Forum Ogrodnicze Oaza

Fragment Alei Gwiazd - dzisiaj musiałam przywiązać po raz trzeci ( czy czwarty ) krzaczki do palików, oberwać wilki i trochę z nimi pogadać i podziękować za dotychczasowy wzrost
Na pierwszym planie buraczki liściowe osłabione nocną ulewą.

Pierwsze pełne grono na pomidorze Śliwkowy, a następne już zawiązuje owoce.

I rzut oka na cały krzaczek

Portos w całej okazałości

Grono na Portosie

Pierwszy pomidorek na Dwarf Thong

Pozostałe pomidorki zamieszczę w wątkach tematycznych: donicowym i hybrydowym.

Dziś podwiązywaliśmy nasze pomidorki.
Rosną całkiem ładnie w tym roku.

Przy tych upałach co ile dni podlewacie pomidory w tunelu i jaką ilością wody. Ja podlewam przy użyciu systemu kropelkowego co 3 dni po 2 litry wody.
Pomidory ładnie zawiązują owoce. Codziennie około 5,oo potrząsam krzakami, więc na razie nie używam preparatu Borasol.

Wiesz, trudno określić tę ilość jako wyznacznik dla innych, bo każdy z nas ma inną ziemię, inne odmiany, inny wiek i kondycję wysadzonych pomidorków, a wreszcie inne możliwości zadbania o uprawę; to, co zauważyłam prowadząc kilka warzyw w "foliaczku", to że gleba nie wysycha tam tak szybko, jak w gruncie. Inna sprawa, że jest to wyniesiona skrzynia z nawiezioną ziemią, ale wracając do Twojego pytania: podlewam ( fertyguję ) w sobotę i niedzielę, ale dużą ilością wody tak, aby starczyło roślinkom na cały tydzień. Oprócz tego robię im oprysk z PW raz w tygodniu przy otwartym wejściu.
Na jedno takie podlanie ( foliaczek malutki, kilka bakłażanów, papryczki, sałaty ) zużywam 2-3 konewki 10l.

Lepiej jest podlewać w folii rano czy wieczorem?

Ja podlewam wieczorem, po prostu wtedy mam czas.

BettyL wrote:
Niestety-rano. Podlewanie wieczorem zwiększa w nocy wilgotność powietrza i po osiągnięciu nad ranem punktu rosy, relatywnie więcej wykrapla się wody z wilgotnego powietrza. Prawdopodobnie nasila się też zjawisko gutacji.

Konsekwencją jest wydłużanie się czasu schnięcia liści, a jak wiadomo wilgotne liście ,to zaproszenie dla grzybów

Dzięki

Pierwsze pomidory zmieniają kolor

Monterosa - pomidor z wydłubanych nasion sklepowego owocu, chociaż w pierwszym gronie za bardzo nie podobny do rodzica


Mata Hari

Jeszcze nie w ziemi i już owoce się zawiązały

Licz się z tym, że przez te owoce będzie słabo rósł. Rośliną ma za słaby system korzeniowy żeby wszytko ogarnąć i skupi się na wychowaniu owocu, który będzie równie dorodny jak system korzeniowy.

Bawisz się w półśrodki (o tej porze roku), na następny rok posiej w tedy kiedy jest termin (~ 10-20 marca), a nie pożałujesz.

Adasiowa wrote:
Nie to że się czepiam. Po prostu pytam. Gdzieś wyczytałem (już nie pamiętam czy to forum czy jakiś artykuł), że po zawiązaniu owoców (nie wiem czy w całym gronie, czy w pierwszym owocu na groniu) należy usunąć wszystkie liście poniżej grona, o coś takiego znalazłem:
"Po wykształceniu się zawiązków w najniższym gronie, usuwamy dolne liście, które latem zazwyczaj zaczynają wykazywać oznaki porażenia chorobami grzybowymi. Powtarzamy tę czynność pod każdym rozwijającym się gronem, pamiętając, by nie usuwać więcej niż 3-4 liście za jednym razem. Zawsze w pierwszej kolejności obrywamy liście najstarsze."

U Ciebie widzę że nie jest to zrobione
Mogłabyś wyjaśnić jak to właściwie powinno być?

garden wrote:
Wysiałem 6 krzewów 2 stycznia i po moim ukorzenianiu z 6 jest tyle

Jasne, że mogę , o ile moje działania są zgodne z tymi zasadami ...

