Forum Ogrodnicze Oaza

miedzian to tylko satysfakcja pryskającego
a 1.7m w szklarni to niskie jakieś

To gdybym wiedział że pod osłoną jest o tyle łatwiej to już bym dawno kupił tunel

2m na szczycie.
Za niecałe 500zł chyba nie mam co narzekać

Ja w tunelu nie pryskam,jeszcze ZZ nie miałam,choć już uprawiam od ponad 20 lat.
Co innego w gruncie,zdarzało się ,że pomidory wiadrami wyrzucałam,jeśli zaniedbałam opryski.

Czekają w szklarence na wysadzenie ,w razie przymrozków jest piecyk do dogrzewania.

U mnie 9 sztuk wysadzone w nieogrzewanej folii... i jedna sztuka w gruncie. Testowo.
Czarnowidzenie co do przymrozków to ostatnio chyba moje hobby, tym bardziej, że w razie czego tyłek zbity, nie mam możliwości, żeby polecieć i na szybko to zabezpieczyć Wszyscy dookoła każą mi wysadzać i pozbywać się tych roślin z mieszkania, a ja twardo mówię, że nie, wytrzymam dwa tygodnie, mam po 1 sadzonce z większości odmian i nie piszę się na straty z powodu niecierpliwości.
To mi babcia swoje nadprogramowe wcisnęła i kazała to posadzić, bo się na mnie zirytowała, że "ciotka jakaśtam" to ma już wielkie pomidory w szklarni, bo u niej na działkach wszyscy sadzą i nikt się nie szczypie. I tyle miałam do gadania
Jak powiedziałam, czarno to widzę, zwłaszcza co do tego malucha w otwartym gruncie. Ale posadzone, podlane - może będzie dobrze.

Z wysadzeniem pomidorów (nawet pod folię) chyba lepiej jeszcze poczekać. Dzisiaj u mnie ok. 5 rano termometr za oknem wskazywał 5 stopni, w tunelu gdzie przetrzymuję pomidory było ok 1,5 stopnia ale woda w wężu rozciągniętym w ogrodzie zamarzła (wraz z wodą leciał lód). Pomidory w tunelu przetrwały ale bezpieczniej będzie sadzonki jeszcze dodatkowo zabezpieczać. Jeden chłodniejszy poranek może spowodować nieodwracalne straty.

majmaj ja z tych pomidorów co planujesz miałam w tunelu Malachitową szkatułkę, Aussie i Annę Russian. Malachitową i Annę miałam jako pierwsze od południowej strony i strasznie łapały mi SZW. Aussie był bezproblemowy. Wysokością tunelu się nie martw, ja mam jeszcze niżej, bo mam pomidory w donicach i bez problemu daję radę . Tunelik masz naprawdę fajniutki . Życzę powodzenia i dużo radości z niego

U mnie w tunelu żaden pomidor nie łapie szw. Anna Russian i Malachitowa również nie. SZW zdarza mi się tylko w gruncie i to u odmian podłużnych jak Aurija.
Moim zdaniem do tunelu nie warto sadzić samokonczących i koktajlówek. Prowadzi się je na kilka pędów a duże zagęszczenie w tunelu sprzyja chorobom. Po za tym z koktajlówek miałam taki sam plon z tunelu i z gruntu. Niektóre odmiany rosyjskie w tunelu słabiej wiążą.
Ktoś z forumowiczów pisał, że Red Pear z tunelu miało kiepski smak, dużo gorszy niż z gruntu.

Nom własnie, zapomniałam, że zrezygnowałam z Read Pear bo w tunelu był kartoflany, a na gruncie jako jedyny łapał choróbska. Ale to u mnie, inni go sobie chwalili.

