TEMAT: NASZE WARZYWNE REWOLUCJE 2020

NASZE WARZYWNE REWOLUCJE 2020 12 Lis 2019 12:39 #680889

  • Black Rose
  • Black Rose's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 455
  • Otrzymane dziękuję: 1048
Jaki fajny wątek :)
Zanim jednak opowiem o moich planach, chciałabym się zapytać, czy obrzeże trawnikowe widoczne na zdjęciu poniżej, jest skuteczne, jeśli chodzi o pohamowanie zapędów perzu do wrastania sobie beztrosko wszędzie tam, gdzie nie powinien?

Ręce mi już (i nie tylko ręce) opadają od całkowicie nieskutecznej walki z nim...
Po tygodniu nie widać, że ktokolwiek cokolwiek wypielił.


Adasiowa wrote:

* Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.

Pozdrawiam, Urszula.

Ostatnio zmieniany: 12 Lis 2019 12:39 przez Black Rose.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, bietkae, Mamma, anaka


Zielone okna z estimeble.pl

NASZE WARZYWNE REWOLUCJE 2020 12 Lis 2019 12:43 #680890

  • pomodoro
  • pomodoro's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15407
  • Otrzymane dziękuję: 51073
Ja bym Ci nieśmiało zasugerował Aniu, byś znalazła inne miejsce na maliny. Możliwości wyplewienia trwałych chwastów spomiędzy malin są ograniczone. Można to miejsce przygotować pod maliny, ale wysadzić je co najmniej z jednorocznym poślizgiem. Przez ten czas porządnie wyplenić trwałe chwasty kilkakrotnie przekopując glebę usuwając wszelkie resztki korzeni chwastów, jakie będą mieć zdolność do wznowienia wzrostu chwastów.
W przeciwnym razie Twój trud może pójść na marne.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Adasiowa, Mamma

NASZE WARZYWNE REWOLUCJE 2020 12 Lis 2019 12:45 #680891

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20240
  • Otrzymane dziękuję: 64600
Jestem w tym szczęśliwym położeniu, że na moim tzw. trawniku nie rośnie perz. Obrzeża tego typu, choć mało estetyczne, pełnią u mnie inną funkcję : zapobiegają ucieczce wody podczas podlewania i pozwalają dopełnić takie poletko dobrą ziemią, jeśli zachodzi taka potrzeba. Identyczne obramowanie mam także we właściwym warzywniku i jak dotąd ( 3 lata ) jestem z niego bardzo zadowolona
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Marzenka, rychu44, patrycja, Kajtkowa, Mamma, anaka, Barborka

NASZE WARZYWNE REWOLUCJE 2020 12 Lis 2019 12:46 #680892

  • pomodoro
  • pomodoro's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15407
  • Otrzymane dziękuję: 51073
anaka wrote:
Mi bardzo smakuje połączenie malin z truskawkami.Każde podkreśla smak drugiego :yummi:

O, tak. Ponadto niewielki dodatek jabłek działa również korzystnie na smak i konsystencję dżemu.
Za tę wiadomość podziękował(a): patrycja, Kajtkowa, Mamma, anaka

NASZE WARZYWNE REWOLUCJE 2020 12 Lis 2019 12:49 #680893

  • pomodoro
  • pomodoro's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15407
  • Otrzymane dziękuję: 51073
Black Rose wrote:

Ręce mi już (i nie tylko ręce) opadają od całkowicie nieskutecznej walki z nim...
Po tygodniu nie widać, że ktokolwiek cokolwiek wypielił.



Ha !.

Niestety zaperzoną glebę należy przekopywać widłami amerykańskimi. Jeśli to robimy szpadlem, tniemy na drobne kłącza perzu, co daje skutek taki, o jakim piszesz. Trzeba też zmienić technikę rycia. Ryć na styl orki, w której to skiba jest odkładana na bok. Ułatwia to usuwanie kłączy perzu.
Ostatnio zmieniany: 12 Lis 2019 12:55 przez pomodoro.
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, rychu44, Adasiowa, patrycja, Kajtkowa, Mamma, najemnik, Jaedda, anaka

NASZE WARZYWNE REWOLUCJE 2020 12 Lis 2019 12:51 #680894

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20240
  • Otrzymane dziękuję: 64600
pomodoro wrote:
Ja bym Ci nieśmiało zasugerował Aniu, byś znalazła inne miejsce na maliny. Możliwości wyplewienia trwałych chwastów spomiędzy malin są ograniczone. Można to miejsce przygotować pod maliny, ale wysadzić je co najmniej z jednorocznym poślizgiem. Przez ten czas porządnie wyplenić trwałe chwasty kilkakrotnie przekopując glebę usuwając wszelkie resztki korzeni chwastów, jakie będą mieć zdolność do wznowienia wzrostu chwastów.
W przeciwnym razie Twój trud może pójść na marne.

