Forum Ogrodnicze Oaza

Wciorniastki
rośliny często są atakowane przez różne gatunki wciorniastków - brązowoczarnych owadów o wąskim ciele długości do 2 mm, których rozwojowi sprzyja ciepło i suche powietrze, na płatkach kwiatów pojawiają się białe cętki i przebarwienia, z czasem coraz bardziej rozległe, w przypadku silnego porażenia pąki kwiatowe nie otwierają się, a na liściach widoczne są przebarwienia barwy srebrzysto-białej.



Wciornastki mają narządy gębowe typu kłująco-ssącego złożone z pary cienkich sztyletów szczękowych i jednego grubego sztyletu żuwaczkowego. Po przebiciu się za pomocą sztyletów przez komórki epidermy liścia, osiągają komórki miękiszu gąbczastego, które opróżniają. W to miejsce wchodzi powietrze, stąd w następstwie żerowania larw i osobników dorosłych powstaje efekt srebrzenia na liściach.

Zapobiegać inwazji wciornastków można stosując regularne zamgławianie roślin, zmywanie liści.
Jeśli wciornastki opanują roślinę, po opłukaniu liści należy zastosować oprysk insekcydem. Jednak, aby nie truć siebie i rodziny, najlepiej użyć wyciągu z aksamitki, wrotuczu lub pokrzywy. Tutaj znajdują się przepisy na wykonanie domowym sposobem ekologicznych środków ochrony roślin:

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/1...ne-w-ochronie-roslin

Jeszcze lepsze fotki wciornastków, które systematycznie jesienią pojawiają się na liściach

I mnie dopadły. Zakupiłam preparat Spintor. Po przeliczeniu wg wskazówek na opakowaniu potrzebuję 15 ml cieczy z substancją czynną. Nie mam pojęcia czym to rozpylić. Szkoda mi rozrabiać większą ilość roztworu. Macie jakieś sposoby?

Ja zakupiłam spryskiwacz....ale, wcale nie są takie rewelacyjne jeżeli chodzi o żywotność Nawet te za grubszą kasę.
Wykorzystuję również spryskiwacze po środkach czyszczących.
Pamiętaj, żeby dokładnie spryskać roślinę (również spodnią część liści).I koniecznie powtórz zabieg (zgodnie z instrukcją).
Wciornastki nie są łatwe do zwalczenia

Niegdyś, gdy trafiły mi się wciornastki użyłam do walki z nimi preparatu w sprayu o nazwie ''Emulpar spray''. Nie było łatwo, ale wygrałam walkę ze szkodnikami. Stosuje się go do zwalczania mszyc, przędziorków, miseczników, mączlika szklarniowego,wciornastków, tarczników, czerwców i miodówek. Preparat jest sporządzony na bazie oleju rydzowego, który w naturalny sposób eliminuje szkodniki na roślinach przez ich uduszenie. Polecam, bo jest wart stosowania.

Z swojego doświadczenia polecam preparat dla roślin doniczkowych Agricolle Spray na mszyce, przędziorki, miodówki,
mączniaki/mączliki, wciornastki, wełnowce. Preparat o działaniu kontaktowym, całkowicie ekologiczny

Do zwalczania wciornastków skuteczne są też preparaty ekologiczne, które samemu można wytwarzać z pospolitych chwastów rosnących w okolicy. Tutaj jest zestaw takich roślin, które można wykorzystywać do wykonania ekologicznych środków ochrony roślin:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/1...ne-w-ochronie-roslin

Czy to wciornastek?

To duże ze skrzydełkami to zimujący złotook. Przyjaciel ogrodników, wróg mszyc. Trzeba mu zapewnić spokojny sen zimowy

Cześć! Jestem nowy na forum dlatego z góry przepraszam jeśli przeoczyłem podobne pytanie, które padło już wcześniej. Najprawdopodobniej mam "wciornastki" na kilku kwiatkach domowych. Niezależnie od tego dzisiejszego znaleziska, profilaktycznie zakupiłem w tamtym tygodniu saszetki "dobroczynka kalifornijskiego". Czy dobroczynek, jak już powyłazi, poradzi sobie z wciornastkiem, czy raczej zainwestować w "swirski"? Czy jak zakupię "swirski", to czy zaczną podjadać populację "dobroczynka"? Z góry dzięki za odpowiedź!