Czy ktoś uprawiał Legend Tarasanko ? Czy ten pomidor jest z tych cherlawych? U mnie jest równie brzydki jak Aurija. Wybierając odmiany starałam się , by nie były to cherlaki, a tu zonk. Jedynie u Auriji ten paskudny wygląd toleruję. Działa mi to na nerwy, że kto przyjdzie to pyta co tym pomidorom jest. Czyżby Tarasenko tez taki był?

No nic, zaryzykuję i pokażę moje pomidorowe pocieszki, które także mają trafić do gruntu. Kiedy ? Nie wiadomo, ponieważ w dużej mierze zależy to od pogody - przynajmniej w przypadku tych pomidorów na poniższym zdjęciu, wysianych na początku roku tytułem eksperymentu. Myślę, że to ostatni taki test w moim wykonaniu, jako że nie mam warunków sprzyjających wegetacji podczas zimowych miesięcy ( brak ciepła i światła ).

To dwarfy, w donicach 1,5l, niektóre już zawiązały małe owocki:

Kwitną też hybrydy, tutaj akurat Śliwkowy F3, z nasionek pozyskanych z pomidorków z ubiegłego roku :

Najmłodsze pokolenie pomidorowych rozsad - ofiary moich bezmyślnych poczynań z początków kwietnia, poddane intensywnej terapii; w ich przypadku termin wysadzenia do końca pozostaje tajemnicą - mam nadzieję, że na przełomie maja/czerwca będą nadawały się do przeprowadzki

Z tymi najmniejszymi nie musisz czekać aż osiągną odpowiednią wielkość. Ważne temperatury pozwoliły na sadzenie. Po wysadzeniu do gruntu dostaną dostaną energetycznego kopa i zaczną rosnąć jak szalone.
P.S. Kilka lat temu widziałam na ryneczku rozsadę pomidorów wielkości tych Twoich. Ale wtedy mało było na ryneczku rozsady, więc ludzie brali.

Zawsze, co roku, wysadzam rozsadę do gruntu 26 maja, w Dzień Matki.
Maluchy powędrują na działkę tydzień później ( na tę chwilę takie mam założenie ), chyba, że faktycznie pogoda pozwoli na wysadzenie ich razem z dorosłymi; najwyżej dostaną osłonę z flizelinki albo butli PET.

Emalia112 wrote: Potwierdzam: Legend Tarasenko cherlawy- miałam w ubiegłym roku. Ale też mocno plenny.

U mnie Red Pear w tunelu był bardzo smaczny. Natomiast w gruncie nie zachwycał.

Czyli wniosek z tego taki, że trzeba przetestować samemu

Ja w tym roku 2 krzaczki Red Pear dałam do tunelu, chciałam sprawdzić smak i plennosc, bo w gruncie był super. Zobaczymy jak się spisze. Miałam nasionka oryginalne z Franchi.

Już 44 szt siedzą w tunelu, reszta czeka grzecznie na grunt

Jak na razie tylko część najwcześniejszych odmian rośnie w miejscu docelowym (10 l wiaderka bez dna). Reszta czeka na miejsce na razie w 2-4 litrowych doniczkach.

Hej dziś sobie oznaczyłem miejsca w tunelu do sadzenia.
Dwa rzędy jeden do wysokości 160cm i drugi do 180cm.
Teraz zastanawiam się które z tych odmian dawać na 160 a które 180.

- Red Pear
- Portos
- K37
- Malachitowa Szkatułka
- Zagadka Prirody
- Aussie
- Czekista
- Faworyt
- Anna Rusian
- VP1
- Corazon F1

Może i banalne są to pytania ale pierwszy sezon z uprawą pod osłoną.
Może ktoś ma już doświadczenie z tymi odmianami.

Uprawiam pomidorki wyłącznie w gruncie, więc myślę, że w tunelu będą wyższe: u mnie Malachitowa, Red Pear, Portos, Czekista, K37 i Corazon miały paliki 180 cm.
Z w/w zwłaszcza Portos ma duży wigor i należy przygotować mu obszerną miejscówkę, podobnie jak Red Pear.