Forum Ogrodnicze Oaza

pomodoro, Kreciku
dzięki panowie

właśnie o takim snopowiązałkowym myślałam
tylko gdzie ja u sklep rolniczy znajdę to nie wiem

a że tak zapytam ile pięter sznurkowych do końca sezonu?
3 wystarczą czy papryka rośnie i rośnie?

wiem że ta moja NN to trudno przewidzieć
ale pewnie macie już doświadczenia w kwestii wzrostowej papryk
moja Cayenne nie jest zbyt wysoka do tego taka licho wiotkawa
była w tamtym roku, w tym zdecydowanie grubsze łodygi.
Ale więcej niż pół metra nie miała choć obwieszona była całkiem nieźle.

Tak, jak teraz jest, może być łatwo złamana przy dużym wietrze. Jeśli będzie uchwycona na dwóch wysokościach, będzie stabilna tak pod ciężarem owoców ,jak i na wietrze.

Masz w Krakowie przecież i Casto i OBI i LM

witam,
pierwszy raz w tym roku uprawiam paprykę i mam kilka pytań.
Czego brakuje mojej papryce?




Czy mam obrywać te listki od dołu?



Czy mam oberwać jakieś pączki kwiatów?

Nie liczyłam na ostre papryczki, słabo kiełkowały nasionka, mizernie przyrastały, niby coś wisi, ale nie wygląda na zdrową roślinkę:

Co to za goście na liściu papryki? Dwa zdjęcia bo jedno ostre a drugie dla pokazania skali (zapalniczka).

Wszędobylska mszyca.

Te białe przecinki i zielone robale, to domyślałem się że mszyce. Ale te brązowe jakby w pancerzyku to też mszyca?

Krzysztof

Te ceglaste stworzenia to samice przędziorka.

Dziękuję
Czyli skończyły się żarty a zaczęły się schody.
Tego dziadostwa to jeszcze nie miałem na niczym. Nawet na iglakach nie miałem.

Kuhara, pocieszę Cię, ja na balkonie mam wciornastki, mszyce, przędziorka, miniarki i ziemiórki
Paprykę głównie atakują wciornastki i przędziorki. Reszty towarzystwa nie zaobserwowałam jeszcze ani na zwykłej papryce ani na ostrej.
Z oprysku Mospilanem nic sobie nie zrobiły Czekam na tymol

Dziwne, że mszyce nie padły po Mospilanie. U mnie Mospilan daje radę mszycom od lat. Pryskam róże, śliwy , mniej gruszę i jabłoń. Innych roślin mi nie atakowały albo w znikomy sposób, jak na przykład kilka emigrantek na pomidorach - nie warto brudzić roślinek.
Wcale mnie nie pocieszyłaś, mnie czyjeś niepowodzenia nie cieszą, ale wiem że nic złego nie miałaś na myśli. Powodzenia w walce z badziewiem.
A może jak to jest tylko balkon, to mechanicznie pousuwaj szkodniki. Mechanicznie, to znaczy "temi ręcami".

Pozdr

A ja wychodzę po wielkiej ulewie zobaczyć co słychać w ogrodzie, a tu pełno gości. Ślimaki się wprosiły i do papryki się dobrały. W pierwszej chwili spanikowałam i zaczęłam mocno się zastanawiać czy nie potraktować ich solą. Na szczęście w porę ochłonęłam i o HT sobie przypomniałam. Opryskałam w nerwach wszystko co trzeba i nie trzeba, każdy zakamarek gdzie te golasy mogły by się schować. Na środku chodnika jeden taki wylazł i dostał swoją porcję, za chwilę miał już poważny kłopot a ja ulgę.
Oczywiście został od razu wyprany i ukrochmalony. ful serwis

kuhara coś w tym jest.W piątek paprykę również w gruncie opryskałem HT.Za 2 godziny spadł deszcz.Wczoraj jeszcze była czysta z pojedynczymi żyjątkami.Dziś sprawdziłem i wszystkie liście z setkami upier...ych mszyc.Lupą u siebie sprawdziłem,co to jest to pomarańczowe i okazało się,że również mszyca.A więc mam zieloną pomarańczową i jakąs fr...cę kremową.Potrząsło mną i szybciutko rozrobiłem denaturat z wodą i płynem do mycia naczyń.Każdy jeden liść brałem do ręki(mniejsze w pąk) i tym pryskałem,a raczej myłem.Po zakończeniu kąpieli 'temi ręcami" przyszła burza i mam nadzieję,że wszystkie zmyło.A więc raczej jest tak,że wszystko działa,ale ciągle jest nalot nowych mszyc ,co wiąże się z następnymi i następnymi opryskami.Ogólnie jest mało biedronek,a u siebie nie używałem dotychczas chemii.Na balkonie są pojedyncze mszyce,czyli tu mniej nalatują.Jeśli bedzie potrzeba jutro powtórka.

kuhara wrote:
Żartowałam Nic więcej mi nie pozostaje Mój pierwszy sezon z balkonowcami i od razu taki najazd
Ręcznie mogę co najwyżej mszyce ubijać (zresztą dałam sobie już z tym spokój bo zaraz i tak pojawiają się kolejne i kolejne, liczba utrzymuje się na szczęście na podobnym poziomie niezależnie od tego co robię). Z resztą ręcznie nie da rady. Próbowałam w akcie desperacji testowo spryskać 1 krzaczek gnojówką z liści pomidora z płynem do mycia naczyń i krochmalem, zero różnicy. Po mospilanie może i coś padło, ale zaraz wróciło

Kreciku, u mnie na działce było mnóstwo larw biedronek, niestety po przepoczwarzeniu 99% się wyniosło

U mnie po lekkiej inwazji mszycy na razie spokój. Papryka dostaje te same opryski co pomidory. Tylko mnie trochę denerwuje wolne tempo dojrzewania, bo odnoszę wrażenie, że nic się nie posuwa do przodu

Bo termin dojrzewania papryk w gruncie jest w sierpniu/ wrześniu więc jeszcze czasu dużo...

Mam paprykę pierwszy raz w życiu, więc za bardzo nie wiem czego się po niej spodziewać
Uzbrajam się więc w cierpliwość i spokojnie czekam

W ub.roku miałem już paprykę dojrzewającą 3 lipca.Była to Podarek Mołdawy i rosła na balkonie.