Forum Ogrodnicze Oaza

patrycja wrote:

Dla Ciebie Patrycja, też prezent na Dzień Kobiet

Dziękuje Ani i Janeczce ,za optymizm ,ze jeszcze będę mogła jeść swoje własnoręcznie wychodowane pomidorki.U mnie w ROD do ochrony pomidorków i ogórków /które uwielbiają moje wnuki/ używa się tylko miedzian.Juz wiem,ze niepowinno się /ja tez opryskiwalam tym ogórki/.Forum czytam dopiero od dwóch miesięcy,wiec niewiele jeszcze wiem.


Pozdrawiam Teresa

Tereniu, 15 lat temu, kiedy wynajmowałam działkę w ROD (od rodziny alkoholików ), też używałam Miedzianu dwukrotnie w trakcie wegetacji, ale wtedy nie byłam jeszcze uczestniczką forum.
Odkąd korzystam z zasobów oazowej wiedzy, stosuję wyłącznie proponowane tutaj preparaty, a działeczkę ROD mam już własną.
Jeśli tylko będziesz miała ochotę wypróbować inne niż Miedzian środki i uprawiać pomidorki, z przyjemnością pomożemy.
Na zdrowe i smaczne ogórki też mamy sposoby. Decyzję oczywiście pozostawiam Tobie, a propozycja podzielenia się nasionami jest nadal aktualna.

kiedy wynajmowałam działkę w ROD (od rodziny alkoholików )

pewno było ,,wesoło"


czy już nawozicie obornikiem rzędowo pod pomidory?

Nawet nie patrzyłam na "wesołe" pozostałości, ponieważ byłam wtedy najszczęśliwszym ogrodnikiem na świecie - spełniło się moje marzenie, w pewnym sensie ...
U mnie pomidorki dostaną nalewkę z końskiego obornika, rozdzieloną w poszczególne dołki, ale dopiero w maju. Rzędowo przekompostowany obornik dostaną ogórki i korzeniowe.

Aniu pooglądałam wasze przepiękne pomidorki i chce spróbować uprawę pomidorków.Prosilabym o piec nasionek pomidorkami.W poniedziałek wyślę kopertę.Adres Twój jest na Straganiku.Dziekuje.



Pozdrawiam Teresa

Bardzo się cieszę Tereniu, że zdecydowałaś się zaufać i dołączyć do Warzywnego Ludu - i również Ci dziękuję.
Z prawdziwą przyjemnością zapakuję dla Ciebie nasionka ,
pozdrawiam serdecznie

Mieciu mam prośbę jak będziesz miał chwile czasu popatrz jeszcze raz na moja analizę gleby (01.03.)i proszę podaj mi zalecenia.Dziekuje.

Pozdrawiam Teresa

Odłożymy to do jutra.

Jaki nawóz wapniowy najlepiej zastosować na wiosnę - kredę, czy gips? Byłam już zdecydowana na gips (siarczan wapnia dwuwodny), ale na jednej ze stron internetowych pani dr inż. napisała, że gips nie należy do nawozów szybko działających, a na innych napisane było, że należy. Nie wiem komu wierzyć Ile czasu (orientacyjnie) po zastosowaniu gipsu odczekać z aplikacją nawozów NPK? Jeżeli chodzi o uprawę warzyw ciepłolubnych, to wiadomo, że można jeszcze poczekać, ale te wszystkie nowalijki, to mnie lekko gonią

patrycja wrote:
Zależy jaki efekt chcemy uzyskać. Czy odkwasić glebę , czy tylko wzbogacić ją w wapń. Gips nie działa odkwaszająco.
patrycja wrote:
Jeśli nawozy nie zawierają fosforu mogą być nawet współrzędnie wysiewane z gipsem . W Twoich analizach nie widzę takiej konieczności. Jedynie w otwartym gruncie jest niedobór wapnia, ale jest i jednocześnie duży niedobór fosforu. Prosi się więc o zastosowanie superfosfatu wzbogaconego, który w swoim składzie ma i fosfor i wapń. Na tej otwartej glebie trzeba podnieść zawartość fosforu aż o 115 mg/l w przeliczeniu na P2O5 co z kolei w przeliczeniu na superfosfat i na metry kwadratowe daje 0,5 kg superfosfatu na 10 m2 . Wapń podniesie się o ok. 30 mg/l w przeliczeniu na CaO. Drugim źródłem wapnia u Ciebie będzie w otwartym gruncie saletra wapniowa. Prosi się u Ciebie w gruncie jak najszersze zastosowanie nawożenia rzędowego obornikiem, ponieważ we wszystkich składnikach są duże niedobory. Rośliny pogłównie muszą być zasilane mieszanką saletra potasowa + saletra wapniowa rozpuszczonymi w wodzie w odpowiedniej proporcji, by osiągnąć w roztworze stosunek azotu do potasu 1:2. Jeśli działka jest ze spadem, a chciałabyś nawozić rzędowo, to rzędy obornika muszą mieć orientację w poprzek stoku.

