Forum Ogrodnicze Oaza

Moje przygotowane do spaceru. To jedna z pięciu skrzynek pomidorów do tunelu, musiały ustąpić miejsca na parapetach pomidorkom przeznaczonym do gruntu

Krecik stary wrote: Dzieki w takim razie usunę siewkę, bo nie wiadomo co to za cudak wyrośnie

MarzenaRybka wrote:
Brawo Marzena .
Ja jeszcze w trakcie pikowania jestem .
Ale za dni parę ten sam taniec ze skrzynkami: rano tam a wieczorem z powrotem
Byle do Ogrodników i Zośki dociągnąć

Ja swoje wyniosłam do tunelu . Na noc nakrywam dodatkowo włókniną. Na oknie wyciągnęły się i były anemiczne. Teraz, z dnia na dzień coraz lepiej wyglądają.

Zbyszku to prawda,że to beganie w tę i spowrotem potrafi dać w kość,jednak ta radość kiedy pięknie rosną jest bezcenna.
Cieszę się,że tu jestem gdzie tylu fachowców i tym sposobem mam nadzieję uniknąć błędów z poprzednich lat
Miłego dnia wszystkim życzę

Chcę przypomnieć kilka informacji związanych z uprawą pomidorów w gruncie, jako że wiosna nabrała tempa i już niedługo
trzeba będzie się wziąć za wysadzanie.

Pozwoliłem sobie wynotować podstawowe informacje przy uprawie pomidorów od A.Kozuli:
"Wg. A.Kozuli - Wiosną użyźnić glebę należy mineralnymi nawozami, na jeden metr kwadratowy:
40-50 gr superfosfatu, 20-25 g siarczanu potasu, 15-20 gr azotanu sodu (saletra sodowa,chilijska).
Pomidory lubią też być nawożone popiołem.
Sadzić pomidory najlepiej w drugiej połowie dnia, by sadzonki się wzmocniły i zniosły upał dnia następnego.
W dni pochmurne sadzić można o każdej porze dnia.

Pierwszy raz nawozić można 2 tygodnie po wysadzeniu, drugi - gdy owoce zaczną dojrzewać, a trzeci - jeszcze po 2-3 tygodniach.
Za pierwszym razem zrobić należy roztwór z 10 l wody, 15-20 gr. saletry amonowej, 60-80 gr. superfosfatu,
40-50 gr. soli potasowej, 40-50 gr. fosforanu amonu
Między pierwszym a drugim nawożeniem mija dłuższy okres, gdyż w czasie formowania się kwiatów pomidorów lepiej nie nawozić,
bo nadmiar azotu hamuje formowanie się kwiatostanów.

Podlewać pomidory należy rzadko (około 2 razy na tydzień), ale obficie nawilżając glebę."


Ze swoich notatek dla uprawy biodynamicznej, kilka informacji o korzystnym sąsiedztwie dla pomidora:

Pomidor lubi towarzystwo roślin:
aksamitka, nagietek, nasturcja, rumianek, cebula,czosnek,fasola karłowa (wczesna), pietruszka,koper, sałata,
seler, szczypiorek, szparag, szpinak.
Szczególnie poleca się uprawę między pomidorami czosnku, nawet tak luźno pomiędzy roślinami. Na obrzeżach
grządki z pomidorami warto też mieć rumianek, nagietki, aksamitki. Przy okazji warzywniak wygląda ładniej.
Rumianek, oprócz zwiększania odporności pomidorów, sprzyja też zawiązywaniu ich owoców, bo zwabia owady zapylające.
Koper wpływa na lepszy aromat pomidorów. Wśród pomidorów powinno się sadzić pietruszkę, ponieważ poprawia
ona ich smak i aromat. Poza tym warto wysiać bazylię, miętę pieprzową,odstraszają szkodniki.


Zachęcam też do spróbowania uprawy pomidorów z siewu wprost do gruntu. Nie trzeba robić rozsady, a na glebie dobrze doprawionej
i wysiane w odpowiednim czasie, będą rosły jak na drożdżach.

Uprawa pomidorów z siewu wprost do gruntu.
Najlepiej siać między 15 kwietnia a 15 maja, a nawet odrobinę później. Nasiona wschodzą dopiero, gdy gleba ma
około 10 stopni Celsjusza. Dobrze przykryć zagon włókniną Do siewu do gruntu nadają się wyłącznie odmiany wczesne.
Nie ma sensu siać odmian późnych.

