Forum Ogrodnicze Oaza

Po jakim czasie kiełkuje fasolka szparagowa karłowa na wacikach?

Z tego, co pamiętam, moim nasionom kiełkowanie zajęło 4-5 dni, w temperaturze bodajże 19-20 stopni.

czy ja wysiałam fasolę ?!

edek86 wrote:
Na bank szybciej niż w gruncie i do tego nie grozi jej śmietka kiełkówka.

Moja fasola powoli zaczyna kiełkować ale... śmierdzi od niej płukam ją kilka razy dziennie. Chyba zaraz zrobię jej wypad do ziemi nie czekając na guzdrały.

A czy do zwilżania podłoża podczas kiełkowania używasz wody przegotowanej, czy takiej prosto z kranu ?

Jeśli śmierdzi być może jakaś fasolka ulega rozkładowi.Nie jest to przyjemny smrodzik.

Prosto z kranu i pierwszy raz takie przygody... ale to nie było zwilżanie, a zalanie Tak czy inaczej fasola siedzi już w warzywniaku. Co ciekawe już po kilku godz zaczęła kasztanić więc może i któraś była felerna.

Moja "z hostą" piknie wykiełkowała i jutro poleci do gruntu

Fasolka szparagowa wysadzona.

Moja fasola Gold Marie już też w gruncie i domaga się tyczek.


Natomiast szparagowa karłowa wysiana 8 maja wprost do gruntu jeszcze się nie pokazała. U mnie susza i może dlatego tak zwleka z wzejściem.

Kiedyś też siałam wprost do gruntu, ale przy suchej wiośnie zdarzało się , ze w ogóle nie wschodziła. To jest główny powód ze teraz robię rozsadę.

Moja fasolka też zaczęła śmierdzieć podczas kiełkowania, część miała kiełki, ale ponad połowa nie miała i bałam się że gnije i wszystko poszło w sobotę do gruntu. Nie wiem czy te bez kiełków wzejdą. Zobaczymy... Nie wiem czy te akurat warzywo będę jeszcze kiedykolwiek kiełkować na wacikach. Wydawało mi się, że gniła z tego powodu.

Ha !

Ze wszystkim trzeba sobie radzić. Rzeczywiście fasola wyłożona na papierowy ręcznik do kiełkowania ma małą trwałość, ze względu na dużą zawartość białka. Zdradzę Ci jak to zrobić bez tego problemu. Otóż na dno kuwety nie dajesz ręcznika ani wacików lecz.... warstwę grubości ok 1 cm podłoża do rozsad. Układasz na to nasiona fasoli i znów przykrywasz 1 cm warstwa podłoża. Całość dokładnie spryskujesz najlepiej przegotowaną ostudzoną wodą. Zamykasz kuwetę iu stawiasz w ciepłym miejscu. Oczywiście należy co jakiś czas sprawdzać to podłoże i ewentualnie spryskiwać jeśli przesycha. W momencie kiedy nasiona puszczą kiełki zaczyna pękać warstwa wierzchnia podłożą a nawet zaczyna być widać nasiona. Wtedy wysypujesz zawartość kuwety na płaską powierzchnię i wybierasz nasiona z kiełkami. W podłożu fasola nie psuje się tak szybko. Mnie właśnie śmierdząca fasola zmusiła do tego wynalazku. Zresztą kiełkowanie w torfie to znana praktyka.

POWODZENIA

PS można spróbować zamiast podłoża- perlit

W tym sezonie postanowiłem zrobić remanent z nasionami fasoli szparagowej, jako, że już lata leżą w lodówce i czas ich odnowić. Nastawiam już kolejna partię fasoli do kiełkowania w ten sposób i systematycznie przenoszę do kubków. Systematycznie będę ją też wysadzał jak długo starczy mi nasion albo miejsca. Będę miał ciągły zbiór a przy okazji wymienię nasiona na nowe.

Właśnie opróżniam kuwetę. Dużo nasion z pięknymi kiełkami i zero brzydkiego zapachu

Teraz nastawiłem kuwetę tym razem z nasionami tycznej szparagówki i.... w perlicie Zobaczymy jak się spisze tym razem fasola. Zaśmierdzi się czy nie. Perlit jest, można powiedzieć- sterylny.

Czy perlit do kiełkowania fasolki jest nasączony tą samą pożywką, co w przypadku pomidorków ? Spodobał mi się ten nowy sposób; w ubiegłym roku kiełkowałam fasole na wacikach i żadne nasionko nie zepsuło się, a w tym chciałabym spróbować choć jedną odmianę wysiać do "granulek"

Nasączony wodą, a raczej spryskany wodą. Nasączony Aniu się klei do wszystkiego. A jeśli się nasypie warstwę suchego i spryska z rozpylacza, to jest równiutko rozłożony jak stół. Na nim kładzie się nasiona i znów przykrywa suchym perlitem, po czym znów spryskuje się powierzchnię i wio na router