Forum Ogrodnicze Oaza

Oczywiście, że tak. Odpowiednie podejście do tego tematu może bardzo ułatwić Wam prowadzenie danej uprawy. Na pewno powinniście zajrzeć do [...] i poczytać więcej na temat odpowiedniego nawożenia gleby. W ten sposób, będziecie w stanie uzyskać o wiele bardziej satysfakcjonujące Was efekty pracy.

Zgodnie z regulaminem usunęłam reklamę.

A odkąd to rzepak jest warzywem ?.

A ja dziś sprawdziłam ph kwasomierzem glebowym i jestem dość zaskoczona. Jak to możliwe że ph gleby pod pomidorami teraz wynosi ~8 podczas gdy jesienią było jeszcze ~7? Fakt - używałam w zeszłym roku dolomit, ale z tego co czytałam to po osiągnięciu pH 7 pisali ze ph wiecej nie wzrośnie bo w srodowisku obojetnym węglany dalej sie nie rozpuszczaja no to skąd taki wynik pH?

Kto Ci takich bzdur naopowiadał ?. W dolomicie jest węglan wapnia i magnezu. Spojrzmy na dane z karty charakterystyki węglanu wapnia :


www.carlroth.com/medias/SDB-6230-PL-PL.p...yODY1NTI4N2ViODA2MzU

Zagadnienie ma jeszcze inne aspekty. Miarą zakwaszenia jest oznaczenie pH nie w wodzie a w chlorku potasu. To na tym pomiarze opieramy się wyliczając potrzebną ilość kredy do odkwaszania . Poza tym w glebie ma miejsce wymiana kationów wedle tzw szeregu aktywności, która wpływa na wartość pH roztworu glebowego. Jeżeli na pomidorach nie występują objawy niedoborów np żelaza, miedzi czy manganu, to nie ma powodu kruszyć kopi .

Tutaj było napisane:


pomodoro wrote:

A co to za kwasomierzem glebowy? Jakoś im nie ufam. Badanie płynem Helliga jest bardziej dokładne.

Lu_cyna wrote:
Rozmawiamy tutaj o odczynie . Owe 14 mg/l starcza by przesunąć pH o jedną jednostkę w prawo. Aby to zrozumieć należałoby rozpocząć rozmowę od definicji pojęcia " pH ". Jeśli mówimy "ph 8 " to oznacza, że stężenie jonów wodorowych w roztworze jest rzędu 10 do potęgi - 8 , a to jest jedna dziecięciomilionowa część mola. Jeden miligram to zaledwie 0,001 część grama. Stężenie 14 mg w litrze, to jest stężenie sto tysięcy razy większe niż stężenie jonów wodorowych[ one decydują o kwasowości ] przy pH 8. Dla porządku przypomnę definicję liczby " pH "

To jest "stara definicja", którą ja się uczyłem w szkole 50 lat wstecz. Jest łatwiejsza do zrozumienia tematu od wersji współcześnie używanej.

pl.wikipedia.org/wiki/Skala_pH

Druga część zagadnienia wygląda następująco:

- skorupki jaj tym się między innymi różnią od dolomitu, że w dolomicie, oprócz węglanu wapnia występuje też węglan magnezu. Jest go w dolomicie co prawda o połowę mniej niż węglanu wapnia , ale za to ma prawie 8-krotnie większą rozpuszczalność.

pl.wikipedia.org/wiki/Węglan_magnezu

Identyczna karta charakterystyki , ale dla węglanu magnezu. Widać efekt jego większej rozpuszczalności:

www.carlroth.com/medias/SDB-3530-PL-PL.p...5MWYxODI0NDI0NmY1ZGM

Widać, że przy połowie mniejszej zawartości w wodzie niż przy węglanie wapnia, bo tylko 50 g/l, pH takiej mieszaniny może być nawet o 4 jednostki wyższe od obojętnego.

Chyba zrozumiałam hihi Dziękuję. Więc gdyby pojawiły się ewentualne niedobory to mam na czarna godzine mikroelementy z intermaga

Mieciu znowu do Ciebie.
Ma taki kawałek ziemi blisko jałowce i świerki. Posadziłem tam cebulę i marchewkę na przechowanie. Strasznie słabo rośnie.
Wiosną przekopałem dając 0,4kg /10m2 saletry amonowej. Teraz zrobiłem z tego kawałka analiza i wyszły takie wyniki.



analiza wiosenna można powiedzieć była identyczna, tyle że próba pobierana była z większej powierzchnia.


Czy mogę dać dawkę saletry między rządki i w miarę głęboko wymieszać motyką?

Liczby graniczne dla marchwi :

I dla cebuli:

kolejność składników : N,P,K, Ca, Mg, SO4

Masz proste porównanie. Azot został zjedzony i wypłukany.

Podlewaj rośliny co tydzień roztworem saletry wapniowej 5 g/l do końca czerwca . Od lipca saletrą potasową.

Codziennie, co kilka dni? Bo przy takim podlewaniu (konewką) ziemia sucha już na drugi dzień.

podjadek wrote:
A co się stanie, jeśli znów przyjdzie susza ?. Wtedy tak dana saletra, to jest psu na budę

podjadek wrote:
Podlewać możesz sobie codziennie, jeśli uważasz to za konieczne, ale z nawozem tylko raz w tygodniu.

Mieciu pytanie retoryczne , czy po opadach deszczu ( a pada codziennie od tygodnia ) trzeba uzupełniać nawożenie i czy nawozy nie zostały wypłukane z gleby .

Każdy opad wypłukuje składniki z gleby. Stopień wymywania zależy od przepuszczalności gleby i nachylenia do poziomu. Co się tyczy szybkości wypłukiwania poszczególnych składników, to najszybciej jest wymywany azot azotanowy, potem potas, magnez, wapń a na końcu fosfor. Jest tylko pewien dylemat. Jeśli zasilisz rośliny doglebowo, to nie wiesz, ile jeszcze deszczu spadnie zanim rośliny będą w stanie przejeść to, co im zaserwujesz ?. Proponuję oprysk. Na litr wody 5 g saletry potasowej + 5 g siarczanu magnezu. Konieczny dodatek kilku kropel płynu do naczyń, by oprysk zwilżył liście, a nie spłynął do ziemi.