Szczerze mówiąc, tak myślałam, że będziesz mi odradzał tę miejscówkę - wczoraj, będąc na działce, szybko zlustrowałam kilka miejsc, które nadawałyby się pod uprawę malin nawet bardziej, choć wówczas krzaczki musiałyby zostać posadzone w dwóch krótszych szpalerach. Poza tym uprzytomniłam sobie, że tuż przy siatce sąsiadującej z działką obok rosną dość wysokie iglaki, które zacieniałyby moje maliny. Tak czy inaczej - przez zimę muszę podjąć decyzję :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): Kajtkowa, bietkae, Mamma, Jaedda, anaka, Barborka

NASZE WARZYWNE REWOLUCJE 2020 12 Lis 2019 13:21 #680897

  • Kajtkowa
  • Kajtkowa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 708
  • Otrzymane dziękuję: 2911
Jesienią 2017 roku na ugorze porośniętym chwastami przygotowałam poletko pod ogórki.Po przekopaniu widłami amerykańskimi, wyplewieniu i nawożeniu obornikiem całość nakryłam agrotkaniną, którą zdjęłam po zlikwidowaniu ogórków.W październiku 2018 posadziłam w tym miejscu 10 malin Polonez i jak dotąd nie ma problemu z chwastami, ziemia jest czysta. Agrotkanina skutecznie uśmierciła wszelkie zielsko. Muszę tylko pilnować obrzeży przed zakusami z sąsiedztwa.
Ela
Za tę wiadomość podziękował(a): rychu44, Adasiowa, Mamma, anaka, Barborka

NASZE WARZYWNE REWOLUCJE 2020 12 Lis 2019 13:28 #680898

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20240
  • Otrzymane dziękuję: 64600
Elu, w tej chwili dotarło do mnie jeszcze to, o czym napisałam w poście powyżej - iglaki ... jak wszyscy wiemy, korzenie tui rozrastają się bardzo płytko i szeroko, więc karczując chwasty musiałabym uszkodzić korzenie iglaków rosnących u sąsiadki, a zatem wybrana miejscówka jest już nieaktualna.
Niemniej, do wyboru mam parę całkiem przyzwoitych kawałków ziemi :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 12 Lis 2019 14:17 przez Adasiowa.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Pestka, anaka, Barborka

NASZE WARZYWNE REWOLUCJE 2020 12 Lis 2019 13:31 #680902

  • JaNina
  • JaNina's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 7855
  • Otrzymane dziękuję: 52034
To może jeszcze ja wrzucę swoje trzy grosze w temacie przerobu malin :) część malin zawsze zamrażam. Najpierw rozkładam je na blaszce lub tacy, żeby były luźno i tak wkładam do zamrażarki. Dopiero po zamrożeniu przesypuję je do pojemnika zbiorczego. Wtedy nie są posklejane. Takie zamrożone daję do zimnej, ale jeszcze płynnej galaretki. Maliny wtedy zachowują swój kształt, nie są rozpaćkane, tylko takie jak świeże.
Janina
Jestem Ślązaczką i jestem z tego bardzo dumna

Między kuchnią a ogrodem
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Adasiowa, halgla, CHI, patrycja, Pestka, Mamma, Jaedda, anaka, Barborka

NASZE WARZYWNE REWOLUCJE 2020 12 Lis 2019 14:10 #680910

  • CHI
  • CHI's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3931
  • Otrzymane dziękuję: 21019
Co do mrożonych malin - są to jedyne mrożone owoce, które można jeść prosto z zamrażarki. Próbowaliście?

Co do malinnika... Marzył mi się 3 lata temu, jak zakładałam sad. Dałam się przekonać, że oni zrobią "po swojemu, nie po mojemu". No cóż rację miałam ja, ale malinnika nie mam.