Witam. Mam inwazję mszyc na jadalnych papryczkach ostrych na balkonie. Do tego zauważyłam kilka wciornastków. Czy gnojówka z pokrzyw zwalczy wciornastki, ale również mszyce? Przeczytałam wątek i ktoś wstawiał tutaj linka to naturalnych metod zwalczania szkodników, ale niestety nie ma tam wciornastka. Jak na razie się nie rozpanoszył, znalazlam tylko kilka sztuk, a po liściach jakoś nie zauważyłam śladów jego bytowania. Natomiast mszyca jest w dużych ilościach. Do tej pory ściągałam ją ręcznie ale to syzyfowa praca a one na drugi dzień są z powrotem, więc chce zastosować oprysk, najlepiej naturalny, ale jeśli nie pomoże zrobię chemiczny. Papryczka ma rozwinięte owoce i kwiaty. Oprysk ostatecznie może być chemiczny, ale szukam czegoś z okresem karencji max 2 tygodnie, najlepiej krócej. Będę bardzo wdzięczna za porady. Wcześniej stosowałam preparat olejowy ale mszyce wracały (a na wciornastki ponoć nie działa)

Jeśli tych wciornastków nie jest zbyt dużo, wystarczy co kilka dni roślinę opłukać wodą, starać się zmyć dolne części liści.

Polecam oprysk wyciągiem z pokrzywy, smród mniejszy, a skuteczność podobna Trzeba garść pokrzyw zalać litrem wody, po 2 dniach wyciąg gotowy. Spryskiwać trzeba dokładnie spody liści, bo tam najwięcej wciornastków.

Na mszyce skuteczny jest też wyciąg z oregano.

Bardzo dziękuję za odpowiedź. A ten wyciąg z oregano mogę zrobić sama czy można to kupić? Znalazłam tylko olejki z oregano w aptekach.

Cześć. Wciornastek zaatakował moje pomidory i papryczki na balkonie (hodowane z nasion). W ogrodniczym dostałam Agrecol Mospilan 20sp. Nigdy nie stosowałam chemii, kompletnie nie wiem jak się do tego zabrać. Tam jest 2,5 G proszku, w ogrodniczym dostałam informację żeby rozcieńczyć to w 6 litrach wody. Poza tym mam różne gatunki papryk i niektóre są zaatakowane, inne nie, popryskać wszystko czy tylko to co zaatakowane? Pani w sklepie mówiła, że mogę też tym środkiem podlać rośliny, ale nie ma nic o tym w ulotce, jest mowa tylko o oprysku. Inną sprawa, czy jak już mam owoce, to pryskanie im nie zaszkodzi? Mam jeszcze w domu olej Neem, będzie lepszy czy lepiej zastosować ten Mospilan? Czy mogę jednocześnie podlać nawozem i opryskać?

Olej Neem to też chemia tylko naturalnego pochodzenia . Możesz spróbować ale nie wiadomo czy jednakowo zareagują na niego wszystkie stadia rozwojowe wciornastka. Poza tym olej z nasion miodli indyjskiej, jak każdy produkt naturalny może mieć inną zawartość środka owadobójczego czyli inną skuteczność i działa powierzchniowo. Układowy(wnikajacy w roślinę i krążący z sokami ) Mospilan gwarantuje skuteczność oprysku i tym bym się kierował. Karencja 14 dni więc chyba jeszcze zdąży przed owocami. Podlewanie raczej do roslin ozdobnych bo nie wiadomo jak długo Mospilan będzie dostępny w ziemi.

Dziękuję za odpowiedź. No moje owoce są jeszcze małe, myślę, że minie miesiąc zanim dojrzeją. Obawiałam się, czy po oprysku chemia nie zostaje w owocu. Myślałam też o zastosowaniu dobroczynka jakiś czas po oprysku w razie ewentualnych powrotów wciornastków. Ja od kilku lat hoduję papryki i pomidory, co roku mam wciornastki, ale zwykle pojawialy się dopiero z końcem sierpnia. Próbowałam z nimi walczyć maturalnymi sposobami bez skutku aż rośliny zamierały i musiałam wyrzucić papryki (na szczęście już po zbiorach), więc w tym roku decyduję się na chemię, bo mi te małe potworki znowu wszystko zeżrą

Chemia do oprysków ma to do siebie, że po ustalonyum czasie rozkłada się do substanci mało szkodliwych i z tego powodu opryski należy powtarzać. Gdyby było inaczej to wystaczył by 1 oprysk na rok albo i kilka lat. Pokutuje przekonanie, że środki naturalne są mało szkodliwe a taka np. nikotyna, jak najbardziej środek naturalny i "ekologiczny", kiedyś stosowany w środkach ochrony roślin wcale taki niewinny nie jest bo dawka śmiertelna dla dorosłego to 40-60 mg a cyjanku potasu trzeba zjeść kilka x tyle- 150-500 mg aby efekt był porównywalny.

W takim razie jutro zrobię oprysk tym Mospilanem. Mam nadzieję, że uda się zwalczyć wciornastki