Forum Ogrodnicze Oaza

Proponuję na przyszłość nawozić selery rzędowo obornikiem.




Jeśli gleba wilgotna- wyredlić , jak na zdjęciu, jeśli sucha gleba- uprawiać na płasko.

Grzebuła wrote: .

Seler lubi wilgoć, jeśli ma za sucho, wytwarza dużo drobnych korzeni.
Nie sadzić rozsady zbyt głęboko.

Oczyściłem bardziej selery korzeniowe



Uprawiałem na płasko i nawoziłem rzędowo kurzeńcem oraz sadziłem równo na wysokosc doniczki. Podlewałem wtedy gdy pomidory w gruncie. Walczyłem na początku sezonu z mszycą i się jej pozbyłem.

Grześ jak na Twoje piaski i popieprzoną aurę w mojej ocenie selery masz b. ładne. Nie lubię wielkich selerów, bo potem połówka poniewiera sie po lodówce

Babcia Ala wrote: Dziękuję Babciu Alu za miłe słowa Bardzo mi to schlebia. Nie mogę się doczekać wykopu marchwii. Rodzice twierdzą, ze można jeszcze z tym poczekać

Też czekam, tylko pilnuję czy gryzonie się nie dobrały

Do połowy sezonu byłem zawiedziony tegoroczną uprawą selera. Przez suszę, praktycznie wcale nie rósł. Jednak dwa deszcze oraz jedno solidne podlanie i zaczął nabierać masy. Teraz przynajmniej wyglada jak seler.

W planie miałam wykonanie selerów dzisiaj.Niestety bobry,które w nocy dostały się na działkę, scinajac kilka drzew,pokrzyżowały mi plany.Likwidacja szkód trochę zabrała czasu.Mam nadzieję, że jutro uda się.

Zastanawiam się, dlaczego u was tak wystają z powierzchni gruntu bulwy selera, gdzie u mnie ledwo było je widać, praktycznie nie widoczne, same liście.

Miałeś własną rozsadę? Może zbyt głęboko ją posadziłeś, gdy pikowałeś selery?

Tak, własną. Jeśli dobrze pamiętam starałem się sadzić na równi z podłożem.

Selery wykopane i schowane do piwnicy w altanie.

Ja przy pieleniu selerów przejeżdżam palcem naokoło bulwy, by zlikwidować korzenie tuż przy ziemi i po kolejnym dziabaniu i pieleniu oraz obrywaniu dolnych opadających liści, bulwa się coraz bardziej uwydatnia. A sadze normalnie tak jak rosły w pojemnikach, na płasko żadnych kopcach itd bo zawsze mam problem z brakiem wody i takie kopce by chyba selery u mnie zabiły.

Moje selery jeszcze siedzą w ziemi ze względu na panujące zbyt wysokie temperatury do przechowania. Pogoda jaka była w tym roku wszyscy wiemy, u mnie susza, która trwała do powodzi z 13 września i muszę stwierdzić, że od tamtego czasu wreszcie nabrały ciała, wcześniej były takie sobie, odmiana Wiener Riesen. Powinnam im oberwać te dolne liście, ale jakoś stale zapominam, może jutro przed południem, żeby miejsca po oberwaniu zaschły.

Ja większą część już wybrałem, bo musze w każdej wolnej chwili szykować poletko pod cebule i czosnek, a czas goni.

Ja już też swoje wykopałam. To Prager Riesen. Uprawiałam je pierwszy raz i już nigdy więcej. Najbardziej mnie denerwowały dodatkowe selerki wyrastające z boku bulwy. Ile ja się tego nausuwałam W pszyszłym roku wracam do Albina.


Jeszcze czyszczenie i do przechowalni

Zebrane, seler Wiener Riese