Forum Ogrodnicze Oaza

No tak, samo przyswajanie fosforu w temperaturze poniżej 13* spada o 70%. Papryka zdecydowanie kocha ciepło

U mnie zimują, przypomnę, dwie habanerki: Red ( dwie sztuki ) i Yucatan White. Obie stoją w pomieszczeniu z zachodnią wystawą i temperaturą w okolicach 10 stopni. Generalnie nadal mają i liście, i owoce, choć Yucatan przez ostatnie cztery dni zrzuciła kilka listków. Podlewam bardzo oszczędnie.
Odkąd papryki zostały przeniesione z mieszkania do mojej pracy, wypuściły parę nowych przyrostów i tak: i Habanero Red te maluchy zmarzły, u Yucatan nadal są zielone.
Nie wiem, jak będą kształtować się temperatury w pomieszczeniu w styczniu ( mam wtedy więcej wolnych dni i nie ogrzewam salonu ), ale zazwyczaj wynoszą około 5 stopni.
Kiedy mogę przynieść papryczki z powrotem do mieszkania ( temp. 16-18 stopni ) ?

Chyba Aniu już teraz musisz przynieść do domu tak by temperatura nie spadła im poniżej 8 st to sa jednak Capsicum chinense, a one sa najbardziej ciepłolubne.

Już ???? Super, bo naprawdę widzę, że ten chłód zaczyna im doskwierać. Jutro wrócą do domu
Dziękuję za poradę Emalko, a w weekend może wrzucę zdjęcia.
Rozumiem, że owoców nie zrywać hurtem ? Do tej pory skubałam z Yucatan po kilka papryczek na raz, w sumie takich "skubań" było trzy.

Witam szanowne paprykowe gremium, albo po prostu: cześć paprykarze


Moja Karolinka:

Ma już ło ho ho, ale była trzymana razem z pomidorami (tymi perlitowymi) na parapecie i takie macosze warunki nie służyły żadnemu z nich. Po miesiącu "uprawy" miała 2 liście W końcu pomidory dostały w łeb, a papryki Carolina Reaper było mi szkoda, więc zmajstrowałem prowizoryczne oświetlenie pod postacią jednej diodki led 3W i ruszyła z kopyta w końcu w grudniu.

Wszystko z nią git ? Te żółtawe najmłodsze liście deczko mnie niepokoją, słusznie ? Na razie niczym nie nawoziłem ale od góry podsypałem tej o wysokim EC ziemi bio z Compo.

Jest w porządku , co prawda jest trochę głodna, ale teraz nie będziesz jej karmił. Jak możesz to obniż jej trochę temperaturę, bo do maja nie wyrobi o jednej żarówce, ale generalnie jest jest OK.

A to duże rośnie prosze panio ? Myślałem, że od początku do końca sobie będzie w domciu rosnąć, najwyżej ledów dorzuce później, bo mam jeszcze. Na hasloogrodnicze znalazłem info o ilości lum/m dla pomidorów, dla papryki nie było, choć z tego co widze, potrzebuje ich wiecej od pomidora, ale chyba na razie nie narzeka na braki światła.

Odnośnie wysokości to na ~35cm moge sobie pozwolić.

Chciałem też zebrać nasiona i dać na straganik forumowy, bo na tą chwile zostało mi 6 sztuk, to już sobie w tym roku darowałem wysyłanie tej śmiesznej ilości.

Dzięki za cenną wskazówkę odnośnie temperatury, wyłączę mate grzewczą.



Generalnie to nie sądziłem kiedyś, że za papryczki się wezme, bo nie mam co z nimi później robić, ale cóż... takie są uroki ogórkowego sezonu zimowego, że człowieka nosi 3 lata temu miałem na balkonie Cyklon'a to leżał później ususzony w kuchni chyba z 2 lata Ale tak z ciekawości chciałem spróbować z tą mega ostrą odmianą, no i nie rosną one tak ekspansywnie jak pomidory, to mi się podoba u nich nawet.

Chciałabym pokazać moje zimujące papryki. 2 sztuki Biquinco Yellow i 1 Lemon Drop. Wszystkie stoją na oknie - wschodnia wystawa, pod parapetem kaloryfer, okno cały czas uchylone.
Biquinco ma cały czas zielone liście i zostało kilka owoców.





Natomiast paprykę Lemon Drop zaatakował mączlik szklarniowy w nerwach pobcinałam pędy (roślina była bardzo rozłożysta) i teraz zaczęły rosnąć nowe pędy. Czy powinnam je obrywać?

Jak walczyć (skutecznie!) Z mącznikiem w mieszkaniu? Zlikwidowałam moje ukochane fuksje, które są przysmakiem mączników i na wylocie jest jedyna pelargonia angielska! POMOCY!!!

Jagódko, mączlik jest przebiegłym zawodnikiem; poza postaciami dorosłymi, uskrzydlonymi, które są doskonale widoczne , na spodniej powierzchni liści, zwłaszcza tych starszych grupują się skupiska form larwalnych. Są to malutkie, owalne, zielone osobniki, nieruchome, przytwierdzone do blaszki liściowej.
Walczyłam z obydwoma pokoleniami przecierając wilgotną ściereczką spód liści co najmniej dwa razy w tygodniu. Jeśli możesz, zaopatrz się w żółte karteczki lepowe i przytwierdź je do krawędzi donic.

