Forum Ogrodnicze Oaza

Mieciu, czy mógłbyś w wolnej chwili zerknąć na te wyniki? Mam jakieś tam plany, ale zanim czymkolwiek sypnę, chciałabym poznać Twoją opinię. ("Szklarnia" i "Otwarty" to moje próbki - gleba piaszczysta, "Regina" to próbka mojej mamy, z innego rejonu, spod chmurki, gleba ciężka) Z góry dziękuję.

Na pierwszy strzał. Gleba w szklarni nie nadaje się do uprawy ! Nieprawdopodobna zawartość toksycznych chlorków !

Tak, wiem, że szklarnia to "atrakcja". Najgorsze, że nie do końca wiem dlaczego wyszły takie wyniki - nawozy były odmierzane co do grama i stosowałam ich mniej niż w otwartym gruncie. Zastanawiam się nad powtórzeniem analizy:/ Przyznaję, że nieszczególnie podlewałam uprawy w szklarni. Przed powtórzeniem analizy myślę o przelaniu szklarni wodą. To niewielka powierzchnia, 2,5 na 1,8m.

edit. dodam, że całkiem przyzwoicie w szklarni, w ubiegłym sezonie plonowały ogórki, pomidory i arbuzy... tym bardziej trudno mi uwierzyć w te wyniki. Stosowane nawozy - siarczan potasu, siarczan magnezu, mączka bazaltowa, gips, timac agro physio mescal (P2O5 18%, CaCO3 65%, MgO 5%), Fertil Bioilsa 12,5 (N 12,5%) - nie do końca wiem skąd te chlorki:) Bo niskie pH zapewne z powodu siarki... Nie nawoziłam niczym pogłównie. Podczas sadzenia zaprawiałam dołki niewielką ilością granulowanego końskiego obornika - niewielką, tzn. nie więcej niż pół garści pod krzaczek, na to 10 cm podłoża i roślina. Wszystko podlewane deszczówką.

edit2. szukałam zdjęć na dowód, że rośliny radziły sobie przyzwoicie, ale niestety jedyne zdjęcie jakie póki co znalazłam to z 26 maja, około 20-25 dni po posadzeniu

Jest to otwarty grunt.Chcialabym posadzić : ogórki,fasolkę buraczki ,cebulkę dymkę i z piec krzaczków papryki słodkiej.Pomidorkow chyba nie będę sadziła ,bo chyba będę miała z nimi problemy.


Pozdrawiam Teresa

We wszystkich trzech analizach poziom chlorków jest za wysoki . Czyżby to były gleby słone ?

Nie wiem Mieciu, nie wydaje mi się. Górny Śląsk, okolice Pszczyny. Mama (próbka "Regina") mieszka 5km ode mnie, ale właściwości jej gleby na pierwszy rzut oka są inne - u mnie: piach, środek wsi, u niej: ciężka, gliniasta, blokowisko. Załączam analizę z maja 2016 z otwartego gruntu u mnie (odpowiednik próbki "Otwarty"), tylko tam jakoś inaczej było to oznaczane..

Jestem- co prawda- po operacji oka, ale nie widzę tu oznaczenia chloru

Termaj wrote:
O jakich problemach mówisz ?

pomodoro wrote:
To prawda, nie ma. To wszystkie wyniki jakie wtedy otrzymałam. Nie było chloru. Nie mam pojęcia skąd ten chlor w takim razie jeżeli stosuję nawozy bezchlorkowe (albo tak mi się tylko wydaje, ale nie widzę w nich nigdzie Cl do chlorery:))

(trzymam kciuki żeby oko jak najszybciej wróciło do pełnej sprawności, jeżeli jeszcze jej nie odzyskało)

patrycja wrote:
Jeśli przez cały rok gleba jest pod osłoną, to może nastąpić kumulacja chlorków, wskutek stosowania nadmiernych ilości obornika. Ja bym poprosił stację o powtórzenie, ale tylko oznaczenia chlorków, bo to jest nieprawdopodobne, że i nawet analizy z otwartego gruntu , pobrane w różnych okolicach maję te chlorki przekroczone. Bardziej przemawia to za błędną analizą.

Tak zrobię, bardzo Ci dziękuję.

Ja jakoś boje się sadzić pomidorki,ale bardzo je lubię.5 lat temu ZZ załatwiła mi w ciągu tygodnia trzydzieści krzaków pomidorków.mialam wtedy cztery gatunki jakie dokładnie nie wiem.Moze skuszę się na kilka krzaczków koktajlowych.




Pozdrawiam Teresa

Tereniu, chyba każdy z nas stracił swego czasu pomidorowe krzaczki z powodu ZZ, ale są środki, zarówno profilaktyczne, jak i interwencyjne, aby problem zminimalizować. Jeśli chciałabyś cieszyć się pomidorkami z własnej uprawy, pisz śmiało - poradzimy

Ania ma rację, ja moje pierwsze prawie z płaczem wywaliłam na śmietnik. Ale czytałam uważnie Forum i pomidory mi się udają. Jeżeli tylko chcesz Tereniu to z pomocą Forumkowych Ludków na pewno Ci się uda

Ha ! Janeczko! Nawet możemy zaopatrzyć Terenię w sprawdzone odmiany
W końcu jak szaleć to szaleć, dobrze mówię ?.

Aniu tak jest Tereniu, do odważnych świat należy A Ani słuchaj szczególnie uważnie

Jeszcze raz przepraszam nie zdawałam sobie sprawy że to ważna informacja. Ziemniaki były zawsze. Pole dzielone na pół. Jeden rok ziemniaki, następny rok w tym miejscu sadzone warzywa. Sadzone pod pług metodą pod piętę.

Co prawda do Dnia Kobiet jest jeszcze parę dni, ale ponieważ jest okazja, to w prezencie ode mnie masz:

polifoska.pl/porady/218-nawozenie-ziemniaka-przed-sadzeniem

Pod ziemniaki zatem obornik musi być dany bezpośrednio przed sadzeniem na całej powierzchni uprawy i do tego 2 kg na ar mocznika

Pod warzywa aktualne są wcześniejsze zalecenia.