Forum Ogrodnicze Oaza

Po deszczu ładnie wszystko rusza

czosnek jesienny



i czosnek wiosenny

Adrian, przepraszam, że zadam pytanie z innej beczki: ile lat ma Twój lubczyk ? U mnie dopiero wyjrzał spod ziemi ....

Z 6 lat jak nie więcej

Adrian kiedy sadziłeś czosnek wiosenny?Twoje oba są ładne.Swój posadziłem chyba w listopadzie.

Równy miesiąc temu, ciekawy jestem jaki będzie bo pierwszy raz go mam.

Mój jest taki:
zimowy


i wiosenny jednak sadzony późną jesienią


Na wiosennym jest więcej usychających końcówek najniższych liści.Mam wrażenie,że zbyt późno nawoziłem azotem(saletrzak).

Czy jeszcze mogę posadzić czosnek zimowy padł.

Możesz,najwyżej będzie gorszy plon i trochę późniejszy zbiór.

Przy czosnku ozimym najniższe końcówki liści zaczynają od góry żółknąć. Zasiliłem go nawozem Fructus. Jak temu zaradzić.

Przyczyn może być wiele, nie wykluczając wirusa. Ale najbardziej prawdopodobne jest to :

www.ho.haslo.pl/article.php?id=1299

PS. Nawiasem mówiąc czosnek po zimie powinien być obligatoryjnie zasilony saletrą amonową lub saletrzakiem niezwłocznie po wzejściu.Fructus nie jest tu dobrym nawozem. Prawie 90 % azotu jest w formie amonowej, która słabo przemieszcza się w glebie .Obserwujecie przecież tu analizy gleb naszych koleżanek i kolegów i czyżby nikt nie wyciągał z tych analiz wniosków również dla siebie ?. Analiza za analizą widać jak na dłoni, że gleby otwarte, zwłaszcza lekkie zawierają wiosną tylko śladowe ilości azotu. A czosnek potrzebuje tego azotu sporo bo ok 75 mg/l

Stosuję zmianowanie - czosnek w tym samym miejscu nie jest uprawiany przez co najmniej 3 lata. Przed sadzeniem moczyłem go w nadmanganianie potasu. Takie żółkniecie czubków (a nie całych) liści - nie występuje też więdnięcie liści występuje co roku.Muszę wobec tego zasilać go saletrą amonową lub saletrzakiem niezwłocznie po wzejściu.

Andrzej , a nie sadzisz,że te końcówki s a zwyczajnie przemrożone, ja mam to samo z niektórymi kwiatami cebulowymi,ponieważ lepiej się znam na kwitach cebulowych jak na czosnku, tam stwierdzam na 100% przemrożenia.

Takich końcówek (żółknięcia czubków a nie całych liści) mam max. 10 na 100 posadzonych czosnków.

U mnie też są żółte końcówki żonkili, hiacyntów to co do mrozów styczniowych wylazło z ziemi, dalej rośnie OK.Na choroby grzybowe trochę za wcześnie i za zimno, No wirusy trochę ich za dużo.

Nie zmienia to faktu, że wiosną czosnek potrzebuje azotu którego w glebie nie ma. Jak również faktu,że jednym z objawów niedoboru azotu jest żółknięcie końcówek liści.

No właśnie trochę zaniedbałam mój czosnek i niczym go nie zasiliłam po zimie. Nie wiem, czy jeszcze jest sens podlać go saletrzakiem, czy już dać mu spokój? W sumie chyba nie wygląda źle? Zdjęcie zrobione przed chwilą

Kasiu jest b.ładny,ale też potrzebuje żarełka.Jak wszędzie i u Ciebie końcówki liści zasychają.
Ja bym podsypał saletrzakiem i przehakał.

Podlej. On ma jeszcze przed sobą sporo czasu na wegetację