Główny warzywnik jest corocznie orany, więc wieloletnie warzywa mam na osobnej grządce.
Teraz jest wiele kolorowych warzyw, np. fioletowa fasolka szparagowa, bordowa sałata.
Szparagowa pnąca fasolka to chyba najczęstszy element pionowy w warzywniku,
ale jak pokazuje Siberia, można tak również uprawiać ogórki
.
U mnie też wysiewa się ogórecznik i koper, ale nagietek nie widzę od dwóch lat.
Mam żywy płotek wierzbowy, dobrze pamiętasz Siberio.
Wiosną (kwiecień) 2009 r. wsadziłam do ziemi gałęzie wierzby.
Tylko kilka nie wypuściło korzonków. Sadziłam je od razu pod kątem.
Na drugi rok młodymi gałązkami uzupełniałam ubytki odpowiednio je przeplatając.
O, tutaj jest taki wiosenny, bezlistny.
Niżej już się trochę zazielenił:
Na tym ostatnim zdjęciu jest po prawej stronie za trawiastą ścieżką i zarośniętymi truskawkami.
Truskawki sobie odpuściłam, bo i tak były do wywalenia.
Płotek ładnie wygląda,jak jest regularnie cięty, bez tego to taki rozwichrzony drapak.
Tniemy go mechanicznymi nożycami do żywopłotu; mąż od strony do zadeptania, ja z tej drażliwej.
Jest tylko jeden problem, ten płotek wypija i wyjada wszystko dookoła,
posadzone w jego pobliżu rośliny nie mają lekko.
Ostatnio kręcą mnie murki kamienne. Gdyby tak, zamiast tego płotka postawić niewysoki murek, z niszami na donice?
Miałby na pewno jedną zaletę, nie konkurowałby z roślinami o wodę i pokarm.