Forum Ogrodnicze Oaza

Szparagowa karłowa rośnie sobie w doniczkach na powietrzu, w ten weekend powędruje na wieś, natomiast ładnie skiełkowana w perlicie tyczna od dwóch dni strajkuje i ani myśli wschodzić; wysiałam drugą partię skiełkowaną tradycyjnie na wilgotnym waciku. W tym sezonie jakiś fasolowy pech mnie prześladuje

Aguś, no pewnie, że siej, najwyżej później zbierzesz.

Poczekam do niedzieli jak nie zejdzie to sieję jeszcze raz, decyzja podjęta. Aniu mi w tym roku tyle warzyw wypada że strach pomyśleć. Na obecną chwilę rzodkiew skasowana i do skasowania kalarepka, pchełki miały ucztę Kalarepki już drugi raz nie będę siała posieję tam portulakę albo fenkuła

Aguś, mogłabyś narzekać, gdybyś nic nie robiła; przy takiej ilościowej produkcji, jakiej się podjęłaś, wszelkie straty i upadki są wliczone w ryzyko przedsięwzięcia, ale i tak będzie liczył się efekt końcowy; jedynie możesz żałować czasu i pracy przy sporządzaniu sadzonek, no i samych nasionek, ale każdy z nas zalicza co roku jakąś wpadkę.
Fasolkom nie odpuściłam, wysiewałam do skutku i nawet tyczne zaczęły wschodzić, tak samo postąpiłam z bazylią - trzy próby nieudane, a dopiero czwarta się powiodła.
Szparagowe karłowe natomiast wypuszczają drugą parę liści właściwych, na chwile obecną są zdrowe i mam nadzieję wysadzić je do gruntu w sobotę.

Jeśli będziesz siać koper włoski, to pozwolę sobie przypomnieć, żebyś koniecznie pryskała siewki HT - mszyce uwielbiają wszystkie "koperkowe" .

I wcale nie gardzą fasolką tyczną czy karłową.Najgorsza jest ta czarna bo nie spada nawet nieżywa.Jest jakby przyklejona.W ub.roku z Jaśka zmywałem silnym strumieniem wody.

Obawiam się Józiu, że mszyce będą jedną z bardziej męczących plag tego sezonu, na larwy biedronek i złotooków nie ma co liczyć ...a mrówki idealnie opiekują się koloniami mszyc. Może być ciężko ....

Moją też miejscami coś obżarło i dziś poszło HT.
Oby się wyprowadziło.

Dwa razy pryskałam swoja fasolkę HT dziś sprawdzałam nie mam mszycy, ale moja paprykę tez coś podżera na pewno nie sa to wyżery ślimaków. Moze zmienniki, ale to walka z wiatrakami.

W tym roku fasolki miała nie będę, a czarna mszyca obsiadła mi ostatnio bób. Aaaleee... mam też całkiem sporo biedronek (i to siedmiokropek a nie azjatek) i widzę, że mimo mrówek rozprawiają się z tymi mszycami, więc na razie niczym nie pryskam i cierpliwie czekam na żarłoczne larwy. Złotooki widuję pojedyncze na domu, ale coś bób im chyba nie po drodze.

na razie z fasolką problemów nie mam. Tyczna pięknie się wije, karłowa ładnie rosnie. Wszystkie z rozsad.

Uff... fasolka zaczyna się pokazywać widzisz Aniu jak ją nastraszyłam że posieję nową od razu łepki wychyliła swoją droga dziękuję za słowa otuchy . Co do fenkułu dobra rada zapomniałam o tym że mszyce go też atakują i Aniu masz rację te owady będą naszą zmorą w tym sezonie. Na tych sadzonkach fasolki które zeszły punktowo widać pod spodem liści muszki, to są chyba mszyce które się wylęgły jak się nie mylę. Dziś tak im się dostanie HT że ruski miesiąc popamiętają. Tylko muszę się rozczytać teraz w HT bo już się pogubiłam z tym mlekiem i tymol trzeba jeszcze domówić bo jak zwiększamy ilość do mleka to na długo nie wystarczy.

Moja fasola rośnie jak wściekła


Za to pietruszka się ociąga totalnie.

Dzisiaj wysadziłam wreszcie karłową ( zielona NN od Lucysi ) i przygotowałam z pomocą Adama miejscówkę dla tycznej Gold Marie chyba, bo nagle przypomniała sobie, że wypadałoby wzejść. Na razie jest jeszcze w mieście na parapecie, ale dwa gniazda będą
Na wszelki wypadek w nowe miejsce ( przy drabince ) wetknęłam nasiona na suche ziarno ( NN piękne, duże, czarno-fioletowy marmurek ) i będę zaklinać ciepło i deszcz.

Rosną, powoli ale rosną

Adasiowa kochana moja zielona nn to nie będzie mała fasolka.Tylko tyczna.Mam nadzieję że dasz radę jakieś tyczki do nich skombinować bo uwierz mi do jesieni ciągle rośnie i zawsze jest jej mało tego po czym się wspina.Mocno ekspansywna jest.Zresztą jak wszystkie moje fasole(do tej pory)
Zobaczymy jak forumowe fasolki będą u mnie rosły.

Nie żartuj Lucysiu ..... no to wtopa
Chociaż ... nie ma tego złego - w przyszłą sobotę przesadzę je pod drabinki, a w skrzyni zwolni się miejsce.
Damy radę, jak mawia klasyczka ....

Aniu damy radę,bo jak nie my,to kto?

Tutaj moja fasolka w czerwcu 2016.Po prawej stronie ślicznie się wspina

Fasolka powoli rośnie.