O kochani
Widzę, że analizy idą pełną parą, co bardzo mnie cieszy! Tylko Mietka żal , ale sam jest sobie winien
, z drugiej strony, po przejrzeniu tego wątku, odnoszę miłe wrażenie, że nareszcie Jego nawoływania dały rezultat - chyba nigdy wcześniej nie było takiego zainteresowania własną ziemią .. super
Wielka szkoda, że w moim sektorze ROD nie ma warzywnie zakręconych ....
Ave ( Ewuniu ), w naszym warzywniku bardzo chętnie rosną skrzyp i fiołki - idealne markery kwaśnej gleby ... strach pomyśleć, co by się działo, gdybym na własną rękę zaczęła odkwaszać ...
Przytoczę mało chwalebny przykład własnego szarogęszenia się bez znajomości składu ziemi....- dwa lata temu, jesienią, posadziłam sadzonkę czarnego bzu ( tego najzwyklejszego, na syropy ); w dołek wrzuciłam obornik, kompost, zmieszałam z odrobiną ziemi ogrodowej i cała zadowolona z siebie obserwowałam , jak wiosną maleńki krzak budzi się do życia
Postanowiłam mu dogodzić i dawaj!!!! - podlewanie biohumusem, pokrzywówką, cuda niewidy ... początkowo rósł jak na drożdżach, a potem nastąpił armageddon
Liście, głównie młode, zaczęły żółknąć, blednąć, potem to samo starsze... opadały.... uchował się jakoś do zimy, a będąc niedawno na działce zauważyłam pierwsze młodziutkie liście
Czy istnieje możliwość, że zbyt duża zawartość pierwiastków zahamowała pobieranie azotu przez młody bez ?
Mietku, w jednym z Twoich postów ( z 17 lutego ) doczytałam , że, cytuję:
"W przypadku doprawiania gleby nawozami mineralnymi nie stosować nawożenia startowego rozsady"
Ziemię w warzywniku nawiozę saletrą amonową wg zaleceń; rozsady papryk i pomidorków mam zamiar podlewać nawozem do fertygacji ( już zrobionym zresztą ).... no i
??? Bardzo poproszę o interpretację ....