał mega siłę) .
Lubią też przegryzki z surowych warzyw i owoców - marchewka pokrojona w grubsze paseczki, ogórek, jabłko.

A próbowałaś racuszków z jabłkami? Można na dwa sposoby. Ciasto jak na naleśniki tylko gęstsze i obtaczasz nim jabłko pokrojone w plastry, albo ścierasz jabłko na tarce i mieszasz razem z ciastem i na patelnię jak normalne racuchy. Na koniec przed podaniem posypać cukrem pudrem (do tego możesz zatrudnić młodego ).

Dorciu, zapmoniałam o szpinaku, który Oskar bardzo lubi...
Z owocami już takich kłopotów nie mam, raczej je wszystkie ( lub prawie ) a to co jest be, mogę przemycić w muffinkach lub ciastach ...chodzi mi typowo o warzywa bo już brak mi pomysłów na posiłki...
Dzięki za zainteresowanie