A wracając do pytania Emalki odnośnie naszych zimujących papryczek; pod koniec grudnia przeniosłam obie Habanero do mieszkania i był to najwyższy czas, ponieważ w pracy, na parapecie, temperatura wynosi obecnie 5-6 stopni plus przeciąg z nieszczelnych okien i drzwi, no i listki zaczęły wyglądać mizernie.
W zaciszu domowym mają do dyspozycji parapet o wystawie południowej, a ciepło ( 16,8 stopnia ) zapewnia piec kaflowy w przeciwległym kącie pokoju. Wczoraj zostały podlane zwykłą wodą. Papryczki nadal wiszą na pędach i dlatego ponawiam pytanie: czy usuwać stopniowo owoce ?

Sprawdziłam też stan papryczek po ususzeniu : pięknie i bez problemów suszą się Kozi Róg, Aji Pineapple i Habanero Yucatan White, oraz Cayenne Purple i Biquinho Red . Natomiast z Habanero Red, Bhut Yolokia i Caroliną mam "zgryz" ....owoce mięsiste, o grubych ściankach potrafią najpierw zgnić. Myślę sobie, czy najpierw nie powinnam pokroić ich na mniejsze kawałki, usuwając nasionka i potem dopiero suszyć w cieple i obiegu powietrza ....

Ja te bardziej mięsiste papryczki suszyłam w piekarniku na niskiej temperaturze. ale tylko parę, bo generalnie duże ilosci papryki to suszę Birdsy i Thai hot, a one w bukiecie na stole schną elegancko.Te które były dojrzałe na ładny czerwony kolor, Te które były zielone zbrazowialy przy schnięciu.

2 stycznia.

Tak wygląda Habanero Red - w donicy posadziłam wówczas dwie rośliny i tak trwają do dzisiaj.

Obok stoi donicowa Habanero Yucatan White.

Wracając do suszenia papryczek - dziękuję Ci bardzo za zdjęcie, bo mając identyczne zbrązowienia na owockach byłam przekonana, że to proces gnilny, a tymczasem to zjawisko naturalne. Na poniższym własnym zdjęciu ułożyłam te papryki, które udało się ususzyć metodą naturalną, tzn. pędy z owocami związałam w pęczki i suszyłam w przewiewnym, suchym miejscu. Jedynie Habanero wymagały wyższej temperatury i dosychały na piecu.

Co robicie z tymi ususzonymi papryczkami? Jakoś je przerabiacie, czy tak po kawałeczku do sosu wrzucacie?

Ja z tych kilerów robię mikstury przeciwbólowe, do nacierania i do picia, wszelkiego rodzaju oleje, np robiłam bigos noworoczny i cebula smażona na ostrym oleju jest do takich potraw idealna. Taki słabszy olej używam do sałatek, nawet naleśniki smażę na nim. A na stole stoi mi bukiet który cala zimę skubię, zwykle w kwietniu wyrzucam puste łodyżki. skubie ten bukiet jak mi potrzeba.

Podobnie u nas: skubię po kawałku taką mumijkę i wrzucam do gotującej się potrawy - np. wszystkie zupy z dodatkiem ostrej papryki niesamowicie rozgrzewają i zyskują na smaku, zwłaszcza dyniowa. Niektóre wrzucam w całości do słoika i zalewam olejem, otrzymując, jak pisze Emalka, olej smakowy do smażenia lub surówek.
Marzy mi się utarcie na proszek kilku papryczek, aby używać takiej szczypty do sera, warzyw, makaronu czy ryżu, ale nie mam serca sięgnąć po młynek do kawy, bo późniejsza kawa mogłaby zabić. Może moździerz poradzi....

Dziękuję Aniu za poradę odnośnie mączlika. Żółte tabliczki lepowe są mi znane. Stosuję je w tunelu foliowym, pod koniec sezonu, gdy fruwają całe chmary mączlików, również w domu.
Ogranicza to liczebność, ale nie likwiduje. Przemywanie listków, prysznic i ekologiczne preparaty olejowe (drogie ) to przegrana (u mnie) walka W ubiegłym sezonie wyrzuciłam cały jarmuż na kompost z tego powodu - więcej nie będę sądzić! Skąd się to bierze?

Aniu! Twoje papryczki - zimówki są bardzo ładne - ciemno zielone listki i zgrabne krzaczki!

Na szafie w papierowej torebce z dala od ludzkich rąk leży kilka scorpionów, czy mogę je wrzucić do oleju w celu uzyskania preparatu do nacierania? Czy nie będzie za mocny?

I trochę nie na temat- byłam dziś w sklepie i gdzie mnie zniosło? Mogę tak stać i się gapić i prawie zawsze coś mi wpadnie do koszyka

Jagódko ja zrobiłam miksturę z Bohutów Ani i moich Skot Bonet, a one sa równie mocne i służy mi do masaży kręgosłupa. od tygodnia bolą mnie zatoki i smaruje skroń tą miksturą, przynosi mi to wielka ulgę, ale muszę uważać na oczy. Na zewnętrzne smarowanie to im mocniejsza tym lepiej.

Dziękuję Emalio w takim razie wrzucam do oleju, niech nie leżą bezużytecznie a różne części ciała bolą oj bolą!
Na jak długo zostawić? Ciemne miejsce w chłodzie? Koleżanka cierpi na straszne migreny, może i jej by pomogło?

Emalio a w jaki sposób robisz taką miksturę do nacierania ,ja potrzebuję czegoś skutecznego właśnie na kręgosłup ,bark i stawy (kolano) dla mojego męża. Może taka mikstura z papryk choć trochę by mu pomogła.