Dzisiaj wzeszły (wykiełkowały) moje pierwsze grunciaki - Perła Małopolski. Reszta towarzystwa w blokach startowych. Sąsiad ma już takie po 15 cm. Nie wiem jak to ogarnie do połowy maja.

Pozdrowienia

Pocieszam się,moje jeszcze nie wzeszły w perlicie ,ale już za chwilkę.

Aniu, co ty wyprawiasz z tymi pomidorami, że Ci takie wyrosły. Ja ze swoimi postępuję jaz z niemowlakami i dużo im do Twoich. Duże słowa uznania. Cieszę się razem z Tobą widząc takie roślinki. A jaką wodą podlewasz: kranówą, czy przegotowaną?

Dorodne. Gratulacje.

Bożenko, to są pomidorki wysiane pod koniec stycznia jako testowe do uprawy perlitowej; pominę mnóstwo błędów, jakie fundowałam im i sobie, ale koniec końców jakoś daliśmy radę. Uprawa w perlicie sprawdziła się, udało mi się opanować jej podstawy, ale do pełni umiejętności bardzo daleka droga.
Widzisz, gdybym miała foliak, powędrowałyby do niego, a w tej sytuacji .... karłowe Venus pójdą do donic, natomiast hybrydy trochę się wymęczą.

Wszystkie pomidorki podlewane są wodą demineralizowaną z odpowiednio dobraną pożywką, a kilka tylko jest na kranówce z innym nawozem.

Teraz na parapetach będą rosnąć ( albo i nie ) takie maluchy - wczoraj je pikowałam.

Daro65 wrote:
Darku, wielkie dzięki za przypomnienie tej odmiany - cały czas nie mogłam sobie skojarzyć, czego nie wyłożyłam na waciki, no i ... spadłeś mi z nieba. A przy okazji poproszę o zebranie nasionek z Perły i podesłanie na tegoroczną AWN - nie mamy już świeżutkich nasion, a ja tymczasem wysieję zapas z 2015 r z nadzieją na skiełkowanie.

To moje maluszki. W tym roku futrzaki nie pomieszały odmian( na razie).

Zosiu A co z tam masz za odmiany?
Pięknie to wygląda olegowa wrote:

Adasiowa wrote:
Wróciłam do Perły Małopolski po dwóch latach przerwy. Mam 2 sadzonki, jak nie stanie się jakieś "nieszczęscie" to nasionka będą.

Marzenko, te pomidorki to:
1 Malinowy Kapturek, 2 Ausie, 3 Zagadka Prirody, 4 Malachitowa Szkatułka, 5 Rusjan Gigant,
6 White Beauty, 7 Thong darf, 8 Stara Babcina Malinówka, 9 Delicjous, 10 Ananas od Florka,
11 Believe Or Not, 12 Kosowo, 13 Czornoje Serdce, 14 Carbon, 15 Black Giant, 16 Wes, 17 Bawole serce
18 Babuschin Sekret, 19 Opalka 20 Mata Hari, 21 Rudy, 22 Perła Małopolski, 23 Ola Polka, 24 Auria,
25 S Marzano, 26K-14, 27 Tigarella 28 Sliwkowy- dłubany z biedronkowych pomidorków.

Trochę się tego uzbierało, zdjęcie wstawiłam tylko jednej tacki, ale są dwie i jeszcze kilka sztuk w mniejszym pojemniku.
Ta mnogość odmian to w dużej mierze zasługa Ani Adsiowej - tak kusiła tymi pomidorkami, że na "amen" uśpiła mój zdrowy rozsądek.
Na szczęście mam sporo miejsca i mam gdzie wysadzić te wspaniałości.

Przesadziłam dziś swoje z welodoniczek do większych osobnych doniczek.
Tzn, pierwszą paletę, a dwie jeszcze zostały.
Zostawiłam je w namiocie, bo u mnie teraz noce są ciepłe 14-12 stopni, nad ranem spada do 10 max.
W namiocie zawsze te kilka stopni więcej, więc spokojnie dadzą radę.
Odkąd się zrobiło ciepło, były wietrzone całe dnie przy otwartych oknach, więc szoku termicznego raczej nie dostaną.

Po pobycie na dworze w pełnym słońcu zauważyłam że górne listki niektórych sadzonek pomidora zaczęły blednąć lub delikatnie żółknąć. Podlewałam oszczędnie, wtedy gdy ziemia pękała. Doradzcie co zrobić, częściej podlewać, czy dać jakiś nawóz, sadzonki jeszcze niewielkie.