Forum Ogrodnicze Oaza

to moja próba z pomidorem Bohun posiane do perlitu 13 marca-pojawiają się małe listki właściwe - pikować już?


a tu z ciekawości "co z tego będzie"



kupiłam w znanej sieci pomidory daktylowe-b smaczne -czytam kraj pochodzenia...SENEGAL
pestki z jednego wypłukałam na sitku i do perlitu 22 marca-przedwczoraj wyszedł pierwszy a dzisiaj reszta-jutro będą miały tydzień

Martusiu, pomidorki z pierwszego zdjęcia natychmiast proszę pikować. Po same "uszy" , a po przepikowaniu i wstawieniu do palety ustawić ją na wysokości krawędzi okna i pochylić pod kątem do szyby.

jutro je przepikuję
Co nie posadzę, to tak bujają do góry-

Martusiu, Twoje siewki mają prawdopodobnie za ciepło i za ciemno, więc nic dziwnego, że spieszno im do światła - jak większości istot na świecie
Poza tym gęsty siew powoduje także konkurencję pomiędzy siewkami o dostęp do światła - stąd to wydłużenie łodyżki.
Jeśli mogę coś doradzić, to jak najszybsze ustawienie WSZYSTKICH pojemniczków z siewkami ponad albo równo z krawędzią okna i obowiązkowe pochylenie pod kątem do szyby - w ten sposób spowolnisz wybieganie.

Mój eksperyment☺️ wczoraj włożone, zaglądam do nich co chwila w stresie czy aby wszystko ok. Po prawej po jednej rozsadzie papryki i bakłażana, wybrałam najmniejsze roślinki i zobaczymy czy dogonią kolegów ze zwykłego podłoża. Jestem bardzo ciekawa czy będą mi rosły...

Przyszła pora na przepikowanie Pak Choi, korzonki ogromne tydzień temu podlana była pożywką (jeszcze przed pikowaniem) reszta czeka na nowe kubki. Tylko gdzie ja to pomieszczę Oby szybko zrobiło się ciepło i słonecznie przede wszystkim. Pomidory S.Marzano 2 nie chcą rosnąć, jakieś takie słabe i nie chcą rozłożyć liścieni, nie wiem czy siać nowe? I ogórecznik stoi w miejscu od tygodnia, może go już przepikować? Podlewam demineralizowaną albo deszczówką.

Skąd to wybieganie rozsad ?. Rozumiem światło i temperatura , ale tyle tu już na tym forum było wałkowane, by pochylać rośliny pod kątem 45 * do światła, by nie czekać z pikowaniem na ten zaklęty liść właściwy, mimo to ciągle widzę te same błędy: za nisko do ramy okiennej , brak pochylenia do okna i przetrzymywanie wybiegniętych siewek bez pikowania .

I ta temperatura. Albo grzanie pupci , albo rozsady. Nie da się pogodzić.

Chyba każdy musi przez to przejść, w przyszłym rok będzie na pewno lepiej

Może u pojedynczych osób, ale nie na Forum. Jedni łykną trochę doświadczenia , wiedzy i znikają, a przychodzi świeża wiara. A z czytaniem wiadomo jak jest.

Ja wierzę w ludzi - takich znikających "meteorów" jest na szczęście niewiele, a tym, którym naprawdę zależy na nowych metodach, nabywaniu świeżej wiedzy i wprowadzaniu innowacji pod swoją "strzechę", staramy się pomagać w miarę możliwości.
Nieraz jest tak, że niektóre osoby potrzebują więcej czasu na przekonanie się czy nauczenie tych technik, więc osobiście jestem dobrej myśli i patrzę optymistycznie w przyszłość - tym bardziej, że chętnych na uprawę w perlicie przybywa, a i sukcesy są także.

Poza tym .... mamy tutaj, na Forum, naprawdę doświadczonych, życzliwych i bardzo dobrych Fachowców i jestem przekonana, że każdy, kto będzie chciał skorzystać w praktyce z tych porad, nie odejdzie z "kwitkiem".

No to pogadałam sobie. Chciałam jeszcze tylko dodać ( na zachętę ), że niektóre słodkie papryczki nawiezione po pikowaniu nową formułą pożywki w dniu 22 marca, zaczynają produkcję DRUGIEJ pary liści właściwych.

