Forum Ogrodnicze Oaza

Moje sałatki z tunelu

W listopadzie przykopywałam tunel celem pozbycia się perzu i było tam sporo siewek sałat, szkoda mi to było wykopać wiec je przepikował i nakryłam 2 warstwami agrotkaniny grubej zimowej. Mąż się trochę w głowę stukała ale mój instynkt ogrodnika podpowiadał mi ze w tym roku zimy nie będzie.
Sałatki się przyjęły i wyglądają tak :







A są tam Dubya Deapple Denisty , Kozuli i moja NN Krucha.

P.S. Paula przez ciebie wpadłam w sałatowy odmianowy szał aż zrobiłam drugie zamówienie na straganiku. I truskawki pójdą pod pług a będą sałaty sałaty i sałaty

Cudne te sałaty.

A Kozulowa i musztardowce to jak dla mnie hit.

Oby do wiosny, nie mogę się doczekać wysiewów i zielonych parapetów.

2019

A to moje sałaty, które przepikowałam z trawnika, bo tam mi się wysiały jak jesienią
wydmuchiwałam plewy z nasion.
Są zahartowane, bo rosną od początku na zewnątrz, więc tym bardziej powinny dać radę w tunelu foliowym,
przy przymrozkach nakryję je jeszcze agrowłókniną.

Niektóre tak malutkie, że prawie ich nie wdać, mam nadzieję, że zaakceptują przesadzenie.
Zrobiłam im też ściółkę z liści.

Siedzą "za kratami", bo mój piesek tam wchodzi i robi sobie legowiska,
więc musiałam zabezpieczyć, żeby tam się nie kładł.

Nie mam samosiejek bo posprzątałam dokładnie wybijające sałaty A co mi tam, nakręciłyście mnie tymi sałatkami. Jutro wysiewam jakieś ubiegłoroczne nasiona w perlit. Dwie pieczenie na jednym ogniu: sprawdzę kiełkowanie i może będą siewki. A jak nie to z kupię paczkę nowych nasion bo to dla mnie niesamowita przyjemność ( grzebanie w kolorowych torebeczkach i kupowanie ich ).

Wczoraj późnym wieczorem wyłożyłam na zwilżony perlit po kilka nasion dwóch odmian sałaty: Great Lakes i Grand. Nasion niczym nie przykrywałam, a jedynie umieściłam w plastikowej szklarence, w ciepłym i jasnym miejscu.
Przed chwilą zajrzałam do moich pociech, aby sprawdzić wilgotność podłoża i ku mojemu zdumieniu ujrzałam pierwsze pękające nasiona. Szczególnie ucieszyło mnie obudzenie tych starszych, Great Lakes ( są u mnie około 3-4 lata ) .

Do następnej tury wysiewów przeznaczę odmiany masłowe kolorowe i Kozulkę.

edit: natomiast podczas odwiedzin działki w ubiegły weekend znalazłam "żywe" samosiejki sałat, m.in. właśnie kozulkowej.

Ja wysiałem 3 rodzaje sałaty w niedzielę i dwie już skiełkowały.Te nasionka mam od naszej forumowiczki,natomiast nie wzeszły moje kupione w sklepie tj.Rossemarry-sałata głowiasta kolorowa.

Stare przysłowie forumowe głosi, że co swoje nasiona, to swoje.
W razie czego mam jeszcze jedną dilerkę Rosemarry .
Józiu, czy masz może na myśli Apache ? Pytam dlatego, ponieważ mam ją w planach.

Aniu tak Apache i Strawberry wzeszły.Mam jeszcze sporo nasion Rossemarry i wysieję ją bezpośrednio do gruntu w szklarni.Na pewno coś wzejdzie.

Warto pamiętać, że nasiona sałaty w temperaturach powyżej 25 *C mogą nie kiełkować.

Moje sałaty przebywają w temperaturze pokojowej.Po skiełkowaniu w torfie daję okrywę z perlitu i idą do szklarni nieogrzewanej.

Wysiane z ubiegłorocznych zapasów wzeszły tylko trzy

przemek1136 wrote:
U mnie mają zimny wychów ... musi im wystarczyć temperatura 17 stopni

Grażynko trzy widać dobrze,ale pokazują się też inne na razie kolanka.

Józiu jest nadzieja na więcej

Dzisiaj przepikowałam sałaty do szklarni




To jest sałata rzymska z czerwonym wzorkiem - pod taką nazwą ją dostałam.

Zastanawiam się czy przykryć agrowłókniną czy może zrobić przykrycia z butelek po wodzie.

Szypiorku ja to bym im dała i to i to - najpierw butelki i na wierzch jeszcze agrotkanina

Powiem wam , że ja ogólnie jestem przeciwniczką dużych sklepów , marketów czy dyskontów spożywczych. Staram się unikać i kupować przeważnie w lokalnych sklepikach, bazarach. Ale w miniony weekend zostałam mile zaskoczona. Może dla mnie tylko to nowość bo pierwszy raz tak widzę ale muszę pochwalić sklep T..o . Otóż robiąc zakupy na taka małą imprezę rodzinną kupiłam jedną strzępistą sałatę do dekoracji. Oczywiście była w foli ale po przyniesieniu do domu i wyjęciu okazało się że jest w dość sporej doniczce a na opakowaniu producent zachęca do jej dalszej uprawy na parapecie. Także wreszcie ktoś pomyślałam i raz że taka sałata w tej ziemi ma się lepiej w sklepie i po kilku dniach nie trafia do kosza dwa można mięć od czasu do czasu listek z parapetu.