Nigdy nie pomyślałabym, że się czepiasz, no co Ty ?

Mamy właściwie początek wegetacji, choć trudno w to uwierzyć obserwując pogodę i rozwój pomidorków; nawet nie zaczęłam jeszcze pogłównie nawozić krzaczków, a one szaleją. Zauważ, że liście umieszczone wyżej akurat u tej odmiany są już mniej krępe i grube, wyglądają bardzo delikatnie - gdybym chciała usuwać już teraz najniższe liście, pozbawiłam roślinę organów do fotosyntezy, a przed nią całe lato. Stopniowo usuwałam już liście leżące na ziemi, mniej więcej dwa tygodnie po wysadzeniu, ale były to liście z wykorzystane przez rozsadę.
Zazwyczaj wyłamywanie liści zaczynam później, w tej chwili skupiam się na usuwaniu wilków, podwiązywaniu i opryskach.

tgrzebien są różne szkoły hodowli pomidorów. Czy naprawdę wierzysz, że tak robi się zawsze? Że ktoś kto ma kilka tys krzaków na sprzedaż obrywa wilki czy liście? Dla niego ważniejszy jest oprysk czy nawożenie. Dlatego jedni piszą o obrywaniu liści, a inni wręcz odwrotnie.
Sama często puszczam niektóre pomidory na żywioł i jeszcze nigdy mi się nie udało tak prowadzić pomidora by pod gronami nie miał liści. Nawet jak bardzo się starałam. Od dołu je obrywam za to z innego powodu: by nie stykały się z ziemią oraz by było łatwiej podlewać. Jak za dużo liści to przerzedzałam, odsłaniając grona. Jak liść wyrasta z grona to też go usuwam.

tgrzebien wrote:
Nie po zawiązaniu, a po wyrośnięciu owoców w gronie usuwamy liście poniżej grona. Ania bardzo dobrze robi, że jeszcze ich nie usuwa. Za wczesne usunięcie liści spowoduje, że nie wszystkie owoce urosną. Natomiast taki zabieg przyśpiesza dojrzewanie, więc niektórzy celowo rezygnują z większego plonu i usuwają wcześniej, by owoce szybciej dojrzały. Jednorazowo usuwamy 1-3 liście, ale przy takich upałach jak mamy teraz nie więcej niż 2 na raz.
Zabieg usuwania liści wykonuje się przy silnym wzroście wegetatywnym pomidora oraz przy dużym zagęszczeniu roślin.
Lilith! To właśnie najczęściej wielcy plantatorzy (a właściwie ich pracownicy) usuwają liście pomidorów. W dużych szklarniach muszą dbać o warunki fitosanitarne. Tu masz filmik jak to wygląda w szklarni w Holandii:

Adrian9 jak byś wysiał w termin to też mógłbyś mieć tyle, tylko że już wiązałby by owoce na 2 gronie.
Żeby daleko nie szukać, trochę wyżej Twojego wpisu zdjęcie przesłała pani Adasiowa, porównaj i weź poprawkę że ma je w gruncie więc są "opóźnione" względem tego co można uzyskać pod folią.


jak opóźnienie sadzenia rozsady o 15 dni wpływa na roślinę oraz porównanie grunt vs tunel
poniższe fotki z 25 maja

grunt, posadzony 30 kwietnia, dopiero ma 2 kwiatostan rozwinięty


tunel, też 30 kwietnia, widać rozwinięty 3 kwiatostan, na pierwszym są pierwsze zawiązki


15 maja, dosadzony w tunelu (poprzednik się złamał tuż pod powierzchnią ziemi, ale nie wyglądało na dzieło robala). Pomidor oczywiście męczył się w doniczce.



7 maj


25 maj

Ale ja wysiałem wtedy tylko 6 krzewów ale z nich ciągle ciąłem czubek do ukorzeniania gdyby nie obcinanie to teraz były by do sufitu ale było by ich tylko 6 a jest ich 50 a gdybym wysiał normalnie w marcu to musiał bym cały parapet gęsto wypchać pomidorami bo nie zdążył bym ukorzenić aż 50