Forum Ogrodnicze Oaza

Do pierwszej prezentacji naszych Ziaren pozostało niewiele czasu. Jeśli ktoś jeszcze się waha, czy wziąć udział w naszej akcji, lub nie podjął decyzji o wyborze warzywa, to ma jeszcze 11 dni - wszystkich serdecznie zapraszam

Wymyśliłam pepino. Kupiłam nasiona, wyłożyłam na waciki. A one, jak na razie, nie zamierzają się obudzić.

Moje Ziarno po upływie 5 dni wykiełkowało i siedzi w perlicie w kiełkowniku.
Z wyborem warzywa nie miałam problemu, a jedyna wątpliwość dotyczyła jakości nasionka. Jak się okazało - niepotrzebnie. Szczegóły niebawem.

Pizza wrote:
Wiktorio, w takich apartamentach Twoim Ziarnom będzie jak u Pana Boga za piecem.
Spotykamy się już niebawem, za niecały tydzień.

Ciekawe...podoba mi się to ZIarno Dobrej Nadziei. Będzie miało dla mnie, że tak powiem wielowymiarowe znaczenie. Jakie więc by tu warzywo skazać na ten szalony los mojej nadopiekuńczości. Jeszcze kilka dni zostało, więc pozwolę sobie przespać się z tą kwestią

Anusiu, dziękuję . Moim marzeniem byłoby, aby jak najwięcej osób wysiało takie Ziarno, nawet nie pisząc o tym, dlatego zapraszam także ludzi z równoległego Forum, aby dołączyli do naszej akcji.
Kontaktujcie się ze swoimi znajomymi, przyjaciółmi i rodzinami i przekazujcie informację o Ziarenku - niech będzie nas jak najwięcej ...
Dostałam od Agi,( której jestem bardzo wdzięczna ) własnoręcznie wykonane koszyczki i właśnie w nich zamieszka moje Ziarno Dobrej Nadziei.

Nie była bym sobą, gdybym nie uczestniczyła w tak szczytnym celu. Jednak sama idea już mnie onieśmiela
Trochę panikuje, bo jestem kiepskim ogrodnikiem a tu takie wyzwanie...
Muszę dobrze przemyśleć temat.

Mamma ... idea, wbrew pozorom jest bardzo prosta. Pomyśl o czymś lub o kimś - i w takiej intencji wysiej i opiekuj się Twoim Ziarnem Nadziei. Dedykację możesz zachować dla siebie lub ją upublicznić - ale najważniejszy jest cel, a umiejętności .... uwierz w siebie
Będzie mi bardzo miło zobaczyć Ciebie - tutaj.

A co zrobić, jak przez przypadek, ukatrupimy tą nadzieję. Bo jak znam siebie, może to być bardzo szybko. Zawód, że nie jesteśmy coś warci, czy też po prostu, ogrodnik do kitu.
I próba - od nowa?
Ja tylko mam takie nieładne myśli. Wybaczcie.

Alicjo chciałabym wziąć udział w akcji choć też mam takie obawy i takie myśli, ale dla mnie chyba bardziej liczy się chęć. Takie ziarno to jakby "cegiełka" do zbudowania dobra

Edytko, boję się przyznać, ale wszędzie jest tyle niepewności, że mam chwile zwątpienia. Może mi się uda, spróbuję.

Uda się , uda. A jeśli chodzi o dobre sprawy, to precz z wątpliwościami

Kochani ...
przede wszystkim chodzi o DOBRE chęci i przeświadczenie, że czyniąc dobro staję się Człowiekiem. Wiem, że dla niektórych zabrzmi to górnolotnie i mało realnie, ale wyjście ze skorupy złych myśli wymaga wiele wysiłku: mentalnego.
Wysiewając moje Ziarno też nie mam pewności, czy zbiorę owoce ... nie wiem nawet, czy utrzymam przy życiu rozsadę - z różnych względów, także moich osobistych.
Dokonałam wyboru warzywa, które chcę uprawiać w ramach naszej akcji i zobowiążę się za parę dni do jak najlepszej opieki nad nim.
Jeśli cokolwiek się nie powiedzie, nie uznamy porażki za osobistą tragedię; nie będzie też świadczyć o naszej bezwartościowości czy braku umiejętności.
Ziarno Dobrej Nadziei nie jest także żadnym konkursem, niczego nie reklamuje - ma jedynie udowodnić, że jesteśmy w stanie porozumieć się bez względu na dzielące nas różnice.

Jedna z naszych Oazowiczek przysłała mi piękny cytat z K.C. Norwida, za który bardzo Jej dziękuję ... :
"Żeby napić się z karafki wystarczy ująć ją za szyję i przyłożyć do niej usta. Ale żeby napić się ze źródła, trzeba przedtem uklęknąć i pochylić czoło".

I niech będzie on naszym światełkiem w tunelu zwątpienia.

Kochani, nieśmiało przypominam, że jutro startujemy z naszym Ziarenkiem
Serdecznie zapraszam wszystkich zdecydowanych, jak i tych wahających się do jutrzejszego stawiennictwa w naszym wątku - będzie mi naprawdę bardzo miło, jeśli dołączycie do niesienia wspólnego przesłania Nadziei.

Ja już jestem gotowa. Moje ziarenko Okry też. Ziemia w zielonej doniczce czeka.



Jutro ruszam razem z Wami

Chodziłem, szukałem, na nic nie mogłem się zdecydować. Nareszcie dzisiaj kupiłem sałatę łodygową. Jutro wysieję. Jako początkujący ogrodnik warzywny będę się starał aby z tego coś wyrosło. Aniu twój pomysł wspaniały. Popieram ze wszystkich sił.

Ja dziś kupiłam śliczną wiosenną doniczkę dla mojego nasionka

Jutro sieję

14 lutego 2019r

W tym roku zrezygnowałam całkowicie z uprawy bakłażanów; jednak moim Ziarnem Dobrej Nadziei będzie właśnie bakłażan New York - wysiałam go wcześniej zgodnie z kalendarzem wysiewów i dlatego dzisiaj prezentuję młodziutkie siewki.

Zobowiązuję się do jak najlepszej opieki nad tym Ziarnem, świadoma własnych ograniczeń i prawa do popełniania ludzkich błędów.

Dobrą Nadzieję dedykuję Wam wszystkim z intencją, abyśmy zawsze byli razem, nigdy jeden przeciw drugiemu.

BAKŁAŻAN NEW YORK