Forum Ogrodnicze Oaza

'Invicibelle Spirit'



A w maju kwitła mi 'Ripple', uprawiana w donicy, zimowana w pomieszczeniu.

Jolu, piękna ta czerwona. Możesz coś bliższego napisać o zimowaniu? "W pomieszczeniu" to może być ciemny nieogrzewany garaż albo parapet w pokoju stołowym.
W tym okropnym roku prawie zamierzałam wykopać i wywalić wszystkie hortensje (tylko co na ich miejsce? ), bo musiałam ciąć niektóe do ziemi, w lepszym przypadku - bardzo krótko.
Założyłam, że nie doczekam ani kwiatka.
Tymczasem coś tam, od spodu, może przysypane ziemią...

You&Me Together (teoretycznie powinna mieć kwiatostany na tegorocznych pędach)





Inna Y&M, Forever???



Hopcorn



Taka NN - nawet już przekwita



Cały czas zasilane nawozem barwiącym, powinny niby być błękitne, jak bławatki, ale nie chcą. Cóż w tym roku mają wybaczone, skoro wysiliły się ponad oczekiwania.
Poza tym trochę kwitną dwie piłkowane, niebieska Blaumeise



i czerwona Rotschwanz.



Inne odbiły, owszem, samą "zieleniną".

Aniu Łatka z zieleniną też mam problem .
Przesadziłam bliżej tarasu 3 szt by cieszyć się ich
kolorem ,żadna nie zakwitła .
Inne 3 gdzieś dalej w ogrodzie ,gdzie
jedna tylko zakwitła jednym kwiatem .
Wykopię na wiosnę wszystkie i zrobię z nich
zieloną obwódkę przy domku .
W to miejsce przy tarasie wolę posadzić 3 róże .
Jestem na nie zła ,bo przecież bujam się z ociepleniem
ich na zimę .
Nawet nie mam co pokazać .
Jedynie zdjęcia z archiwum .


Kocham je za ten kolor , piekną zieleń liści
,ale ja nie mam czasu czekać ,aż się one w którymś
sezonie namyślą by znów zakwitnąć.

Nie wiem czy mogę, ale cudzy ogród, moje zdjęcie:
Najwyżej za chwilę usunę

Łatka wrote:
Dwie najdelikatniejsze uprawiam w donicach i zimuję w domu w jak najchłodniejszym miejscu. I uwierz mi, że w wiejskiej chałupie oszczędnie prowadzonej są miejsca zbliżone do nieogrzewanego garażu . Stoją w zupełnie nieogrzewanym pokoju, gdzie temperatura oscyluje koło ośmiu, a i spada czasem do czterech stopni.

Mam podobne przemyślenia jak Wy o eksmisji ogrodówek, bo podziwianie ich zielonych liści w sezonie zaczyna mi nie wystarczać, delikatnie mówiąc. Jedna już powędrowała na cmentarz. Nie, nie zamordowałam jej , tylko podarowałam koleżance na grób rodziców. Tam jest zacisznie i hortensje dają radę. Jak znajdę kolejnego chętnego, to następna wywędruje.

Jagodko co za widok

Swoim ogrodówkom znalazłam nowe miejsce .
Przesadzę chyba wiosną .
Chociaż chciała bym może w sierpniu .
Przesadzacie w sierpniu ?
Dostały w tym sezonie parę razy nawóz .

Bobka wrote:
Ja, w każdym możliwym miesiącu, o ile ziemia nie jest zamarznięta, albo z nieba nie leje się żar, jak teraz.
Przesadzam, jak mi miejsca potrzeba na nowe pomysły - to jest główne kryterium. Oczywiście, jeśli warunki pogodowe nie są wzorcowe, to nadrabiam staranniejszą opieką nad tak potraktowaną rośliną.

W takim razie przesadzę jak już wyjmę krzaki pomidorów
A póki co ,to zaczynają się przebarwiać



Wcale to nie cieszy .To nie słońce ,to jesienny ich odruch .
Bukietówki jedynie trzymają się dzielnie i nie chcą do jesieni .

I pomidor przy bukietówce całkiem dobrze sobie radzi ,ma o wiele więcej owoców niż w skrzyniach .
Za rok więcej ich w tej rabacie będzie ,skoro tak

Sundae Fraise




Little Limelight - zaatakowana przez przędziorki, trochę ucierpiała.

Widziane dzisiaj .

Klękajcie narody , mam kwiatki na ogrodowej w gruncie . Szału nie ma, ale ta hortensja ma zaliczone i gwarancję miejsca w ogrodzie. I faktycznie trzeba klękać, bo kwiatostan przy ziemi.





Bukietówki w tym roku popisowe. W końcu mają dostatek wody.

Na pierwszym planie 'Limelight', w głębi po lewej 'Unique', a całkiem z tyłu majaczy 'Phantom'


I 'Unique' z bliska


'Silver Dollar'

Fafka wrote:
Czytając to myślę, że chyba mieszkam w innym kraju. Może w tej chwili nie dramatyczna susza, ale bez codziennego podlewania wszystko mdleje.
Jeden, za to wielki kwiatostan Hopcorn (miała być Blue ).



Nie przypomina lilaka?

Aniu fajna ta "lilakowa" hortensja.
Z tymi opadami to sprawiedliwości nie ma. Za te ostatnie lata suszy i setki wiader dźwigane dla roślin, czuję się udobruchana tegoroczną wodą z nieba.

Bukietówki opite jak należy, tak się porozrastały, że widzę błędy w tworzeniu hortensjowej rabaty. Oczywiście za gęsto posadzone, jak to ma miejsce u kolekcjonerów roślin, którzy chcą pomieścić więcej roślin, niż nakazuje zdrowy rozsądek. Będzie przesadzanko jesienią.

'Diamand Rouge' niewysoka, najwcześniej i najintensywniej przebarwiająca się u mnie hortensja. Uwielbiam ją za kompaktowy pokrój i brak ekscesów z niekontrolowanym rozrastaniem się . Dlatego pozwoliłam sobie na dwie sztuki.





'Pinky Winky'



'Vanilla Fraise' wymaga podwiązywania, bo raczej polegnie pod ciężarem kwiatów, zwłaszcza nasączonych deszczem.



Zielonkawa na początku 'Magical Candle'. Ta pójdzie do przesadzenia, bo zasłania posadzone z tyłu i ogólnie tworzy niepotrzebny tłum. Dostanie miejscówkę, gdzie będzie świecić solo.

Jolu toż to rewelacja jak u Ciebie kwitną

Dziękuję Jagodko, rosną już u mnie wiele lat, to mają z czego kwitnąć. Mam jedną młodą roślinę odmiany 'Melba Frise', ta jeszcze nie pokazała kwiatów i... zgodności.

'Diamand Rouge' pięknie się wybarwiła