Forum Ogrodnicze Oaza

Biały Dzik jest jedną z moich faworytek, dlatego nawet jeśli nikt nie będzie chętny, to ja bardzo chętnie zaadoptuję trochę nasionek, mogą być "zmieszane" Robiłam z tej dyni i zupę, i ciasto - w obu przypadkach rewelacja !

No widzisz Karinka, a ja myślałam że moja WC z tym jednym i to nie specjalnie dużym owocem to zemsta za to że ja nie dopilnowałam, ale ona tak ma.

Ok, więc za ok 2 tygodnie zrobię wysyłkę.

Emalko widać nie można mieć wszystkiego, ale i tak ją posadzę

Mam też nasionka białego dzika z wolnego zapylenia,mogę też dołączyć.

Tak. Rozbroiłem dynię Australian Butter . Nasion jest sporo, co najmniej 50 szt. Po wysuszeniu jeszcze trzeba zrobić selekcję i wybrać te najbardziej wypełnione . Myślę, że za tydzień będą do wysyłki.
Skórka cieniutka, bez problemu obrałem dynię obieraczką do jarzyn mimo, że leżała na kuchennym segmencie prawie 5 miesięcy.

Wszystkim przyszłym darczyńcom bardzo dziękuję za obiecane nasionka Obie dynie: 'White Flat Boar' i 'Australian Butter' to odmiany, które szczerze polecam do uprawy; Białego Dzika co prawda kupowałam na ryneczku i pozyskałam nasiona z takiej gotowej, a Australian Butter wysiałam osobiście z nasion pozyskanych też z dyńki nabytej. Na bardzo długim pędzie urodziła trzy dorodne owoce oraz kilka malutkich, które ze względu na pogodę zgniły.
Pamiętam, że Emalia swego czasu bardzo chwaliła też 'Burgess Buttercup' - sądząc po wyglądzie, będzie zbliżona smakiem i właściwościami do A.B.
Wszystkie w/w odmiany są/będą dostępne na Straganiku

To znaczy, że nie potrzeba nasion ?

Mietku, oczywiście, że potrzeba Te moje dyńki zerwałam za wcześnie, ponieważ bałam się o ich kondycję podczas deszczowego lata, więc pestki nie nadawały się do uczciwego zbioru i zostały pożarte.
co też Ci przyszło do głowy .... za tę dynię dam się pokroić.

Adasiowa wrote:
No, tak to zrozumiałem.

Ja też Nigdy takiej egzotycznej piękności nie miałam, więc baardzo proszę o nadesłanie paru nasion

Podsumowując wymianę myśli : wysyłaj Mietku, czekam

Alinko, ale którą ???

Tak to prawda obie sa do siebie w smaku podobne Nie opisywałam jej bo nie miałam nasion. Tzn miałam, ale nieszczególne i na straganik nie nadawały się. A uroda jej jest faktycznie egzotyczna. Dynia w kształcie sześcianu. Kanciasta.

Aniu dynia North Georgia C. zrobiła mi psikusa,albo ja jej mało nasion a ja z lenistwa włożyłam je do wody coby się oczyściły i zapomniałam na 2 dni o nich. Połowa wykiełkowała a pozostało 20 sztuk, te wysyłam, wyślę jeszcze 15 szt.W.C i 10 szt. Butternut Sonca, może komuś się przydadzą.

Nasion dyniowatych nie moczę i nie płuczę dlatego właśnie, że bardzo łatwo je pobudzić do kiełkowania. Nawet jeśli nie wypuszczą kiełków to wystarczy, że zacznie się w nich proces podziału komórek i jeśli się takie nasionko z powrotem zasuszy, to klapa.
Po wyciągnięciu z miąższu od razu wykładam na papierowy ręcznik, nieco je przecieram w tym ręczniku, a nastepnie rozkładam pojedynczą warstwą na spodek i stawiam w ciepłym miejscu. Już po dobie obsychają na tyle, że zaczyna z nich schodzić taka cieniutka pergaminowa powłoka zaschniętych pektyn. Po złuszczeniu tej powłoki i kilkudniowym dosuszeniu nasiona są gotowe do przechowania.

Też nigdy nie płuczę nasion dyniowatych, nawet nie ze względu na pobudzenie do kiełkowania, ale choćby dlatego, że same z siebie szybciutko i bez problemu wysychają; jeśli dynia ma bardzo soczysty miąższ i komora nasienna jest bardzo wilgotna, to pestki wycieram papierowym ręcznikiem. Niezależnie od tego, wydłubane nasiona rozkładam na papierowym, czystym ręczniku i zostawiam do podeschnięcia w pokoju ( temp. 20 stopni ). Potem przekładam na nowy papier i tam sobie schną - raz dziennie robię rewizję, mieszam, przekładam, a kiedy przychodzi czas, wędrują do papierowej tytki. Wszystko w temacie

Karinko, pestki Georgia C.R. dostałam od Marka, mamy więc spory zapas, podobnie jak Butternut Sonca. Natomiast za WC będę wdzięczna, dziękuję z góry

I ja ich nie moczę, raz mnie podkusiło, miało być tylko na chwilę a najnowsze badania wykazują, że " bilobil" na pamięć nie pomaga.

Aniu czy potrzebujesz nasion dyni piżmowej? Ostatnio kupiłam tę dyńkę i pozyskałam nasionka, szkoda żeby się zmarnowały bo wszystkich nie wykorzystam.