Forum Ogrodnicze Oaza

Przez Apache Jurka poszłam ją szukać w nasionkach . A że nie było to wysiałam inne 4 odmiany.
Chyba zrobię sobie zakaz na gmeranie w nasionkach.

Sałata po trzech dniach spędzonych w domu ,,pięknie'' wyciągnęła się w kierunku światła




Dzisiaj ponownie wróciła na balkon i noce też już tam będzie spędzać.Dzisiejszej nocy ma być jeszcze przymrozek ,ale tylko -2 więc jej nie zaszkodzi.W domu już nie mam dla niej miejsca

Najpierw wysiałam do ziemi,a właściwie posypałam po wierzchu i spryskałam wodą ,mieszankę sałat Legut.Strasznie długo wychodziły,więc kolejne wyłożyłam na waciki.Okazało się,że kończą przydatność,ale coś tam jeszcze skiełkowało,dużo szybciej.
Kolejne wyłożone to Kozulka,masłowe Królowa Majowych i Mira,Lollo Rossa,Lollo Bionda i Rzymska.Dzisiaj zaglądnęłam do pudełek z nasionami na swoją zgubę.Miałam wysiać jeszcze tylko Kruchą,ale co tam,zaszaleję Wyciągnęłam Cinnamon,Wysoką na łodydze i Skubankę.Muszę się z tym przespać,bo wyszło 11,a mieszanka też z kilku...Klęska urodzaju

Sałatę staram się wysiewać co 2-3 tygodnie małymi partiami.

Będę w najbliższym czasie przenosić do większych apartamentów.Też wysiewam stopniowo,bo nie przejedlibyśmy,chociaż :think:W sezonie jemy dużo sałaty.Taka swoja jest pyszna,a niewiele jej trzeba,by rosła. Kilka sadzonek chciałam rozdać,pewnie podrzucę pod drzwi z wiadomych względów
Jaśnie pani Kozulka.

Lollo Bionda.Te większe w wiadereczku po serze.

Lollo Rossa.

Reszta jeszcze malutka.
Będę musiała ją znów chronić,bo gołębie uwielbiają sałatę.

Sałaty ... temat rzeka...
Od zawsze były jednym z tych warzyw, którym nie wahałam się poświęcić odrobinę więcej miejsca na parapetach - z kilku względów: kiełkują i rosną bezproblemowo i szybko, stanowią pierwszą namiastkę wiosennych upraw, cieszą oko rozmaitością kształtów i kolorów i ... zazwyczaj się udają. Pięknie dekorują kwietniowe grządki, czasami są tak ozdobne, że szkoda zrywać je i zjadać.
Uwielbiam sałaty - na podobieństwo królika potrafię chrupać główki prosto z grządki, w całości; albo obrywać listek po listku, albo wyczarowywać kolorowe sałatki z dodatkiem innych warzyw i sosem vinegret. Jednak w tym sezonie postanowiłam podzielić się sałatową zieleniną z moimi Skorupkami, dlatego do uprawy wybrałam głównie sałaty rzymskie, choć nie tylko
Nasionka sałat wykładam do kiełkowania na podłoże perlitowe, obficie zraszam i pozostawiam na świetle. Natychmiast po skiełkowaniu dosypuję perlitu i umieszczam w chłodniejszym miejscu, aby siewki nie wybiegały.

W niebieskiej kuwetce rosną Grand i Great Lakes:

Natomiast na poniższym zdjęciu w małym kubeczku siedzi kilka ocalałych z własnych nasion Kozulek ( więcej nasionek powędrowało w świat ), w jednym większym panoszy się Romana d'Hiver, a w drugim zgodnie rosną bordowa Apache i jaśniejsza Rzymska Czerwona. Nie doczekałam się jedynie wschodów Bougival ( puste miejsce obok Romany ).

Natomiast na działce, podczas wczorajszych prac porządkowych, przesadziłam kilka ubiegłorocznych samosiejek - teraz rezydują na grządce w skrzyni, zabezpieczone przenośną szklarenką ( w towarzystwie czosnków i pietruszki naciowej ):

W następnym tygodniu zasilę je saletrą amonową.

Aniu pocieszę Cię, u mnie również nie wzeszła Bungival pomimo dwukrotnego wysiewu. Natomiast wysadziłem dzisiaj do gruntu sałaty Ożarowską, Królową Majowych, oraz sałatę Kozuli. Ogród mam koło domu, jak będzie mróz to będę nakrywał otuliną.

