Forum Ogrodnicze Oaza

Można zjadać dojrzałe na surowo,bo są słodkie.Można podsuszyć i dodawać do ciasta.U mnie leżą na talerzyku i nie zauważyłam,aby wysychając psuły się.Krzaczki przywiązuję do palika i maja wtedy ok.80 cm wysokości.Nie przywiązane będą leżały na ziemi.Jeżeli ktoś ma piaszczystą ziemię to mogą leżeć,bo szybciej dojrzeją. Rodzynki zbiera się,gdy spadną na ziemię.Sfotografuję cały krzak,a na razie mam zdjęcie owoców,które mają średnicę dwugroszówki.

Odmiana rodzynka która ma Kaja jest bardzo dobra bo niska i wczesna. Wszystkie owoce zdąża dojrzeć. Odmiana którą sprzedaje Legut.. jest późna wysoka, i bardzo plenna, niestety rzadko komu udaje się zebrać z niej dojrzale owoce. Ja niestety nie wiedziałam, że odmiana Aunt Molly rośnie nisko , a szeroko. Posadziłam ja za blisko ścieżki, owoce spadały na ścieżkę i rozdeptywano mi. Bardzo dużo zniszczone mi, a to co udało mi sie zebrać zjadałam do okruszka.

Nie martw się.Na wiosnę z tych rozdeptanych będziesz miała dużo sadzonek.Nawet jak głęboko przekopiesz.
Pierwszy raz wysiałam oryginalne nasiona z firmy Kokopelli,a więc nie są to żadne krzyżówki.
Po takim zachwalaniu myślę,że znajdą się chętni,a więc zbieram nasionka.

Zbieraj, zbieraj. Ja też posadzę ze trzy krzaczki.

Mam chyba tego samego rodzynka co Kaja. Bardzo niski, rozłożysty, niesamowicie plenny i mega słodki. Mogę też dołożyć parę torebek z jego nasionkami.
Pomidory też oczywiście przyślę, tylko muszę dilerki kupić bo mi się skończyły.
A przy okazji zapytam, czy byliby chętni na Cyklanterę?

I jeszcze z takich nietypowych warzyw to mam rzodkiewkę strączkową, więc jeśli byłoby zainteresowanie, to też mogę podesłać.

Kasiu przyślij parę torebek cyklantery. Dwa lata pod rząd sadzę ją , a sąsiad podejrzewając że uprawiam wiadoma roślinę po cichu mi ja usuwa. Ja się awanturuję, a on za rok i tak zapomni. W przyszłym roku posadzę tak by jej nie widział.Nie na siatce.

Kolejna przesyłka dotarła , tym razem od Joasi Trixi - bardzo, bardzo dziękuję za perfekcyjnie zapakowane i opisane pomidorowe skarby, a przede wszystkim za sporo nowych odmian, w tym rosyjskich i za dodatkowe woreczki.
Oj, będzie się działo ...
Przypomniał mi się początek naszej akcji i paczuszka odmian nadesłanych przez Elę151 ... nigdy nie sądziłam, że Pomidorowy Targ tak szybko i z takim rozmachem się rozwinie... dziękuję

Mój sąsiad, któremu dałam na wiosnę rozsadę cyklantery też dziwnie na nią patrzał i był długo podejrzliwy. Dopiero jak zaczęła owocować, to się uspokoił.

A mój rodzynek ani wysoki ani rozłożysty ani nie dojrzewa a owoców mnóstwo

Bo masz inna odmianę ta która sprzedaje Legotko. Bardzo dużo ludzi się skarży, że im nie dojrzewa. U mnie w ubiegłym roku tez nie dojrzał. Natomiast ta odmiana co ma Kaja Aunt Molly zaczyna dojrzewać już pod koniec lipca. Teraz już na krzakach u mnie nic nie ma.Dużo zmarnowałam , bo rozdeptali.

Widzę Kasiu, że wreszcie Cyklantera u Ciebie dochowała się potomstwa.

Zapakowałam : RedPear, Malachitową, Helio, Sungolda, Zołotye Kupola, Pendulinę Orange. Razem 90 woreczków.

Dostałam rodzynka z akcji, miał być niski, no cóż spróbuję za rok z innymi nasionami.

Biotit wrote: Dwa lata wysiewałam cyklanterę i nic nie wyrosło. W tym roku dostałam dwa nasionka, jedno wylazło, długo się opierało, dłuuugo roślinka nie owocowała, straciłam już nadzieję, że popróbuję owocków. A w ciągu ostatniego tygodnia wiąże owoce jak głupia, rosną jak na drożdżach- oj będzie nasionek

Biotit wrote: W tym roku (w przeciwieństwie do poprzedniego) owoców było nie do przejedzenia.


Ja mam dwa rodzaje rodzynka. Pierwszy, to ten, o którym pisałam wcześniej. Już w połowie czerwca dojrzewały pierwsze owoce. To zbiór w połowie lipca


Drugi jest z kupionych w sklepie nasion.


Na około 10 krzaczków dojrzały dopiero 2 owocki!, reszta zielona. Są całkiem inne w smaku, nie są słodkie. Nie będę ich już więcej siać.

Aunt Molly,który jest słodki aż taki niski nie jest.Gdy się go prowadzi przy paliku to przywiązany pęd wyrasta do
ok.80 cm,a reszta i tak leży na ziemi.
U mnie później dojrzewa niż u mymysteryy,bo po pierwsze mam go z samosiejek,a po drugie klimat u mnie nie sprzyja roślinom ciepłolubnym w początkowym okresie ich wzrostu.
U mnie nie sprawdziło się także podkiełkowywanie nasion rodzynka na płatkach kosmetycznych.Ma takie delikatne kiełki,że nawet przez noc wysychały i po wsadzeniu do ziemi nic z nich nie wyrosło.

Kurcze a u mnie porażka z rodzynkami.Kupiłam odmianę niską i gagatek urósł wysoki i jeszcze nie jadłam nic
Muszę koniecznie pamiętać o nim i wycyganić od mymysteryy