Jeszcze jedna ważna uwaga. Jak widać po wynikach analizy otwartego gruntu, albo masz bardzo lekką glebę, albo działka jest ze spadem i występuje znaczna erozja gleby. Praktycznie we wszystkich makroskładnikach jest wysoki niedobór oprócz chlorków, których zawartość przekracza normę. Jeszcze jednym argumentem przemawiającym za błędem analizy jest fakt, że chlor jest b. łatwo wymywany z gleby. Gdybyś mieszkała w Wieliczce, to rozumiałbym , że siedzisz na chlorku sodu, czyli soli kuchennej Nie podejrzewam też, że nawozisz swoją glebę fekaliami, bo te też zawierają duże ilości chlorku sodu.
A tak a'propos, w której stacji chemicznej robiłaś te analizy gleby ?

Termaj wrote:

O dolomicie już rozmawialiśmy. Proszę na przyszłość konsultować takie zabiegi. Jest duży nadmiar wapnia i magnezu oraz wysokie Ph i nie było żadnej podstawy ,by dawać dolomit.
Jest lekki niedobór potasu i duży- azotu. Potrzebujesz dwa nawozy: saletrę potasową i saletrę amonową. Trzeba rozsypać 0,3 kg saletry potasowej i 0,3 kg saletry amonowej na każde 10 m2 i przekopać na ok 15 cm. W sezonie, począwszy od połowy czerwca trzeba będzie zasilać rośliny co 2 tygodnie roztworem saletry potasowej i amonowej w proporcji 5 g saletry potasowej + 2 g saletry amonowej na 10 l wody.

Dziękuję Ci bardzo Mieciu za odpowiedź i obliczenia. Analiza robiona była w OSChR Gliwice, zawoziłam próbki osobiście. Gleba u mnie jest bardzo lekka, piasek, pyli się (kopiąc w zeszłym roku dziury na słupy ogrodzeniowe, na głębokości 30-40 cm był żółty, czysty piach) z niewielkim spadem i liczę się z tym, że na wiosnę niczego w niej nie ma (trochę dziwne, że fosfor też wypłukało? chociaż może po prostu za mało go uzupełniłam w zeszłym roku - podniosłam tylko o 40mg/l).

Cały weekend myślałam o tych nieszczęsnych chlorkach, czytałam o źródłach i nad tym samym zaczęłam się zastanawiać - na ile mogą tu być zanieczyszczone wody i czy nie podcieka skądś szambo, bo po nocach nieraz słychać pompy:// Jedyne co mi się nie zgadza, to to, że grządki pod chmurką mam niżej niż szklarnię, a to w szklarni te chlorki są kosmiczne. Najbliższego sąsiada mam ok 40m od grządek, kolejni w okolicach 80m, ale obawiam się, że nie ma to znaczenia, bo z wodą przemieści się wszystko. Zachciało mi się ekologicznych upraw:// Próbuję się co prawda pocieszać tym, że mama mieszka 5km dalej, na blokowisku i tam na pewno nie ma żadnego szamba, a chlorki też ma wysokie (119mg/l). Ale trudno, odpuszczam temat chlorków w tym roku, bo i tak nic z tym nie zrobię, a jeżeli okoliczne wody są nimi zanieczyszczone, to jedyne co przychodzi mi do głowy, to spróbować jak najwyżej podnieść grządki warzywne. Mogłabym spokojnie dosypać ok 15cm ziemi...

Nie zauważyłaś zapewne, że w swojej analizie mikroelementów masz też niedobór miedzi.

Zauważyłam (i manganu;)). Przeanalizowałam obrazki, które zamieściłeś (dziękuję). Tylko jeszcze nie szukałam czym ją uzupełnić, a prawdę mówiąc nie chciałam Ci zawracać głowy, bo już wystarczająco dużo poświęciłeś na mnie czasu. Właściwie jedyny nawóz, który kojarzę, to siarczan miedzi. Ale skoro brakuje też manganu, chyba powinnam rozejrzeć się za nawozem zawierającym oba pierwiastki. (a może obornik to "załatwi"? jedyne co mnie zastanawia, to fakt, że rzędy mam zorientowane północ-południe, a biorąc pod uwagę spadek terenu i to co napisałeś o rozmieszczeniu obornika, muszę je zmienić na wschód-zachód) Idę przejrzeć ten temat raz jeszcze od początku do końca.

Niedobór manganu jest dopiero poniżej 1 mg/l. Nigdzie u Ciebie nie ma tyle. Osobiście radziłbym Ci nie nawozy pojedyncze, ale mikronawóz kompleksowy.

Mieciu bardzo,bardzo Ci dziękuje.

Pozdrawiam Teresa

Tereniu

Fosforu , wapnia i magnezu masz tyle, że starczy Ci co najmniej na dwa sezony. Proszę więc w przyszłym sezonie 2020 nawozić identycznie a wiosną 2021 ponownie zrobić analizę. Będziemy widzieć w jakim kierunku idą zmiany w składzie gleby.