Dziękuję Rysiu - po cichu sądziłam, że czegoś nie dopilnowałam, ale de facto wszystkie wysiane sałaty miały identyczne warunki na starcie, a tylko ta jedna odmiana zamarła. Poczekam jeszcze kilkanaście dni i przygotuję następne sałaty do wysiewu, aby zapewnić sobie ciągłość zbiorów; wypróbuję Skubankę i "wysoką" od Grażynki plus którąś z masłowych.
Królową Majowych miałam bodajże cztery lata temu - była świetna, a Kozulka da sobie radę nawet podczas lekkich przymrozków.

Najładniejsze rozsady moich sałat to te wysiane bezpośrednio do gruntu (skrzyni) i tylko przykryte folią bąbelkową.





Niektóre już przeniesione na miejsce docelowe.Najbardziej cieszy mnie Skubanka,Sałata Kozuli i cztery odmiany od Gali.Oczywiście mam też rozsady w wielodoniczkach i w kubeczkach.





Te zimujące w szklarni zaczynają wiązać główki.





Ale zimujące mizuny już wybijają w pęd kwiatostanowy.Ogólnie robi się sałatowo.

Agatka, a ta pierwsza sałatka z prawej, na I zdjęciu ( taka lekko pomarańczowa ), co to za odmiana ?

Fantastyczna rozsada

To Rosella,Ale popatrz na te bordowe od Gali: Granatowoje Krużewo,Wiszniowaja Dymka i Granatowyj Sad.W rzeczywistości mają jeszcze piękniejsze kolory.MUSZĘ ZEBRAĆ NASIONKA!

Agatko, dziękuję

Właśnie chciałam poprosić o pozyskanie nasion z sałat od Galki68, ponieważ wszystkie odmiany od Niej "wyszły". U mnie rośnie Grand od Galki - wygląda na silną i odporną sałatę ( skoro przeżyła potężne wybiegnięcie, mróz i przesuszenie ... ) - więc jeśli mi się powiedzie uprawa, to też zbiorę z niej nasiona.

Zbliża się chwila pikowania drugiej tury wysianych sałatek, choć zważywszy na zapowiadane ochłodzenie, ów termin ulegnie chyba przesunięciu. Aby więc nie czekać bezczynnie, wyłożyłam trzecią partię nasion z odmian: Skubanka, Listkowa ( od Mandorli ), Rossa Ricciolina i Ciucca.

Część sadzonek sałaty powędrowało do gruntu. Przy sałatach będzie rosła rukola a co 40 cm w połowie kwietnia dosadzę brokuły. W tyle 2 rzędy bobu.

Aniu, dziękuje

Co prawda nie wiem, o którą Anię chodzi, ale z mojej strony mocno trzymam kciuki za udaną uprawę sałat i życzę smakowitych doznań

W moim kuchennym zaciszu skiełkowała Skubanka i Ciucca, a pierwsze kiełki pojawiają się u Rossy Riccioliny.

pozdrawiam cieplutko

Od Ciebie te nasionka

A mój drobiazg nabiera krzepy w mini szklarence na dworku




Tam gdzie nie podpisane to Dubya.
Jeszcze posiałam 4 odmiany, ale to już zupełny drobiazg.
A miały być 4 odmiany.

Sałaty są bardzo wdzięcznym warzywem; czas produkcji rozsady jest stosunkowo krótki, możemy wysiewać je kilkakrotnie w ciągu sezonu ( zwracając uwagę na to, czy mamy wczesną czy późną odmianę ), różnorodność odmian jest ogromna, a nieśmiało stwierdzę, że sałata należy do tych łatwiejszych w uprawie zielenin, a co więcej - zaliczam ją do prawdziwych nowalijek na grządkach.
Dodatkową zaletą sałaty jest także to, że zajmuje grządkę przez krótki czas, a rozmiar główki pozwala wetknąć sadzonki dosłownie wszędzie tam, gdzie mamy skrawek wolnego miejsca.
Przyjemność i radość z własnej sałaty potrafią zniweczyć ślimaki.

Niemniej szczerze namawiam każdego Ludka, aby zaprzyjaźnił się z jak największą ilością odmian. Ja też nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa