Forum Ogrodnicze Oaza

JaNina wrote:
Wiem, że masz za ciepło. Pisałaś o tym wcześniej. Ale jakie to ma ujemne skutki?
Ja też mam przy ochłodzeniu cieplej w domu niż na zewnątrz, a zawsze wnoszę rozsadę w razie dużego ochłodzenia i żadnych ujemnych konsekwencji nie zaobserwowałam. Moim zdaniem lepiej wnieść pomidory niż miałyby spędzić noc na zewnątrz przy 1°C.

JaNina wrote:
Janeczko, widziałam Twoje rozsady i zaręczam Ci, że nie musisz się o nie martwić. Rzeczywiście, rozsady powinny mieć inny rozkład dobowych temperatur, ale jeżeli nie masz innej opcji i możliwości, aby przenosić rośliny, to musicie wytrzymać jeszcze kilkanaście dni.
Ogóreczki są znacznie bardziej wrażliwe na spadek temperatury ( takie minimum to 5-6 stopni ), a dla pomidorków to około 12 *.
Moim sadzonkom z zawiązkami pąków zdarzyło się stać 4 godziny na lodowatym wietrze przy wskazaniach termometru 2 stopnie.
Nie denerwuj się: nie takie rzeczy przeżywaliśmy tu, na forum

Bea, w moich inspektach temperatura aż tak nie spadnie. Są obłożone styropianem, pod szyby daję jak potrzebuję taką grubą na 1 cm tkaninę filtracyjną. Wszystko mogę przykryć jeszcze kocami. Inspekty stoją we wnęce między domem, a garażem, więc temperatura na zewnątrz musiałaby spaść na dłużej poniżej zera, żeby w inspekcie był 1 st. A do wnoszenia zostały jeszcze aksamitki i tytonie ozdobne. W domu cały czas stoją selery i kapusta pekińska.
Aniu, prawda jest taka wg mojego Męża, że jak kobita nie ma problemów, to sobie je wymyśla .
Jeszcze jak pójdę zamknąć inspekty, to zrobię zdjęcie Maskotkom, które tam stoją cały czas, nawet w czasie poprzedniego ochłodzenia. Stoją bez dodatkowego okrycia, tylko były zamykane. Są to nadprogramowe, które miałam wyrzucić, bo na parapecie mam trzy sztuki i wystarczy.
Obiecane zdjęcie, tylko dla osób o mocnych nerwach









Dziękuję Aniu, tak to jest jak pracuje się na komputerze i tablecie równocześnie z kotem między rękami

Janeczko, nie przesadzaj
Miałam Maskotkę w ubiegłym roku, trapiły ją wszelkie możliwe plagi, ale wytrzymała do końca sezonu - jest niezniszczalna, choć smak: dyskusyjny.
Myślę, że jest dla niej nadzieja: usunęłabym wszystkie zniszczone liście, które mogą być źródłem chorób grzybowych w przyszłości, przesadziła w większą doniczkę z nowym, dobrym podłożem i dokarmiała np. Magiczną Siłą interwencyjną dla pomidorków, no i może oprysk PW na wzmocnienie
Szkoda byłoby ją stracić, skoro tak dzielnie i wiernie Ci towarzyszy.

Tak jak pisałam, mam na parapecie w pokoju trzy Maskotki z których owoce zaczęliśmy jeść przed Świętami. Te w inspekcie niosłam na kompost, ale jakoś skręciłam Teraz jeszcze przetrzymam je przez ten zimny tydzień i przeniosę na kompost, ale nie celem utylizacji, tylko niech stoją, ale zrobię z nimi to co pisałaś. W inspektach miejsce będzie potrzebne do hartowania rozsad. Co do smaku, to w sezonie ujdzie, ale teraz to delicje

Następne pomidory odmiany holenderskiej Rachel F1 (8 ) i Robin F1 (10 szt.)wysadzę w tunelu w niedzielę lub poniedziałek.

A nie lepiej poczekać ze 2 dni, aż miną wcześniejsi w tym roku zimni ogrodnicy?

18 szt. sadzonek muszę odebrać w sobotę. Nie mam warunków do trzymania ich w domu.
W tunelu mam już posadzonych 8 pomidorów Boderine. Jak pisałem m.in. w temacie forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...ego?start=198#654540 by uchronić pomidory w tunelu przed przymrozkami zakładam agrowłókninę na wykonaną konstrukcję z listewek. Zdejmuję ją po przymrozkach majowych.
Nad pomidorami Boderine jest już taka dodatkowa ochrona. Powinny wytrzymać do temperatury najmniej - 5*C.

Od ponad tygodnia w tunelu,Arctic Rose dwarf



Betalux



K/37/2



Posadziłam 2 rządki,w razie W mam zapasowe

Hej
Ja planowałem sezon pod chmurką ale z racji tego że udało się okazyjnie zakupić tunel foliowy to wychodzi na to że to mój pierwszy sezon pod osłona

Odmiany wybierałem głównie pod uprawę bez osłony i padło na:

- Red Pear
- Portos
- K37
- Malachitowa Szkatułka
- Zagadka Prirody
- Garden Peach
- Aussie
- Twarf Thong
- Czekista
- Faworyt
- Anna Rusian
- VP1
- Corazon F1
- Blue P20
- Megagrono k14

Jak to jest z tymi odmianami? czy każda odmiana "z pod chmurki" nadaje się też do tunelu? Na coś zwracać uwagę?

Też mnie zastanawia czy one się tam pomieszczą na wysokość (na szerokość na pewno bo będą co 70cm). Będą sadzone w dwóch rzędach po każdej stronie.



Dzięki!

tylko kwestia prowadzenia samo kończąca czy nie
do tunelu według mnie samo kończące się nie nadają ale też plon dadzą
ale to tylko moje zdanie
ps teraz zobaczyłem dopiero tunel
pomyśl o solidnym wentylowaniu duże drzwi lub okno po drugiej stronie
potrafi być naprawde gorąco a to wada

Samokończące miałam w tunelu. Prowadziłam na 3-4 pędy. Plon był spory i szybko dojrzały. Szybko zrobiło się puste miejsce. Potem były inne odmiany.
Czy warto je mieć? Tak.
Ale jeśli mamy mało miejsca, proponuję grunt.
Folia extra. Ja mam podobny 3-6m. Sadzę też 4 rzędy, 2 na środku i po jednym rzędzie blisko folii, po prawej i lewej stronie. Tylko mój jest z drzewa i obciągnięty folią. Jestem gruba i niezbyt obrotna, tak se wymyśliłam, by łatwiej mi było się do nich dostać.

Tunel ma drzwi takie same z przodu jak i z tyłu - ale jeśli będzie potrzeba oczywiście dorobię okienka.

Blue P20 to lepiej zostaw na gruncie. To pancerny pomidor, a pod folia zawali ci sąsiadów. Szkoda na niego miejsca, którego zajmuje bardzo dużo.Lepiej posadź go do donicy postaw przed foliakiem, niech cieszy oko, bo smaku to raczej nie pocieszy, choć niektórzy go lubią. Jak pod folią dostanie dobre warunki to zajmie ci ze dwa miejsca, nie opanujesz.

Majmaj, z Twojej listy, w tunelu miałam Malachitową Szkatułkę, Czekistę, Red Pear, Faworyta i VP1. U mnie rosły w rzędzie bliżej przejścia o wys. 2 m, gdzie miały więcej miejsca i bardzo dobrze sobie radziły. Pomidory z gruntu na ogół dobrze czują się w szklarni/tunelu, choc nie wszystkie. (Są odmiany, które wolą trochę chłodniej.) Odwrotnie może być z pomidorami szklarniowymi, szczególnie z nowoczesnymi odmianami projektowanymi do uprawy w kontrolowanych warunkach. Do tego dochodzą nasze niestabilne warunki klimatyczne, po deszczowym lecie przychodzi za rok tropikalny upał. Ale myślę, że w "normalne" lato nie będzie z nimi kłopotu i będziesz się cieszyć z nabytku.

Super dziękuje za odpowiedzi - wywalam tylko Blue P20 do gruntu bo faktycznie w tamtym roku to miał z 1,7m.

Pozostaje mi tylko jeszcze jedno pytanie odnośnie działania z środkami ochrony roślin.
W gruncie miałem taki plan działania:
- dzień przed wysadzeniem miedzian, potem jeszcze raz po ok 2tyg. Następnie oprysk w momencie pojawienia się informacji o ZZ na piorin.gov (pierwszy oprysk Amistar 250SC) potem w zależności od pogody Revus.

Jaki Wy macie plan działania? Wiem że wietrzenie to podstawa.

W tunelu opryskuję PW na zmianę z HT. Jednak trzeba obserwować, co się dzieje. W ubiegłym idealnym dla pomidorów roku, miałam epizod ZZ w tunelu w czerwcu. Nagły spadek temperatury, bardzo zimne noce, a do tego dużo wilgoci w powietrzu sprawiły, że pomidory w tunelu miały lepsze warunki do pojawienia się ZZ, niż te w gruncie. Było to dla mnie absolutne zaskoczenie, ale i nauczka, aby monitorować sytuację. Ogród mam przy domu, więc reaguję na bieżąco.

Majmaj, w tunelu daj sobie spokój z tymi opryskami, pryskaj tylko wtedy kiedy to konieczne. Dla mnie to cokolwiek bez sensu to bieganie w kółko po foliaku z opryskiwaczem. Przecież po to go kupujemy żeby ochronić pomidory przed nadmiarem wilgoci, a zamiast tego sami fundujemy im co chwilę deszcz. Suche liście to podstawa zdrowia pomidorów. Przy temperaturach panujących pod folią zaraza ziemniaczana momentalnie zdycha, nie ma szans na tak szybki rozwój jak w gruncie, o ile w ogóle się pojawi. Zawsze zdążysz zareagować.