Forum Ogrodnicze Oaza

Masz jakieś zdjęcie takiego pomidora z brakiem potasu ?

Niestety nie, mąż zmieniał oprogramowanie i wszystkie zdjęcia w komputerze poszły w niebyt, krzaki były ok. tylko pomidory niewybarwione, prawie wszystkie pierwsze grona. Gdzieś na forum umieściłam zdjęcie takich niewybarwionych owoców, jak ważne to spróbuję poszukać.

Karinko, np. takie ?

pouder wrote:

Aniu wielkie dzięki to to

Zawsze do usług

Moje pomidorki zerwane w październiku do przechowania po wybarwieniu wyglądały tak jak na zdjęciach Karinki.

Karina

Przyczyna takich zmian leży bardziej po stronie nadmiernej temperatury i nasłonecznienia i wrażliwości odmianowej niż niedoboru potasu. Prowadzono nawet próby z analizowaniem liści pod kątem ew. niedoboru potasu i wyniki nie były jednoznaczne tzn nie zawsze takim przebarwieniom towarzyszył niski potas w liściach. U Ciebie też nie widać na liściach niedoborów ani potasu, ani magnezu.

To jeden z zagranicznych artykułów :




Więcej artykułów na ten temat możesz znaleźć na tej stronie

www.google.com/search?rlz=1C2GKLB_enPL77...iz.....0.ig-hCFePzGo

W wielu artykułach można wyczytać, że te zmiany wybarwienia mają swój początek w okresie, gdy owoce mają średnicę poniżej 25 mm czyli, kiedy już widać te zmiany na owocach , to jest pozamiatane. Podobnie jak przy SZW. Nie pomoże wtedy oprysk potasem, choćby faktycznie jego niedobór był przyczyną tych zmian.

grzesiek59 wrote:
U Ciebie powodem było na bank krótkotrwałe przechłodzenie owoców. W takich przypadkach owoce wybarwiają się nierównomiernie lub wcale.

Otrzymałam wyniki badań gleby. Proszę o pomoc jak przygotować zięmię pod warzywa. Warzywa pod chmurką, ziemia ciężka gliniasta.
Na razie mam do dyspozycji obornik.
ph- 6,19
Azot azotanowy- 13
Azot amonowy- 9
Fosfor- 69
Potas- 117
Wapń- 785
Magnez- 86
Chlorki- <20
Zasolenie- 0,19.

Mietku ślicznie dziękuję, faktycznie temperatury w szklarni były bardzo wysokie, poszły pierwsze grona, rosyjskie znosiły te upały gorzej aczkolwiek nie wszystkie. Pierwszy rok ze szklarnią pokazał jakich odmian w niej nie sadzić i oczywiście większe odstępy między krzakami, żeby był "cug".
P0czytałam, wniosek zrezygnowac z pomidorów podatnych na zaburzenia wybarwienia.

Jasia wrote:
Proszę podawać ścisłe dane. Od jakich zwierząt to obornik i w jakim stopniu rozłożony?. To na wiosnę jest istotne.

Pod warzywa o krótkim okresie wegetacji takie, jak sałata czy rzodkiewka, wystarczy rozsypać tylko saletrę wapniową w ilości 0,6 kg na 10 m2 i zagrabić. Pod warzywa korzeniowe rozsypać i przykopać 0,5 kg na 10 m2 Azofoski i przekopać. Przed siewem czy sadzeniem rozsypać 0,4 kg kg/10m2 saletry wapniowej i zagrabić. Pod pomidory, ogórki , paprykę, selery, fasolę szparagową, kapusty - najpierw przekopać glebę rozsiewając na niej wcześniej 0,3 kg/10 m2 mocznika, a potem nawożenie rzędowe obornikiem . Przy sadzeniu rozsad podlać je roztworem saletry wapniowej 5 gram na litr wody.

Na przyszłość proszę nawozić na jesień obornikiem[ za wyjątkiem roślin nawożonych rzędowo ], a na wiosnę tylko przedsiewnie saletra wapniowa pod zagrabienie. Pogłównie rozpuszczona w wodzie saletra potasowa, Azofoska Interwencyjna albo inne nawozy wieloskłądnikowe w stężeniu 1 gram na litr .Proszę się starać wprowadzać do gleby materię organiczną w postaci opadłych liści, kompostu lub nawozów zielonych ,jak np żyto ozime by rozluźnić glebę.

Mam pytanie odnośnie obornika. Świeży bydlęcy obornik przywiozłam w sierpniu ubiegłego roku i wrzuciłam na kompost. Niedużo przez ten czas się zmienił - jest mokry i zbity. Czy mogę nim nawieźć teraz na wiosnę porzeczki i agresty? Zrobić to już teraz czy jeszcze poczekać? Czy mogę go użyć do nawożenia rzędowego warzyw?

Do nawiezienia krzewów owocowych zalej obornik wodą pół na pół i niech fermentuje. Trzeba go od czasu do czasu przemieszać. W III dekadzie marca podlej krzaki rozcieńczając ten zakiszony obornik wodą 1 : 5. Bierzesz wtedy na wiadro 10 l dwa litry zakiszonej brei i uzupełniasz do pełna wodą. Po wymieszaniu- podlewasz ok 1/2 wiadra [ 5 l ] pod każdy krzak. Możesz nim nawieź rzędowo roztrzepując go w rowkach i przysypując ziemią, bez zalewania wodą i bez rozcieńczania.

Bardzo dziękuję za pomoc i przepraszam że nie opisałam wszystkiego dokładniej . Mam obornik bydlęcy dość świeży od znajomego rolnika hodującego krowy, mam też obornik, a właściwie ziemię z obory w której kiedyś mieszkały różne zwierzęta. A czy pod ziemniaki postępować tak jak pod pomidory? Czyli przekopać razem mocznik i obornik. Tylko tych ziemniaków sadzę sporo i przy nawożeniu rzędowym trochę bym się musiała nagimnastykować. Dla mnie wygodnie by było rozrzucić mocznik i obornik, a póżniej przyorać. Mogę też rozsypać mocznik przyorać, za jakiś czas obornik i posprężynować. A może przy kartoflach zrezygnować z obornika i dać więcej mocznika czy innego nawozu. Proszę o opinię i wskazówki.

Witaj Pomodoro i ja poproszę o komentarz i zalecenia do analizy mojej gleby.
pH - 7,9
N-NO3 - 15
P - 367
K- 119
Ca- 4833
Mg - 365
Na - 38
Cl - 13
Zasolenie - 0,17

Jesienią był przekopany dolomit.





Pozdrawiam Teresa

Tereniu , widzisz sama po analizie, jaki był sens podawania dolomitu. Dolomit, to minerał składający się głównie z wapnia i magnezu o właściwościach odkwaszających.

Aby uniknąć niespodzianek proszę napisać czy to otwarty grunt, czy tunel, i jakie rośliny zamierzasz sadzić ?

Jasia wrote:
Szkoda, że o ziemniakach mówisz dopiero teraz. Mam dwa pytania. Czy po inne lata sadziłaś też ziemniaki? Jeśli tak, to w jaki sposób ?. Pod pług, czy pod kopaczkę ?