Forum Ogrodnicze Oaza

Co do wilków . Wilki u papryk bylinowych zostawiamy, one owocują przeważnie na końcach rozgałęzień wilków. Choć niekoniecznie, ale generalnie zostawiamy. Natomiast przy paprykach jednorocznych słodkich Paula, Amanita, i jeszcze parę osób usuwa wszystkie liście , zaczątki wilków do pierwszego rozgałęzienia. Od dołu. Ja na paprykach słodkich sie nie znam więc też tak robie.

Aniu te papryczki w tych walcach będą wsadzone do gruntu,więc paluszków sobie nie uszkodzę.
Lucynko ja też obrywam wszystkie wilki do rozwidlenia.Liście pozostawiam,do początku dojrzewania papryk lub jak zostaną uszkodzone.W tym momencie te liście już nie są potrzebne.

pomodoro wrote:
Miałem prawie to samo, tylko moja rozsada wyschła w domu. Część papryk miałem już w kubkach 500ml i tym się nic nie stało,a resztę jeszcze nie przesadzoną w multipalecie o oczku około 200ml,w ciągu jednego słonecznego dnia podłoże wyschło na wiór. Od następnego sezonu od razu z wacika nasiona wkładam do kubków po piwie.

Marcin, zrobię dokładnie to samo - kubki polecane przez panów są o niebo lepsze od zwykłych pojemników; przynajmniej widać stan podłoża i korzeni. W tym roku z wacików przeniosłam nasionka do małych doniczek, a nie od razu do plastikowych kubków. I za to teraz płacę, bo przesadziłam zbyt późno, ale ciągle mam nadzieję, że z papryk coś będzie.
Najważniejsze, to wyciągać wnioski na przyszłość

Emalio, uprawiam papryczki pierwszy raz, wiem tylko, że np. Bishop jest bylinową papryką, a pozostałe ostre ? Traktuję je jako jednoroczne, ale wilczki pozostawię. Na słodkich - wg Waszych zaleceń - będę usuwać.
Dziękuję!

Moje papryczki od dziś nocują na balkonie.Przysunąłem je tylko bliżej nagrzanej ściany.Prognozowana temperatura w nocy +14,tylko ok.5 rano mały spadek do +10.(ok.1,5 godz.)

Zaletą pojedynczego kubka nawet jeśli to będzie coś nie przezroczystego np. kubek po jogobeli jest to że,można na wagę w ręku oszacować wilgotność podłoża. W multipalecie ciężko oszacować wilgotność podłoża bez wagi czy wyciągnięcia próbki na wierzch.

Te rozsady, które rosną w kubkach po jogurtach czy serkach, tak właśnie sprawdzam poza tym mieszam palcem , delikatnie oczywiście. Inna sprawa, że takie pojemniczki to przyjemne ( jedzenie ) z pożytecznym ( kubek do rozsad ).
W plastikowych kubeczkach łatwiej jednak wykonać otworki w dnie, no i widać rozwój systemu korzeniowego; można obserwować także skraplanie wody na ściankach wewnątrz kubka - to też sygnał mówiący o wilgotności podłoża.

Moje rozsady papryk słodkich według mnie wyglądają ładnie i uważam nieskromnie, że jak na pierwszy raz to mi się udały Co prawda niektóre trochę mają cienką łodygę, ale to nic.
Mam pytanko, czy można już rozsadę papryk i bakłażanów zostawiać na noc na balkonie?

Wiesz przecież , że wszystko zależy od temperatury. Najlepiej wystawić jeśli temperatura powietrza na zewnątrz jest zbliżona do temperatury w mieszkaniu , i na pierwszy raz nie do słońca. Co do pozostawienia na noc decyduje temperatura o zmierzchu. Powinna być wyższa niż 10 * C. To daje gwarancje, że nocą nie spadnie dramatycznie poniżej 10 *. Nie zawadzi też rzut oka na mapę temperatur

pl.sat24.com/pl/forecastimages/europa/forecasttemp

Pomodoro , dziękuję bardzo za linka z mapką pogodową. Ja mam elektroniczny termometr z takim przewodem na dwór, który pokazuje temperaturę na zewnątrz i w mieszkaniu, ale niestety on kłamie. Będę korzystała z mapek pogodowych
Jeśli dobrze zrozumiałam, to jak o 21 mamy powiedzmy +10 to mogę rozsadę zostawić na noc na balkonie ?

Na razie je co rano rozstawiam na balkonie, a co wieczór zbieram

A myślałam, że to ja mam dużo roboty z przenoszeniem, wynoszeniem, wnoszeniem... Ale widzę, że inni mają gorzej Piękna rozsada Lana.

Patrycja, to wnoszenie i wynoszenie zajmuje trochę czasu. Szybciej by było po prostu wystawić skrzynki, ale niektóre rozsady mają już spore liście i lepiej, żeby się nie dotykały jedna z drugą więc trzeba wyciągać ze skrzynek i jakoś to rozstawiać na balkonie , a wieczorkiem z powrotem do skrzynek i do salonu. Jak kiedyś napisał Pomodoro, śpię jak w ogrodzie botanicznym. Ale to nic, ważne żeby rozsady były udane i dały dobre plony, a u mnie z tym wielka niewiadoma, bo rozsady ze mną nie mają łatwo
Chciałabym już, żeby były gotowe do wysadzania , bo przecież trzeba zasadzić kwiatki na balkonie

Portret zbiorowy

Takie mamy .... hm, hm, korzonki ( w poprzednich pojemnikach korzenie były... a właściwie ich nie było )

A niektóre zapączkowane

No wreszcie masz przyzwoitą rozsadę papryki

Jeszcze jest 2 tygodnie do wysadzenia i będzie w sam raz.

Aniu, moja też odżyła
tu tylko część, ale reszta jest taka sama albo minimalnie mniejsza


a pomyśleć, że przeszło dwa tygodnie temu wyglądała tak

Tylko dzięki Wam.

U Michała i Ani widać piękne, białe korzonki. To świadczy o zdrowotności rozsady

Mieciu, gdyby nie Twój pomysł na zmianę ziemi z pewnością tak by to nie wyglądało.