W swoim imieniu mogę powiedzieć , że forum jest bardzo wciągające, niestety porady trzeba czytać ze zrozumieniem co czasem nie jest łatwe czytając pomiędzy jednym karmieniem a drugim małego ssacza Co do grzania pupci to chyba wszystkie kobiety lubią ciepło .

Nie znikają, ale nie chcą zaśmiecać wątku .
U mnie na razie jako tako dziatwa rośnie. Codziennie wynoszę je do folii, bo tam mają więcej światła, podlewam nową pożywką i jakoś zipią więc nie marudzę
A to część, myślę że reprezentatywna. Reszta wygląda podobnie

I jeszcze papryki

Trochę z doświadczeń (a raczej niezamierzonych eksperymentów) z zeszłorocznej uprawy aksamitek w perlicie.
Zostały wysiane do dużej kuwety, takiej beżowej,jakich używają ogrodnicy.
Wyrosło tego tak dużo, że nie wiedziałam co z nimi zrobi, więc po wysadzeniu rwanej rozsady (nie zdążyłam przepikować), gdzie tylko się dało, reszta "walała" się z konta w kąt z braku miejsca.
A ponieważ zawsze o niej zapominałam, to raz pływała w perlicie bo została na deszczu (kuweta bezodpływowa),innym razem wyschła na wiór. O nawożeniu oczywiście nie było mowy.
Wstyd się przyznać do takiego traktowania roślin, ale po prostu kuweta była odstawiana w jakiś kąt i zapominana.
Co się okazało, gdy któregoś razu "zaginioną" kuwetę znalazł Mariusz i zapytał co to jest?
Wyglądały okropnie, ale żyły
Aksamitki w perlicie są nie do zabicia.
Zlitowałam się na nimi i dostały swoje miejsce. Wyrosły piękne i zdrowe.
I żyły długo i szczęśliwie, aż do przymrozków
Koniec bajki

Mowy nie ma o zaśmiecaniu wątku.
Pamiętajcie, że jest to uprawa nowatorska, przynajmniej na naszym Forum, więc wszyscy mamy prawo błądzić, pytać, mieć wątpliwości i nie zawsze rozumieć. Po to jest FORUM, aby wymieniać uwagi, dzielić się zarówno sukcesami, jak i porażkami. Ideałów teoretycznie nie ma, a my nie musimy udowadniać na wszelką cenę, że jest inaczej

Najważniejsze aby STOSOWAĆ SIĘ DO ZALECEŃ, nie kombinować na własną łapkę, a w razie niepowodzenia błyskawicznie alarmować i nie bać się tego - w końcu chodzi o dobro roślinek, a to, że czasami dostaniemy ochrzan .... też to przerabiałam

Nie zawsze wszystko musi się udać - nie zrażajcie się pierwszym czy drugim upadkiem. U mnie nie powiodła się dwukrotnie uprawa cebuli, bakłażany ślimaczą się okrutnie, ale nie załamuję rąk, bo jestem TYLKO człowiekiem

Długo szukałam sadzonki tej rośliny i nie znalazłam.
Więc sama wydłubałam nasionka i będę siać Gojnik górski w perlit.
Z tego co przeczytałam nie jest łatwą rośliną do uprawy i dlatego będzie rośliną eksperymentalną.
Jeżeli w ogóle coś z tych nasion wyrośnie, to niektóre będą uprawiane w perlicie.
Czy macie może jakieś sugestie co do nawożenia?
Cieszyła bym się, gdyby wyrosło kilka roślinek i mogła bym poddać je różnym warunkom uprawy.
Na razie wiem że to rodzaj szałwii i tyle.

Witam wszystkich na forum, mój nick dokładnie opisuje moją znajomość dziedziny ogrodnictwo. Jednak w tym roku otrzymałem możliwość uprawy niewielkiej działki i ambitnie postanowiłem spróbować. Przeczytałem na forum uprawę w perlicie za 2018 i pomyślałem, że spróbuję. Właśnie kupiłem perli, saletrę sprawdziłem wodę w wodociągach i w zeszłym tygodniu wykiełkowałem kilka nasion pomidorów i przełożyłem do perlitu - wzeszły. teraz jest pora na zasilanie i pikowanie. Dlatego proszę o pomoc guru perlitowego na tym forum Pana Mietka vel "pomodoro". Mistrzu pomóż mi ustalić dawkę do ferdygacji na podstawie analizy wody dla MS+saletra+ocet.

Do zakwaszenia ok 1 ml/l octu. Koncentratu MS 5 ml/l.