A po mojemu jest tak: najpierw koparka zbiera warstwę ziemi z chwastami i kamieniami, potem tą ziemię się przebiera, miesza z humusem i nawozem, wysypuje na miejsce i dopiero można sadzić. I od razu włóknina, bo jak nasionko znajdzie żyzną ziemię, to MUSI urosnąć.

Tylko, że teraz jeszcze trzeba ocalić to, co tam wegetuje...
Teraz wygląda to tak:
PB073478.jpg


Widać słupek do mocowanie malin. Od razu wyjaśniam. Nie daję rady kopać w tej ziemi = nie ma opcji plewienia, nawet kilof nie daje rady.
Ostatnio zmieniany: 12 Lis 2019 14:12 przez CHI.
Za tę wiadomość podziękował(a): rychu44, Adasiowa, patrycja, Pestka, Mamma, Jaedda, aga, anaka, Barborka

NASZE WARZYWNE REWOLUCJE 2020 12 Lis 2019 14:23 #680915

  • Mamma
  • Mamma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3649
  • Otrzymane dziękuję: 16734
Aniu, tak mi przyszło do głowy, że u moich znajomych pod iglakami fajnie rosną poziomki. Co Ty na to?
A u jeszcze innych podejrzałam sposób na likwidację opornych chwastów. Po prostu kładą stary dywan lub wykładzinę. Pod takim "przykryciem" fajnie buszują dżdżownice a chwasty giną bez specjalnej walki.
Jak ja lubię takie proste rozwiązania ;)
Marlena
“Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy.”
Ostatnio zmieniany: 12 Lis 2019 14:24 przez Mamma.
Za tę wiadomość podziękował(a): rychu44, Adasiowa, CHI, patrycja, Pestka, Zielona, Jaedda, aga, anaka, Barborka

NASZE WARZYWNE REWOLUCJE 2020 12 Lis 2019 14:47 #680920

  • Zielona
  • Zielona's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1089
  • Otrzymane dziękuję: 4950
Moje maliny rosną w towarzystwie kur i kogucika (przez wnuka nazwanego Bertolito). Kury grzebią niesamowicie, ale malinom to nie przeszkadza. Ba, nawet przekazały przez ogrodzenie, blokując dojazd do stodoły. Co roku zbieram na własne potrzeby i do bieżącej konsumpcji (ponieważ są to maliny jesienne). Niestety, smak nie powala na kolana. Letnich nie mam, zbieram leśne. Nie są duże, ale za to najsmaczniejsze jakie można zjeść.
Maliny lubią słońce, nie udają się na ciężkich, gliniastych, podmokłych glebach. Zauważmy to, że w lesie rosną dziko, nie mają nawozu, okresowo trochę deszczu i to wszystko. A smak... Każdy, kto kiedyś spróbował, wie.
Nie sądzę, by malinom przeszkadzały tuje, pod warunkiem, że będą miały dużo słoneczka. Problem będzie tylko, by ich mocno nie zachwaścić. A resztę zrobi za nas natura.
Ale to jest tylko moje zdanie.
Miłego dnia. :coffe:
Pozdrawiam Alicja.
Ostatnio zmieniany: 12 Lis 2019 14:48 przez Zielona.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, rychu44, Adasiowa, CHI, anaka, Barborka

NASZE WARZYWNE REWOLUCJE 2020 12 Lis 2019 14:58 #680921

  • aga
  • aga's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 843
  • Otrzymane dziękuję: 4750
To i ja wtrącę moje malinowe "trzy grosze". ;) Nie jestem ekspertem w uprawie malin.Kilka lat temu dostałam jakieś krzaki NN od koleżanki z informacją,że ona przycina jesienią pędy na 20 - 30 cm i ma maliny na "zeszłorocznych" pędach,a potem jeszcze raz jesienią na tegorocznych.Potem dosadzałam jeszcze wielokrotnie i czerwone, i żółte -oczywiście NN.Myślę,że gdyby zostawić te maliny tylko na jesienny zbiór,to byłby on większy.Ale mnie zależy na przedłużeniu sezonu zbiorów ze względu na domowników i wnuki,które uwielbiają same zrywać owoce z krzaczków.Oprócz pałaszowania na świeżo,zawsze robię co nieco do słoików:dżemy i galaretki.No i jeszcze obowiązkowo malinówkę,którą traktujemy jako środek na ewentualne przeziębienia ( muszę wspomnieć,że jest też pyszna).Ale większość malin mrożę,mrożę i jeszcze jeszcze raz mrożę.
Małgosiu - nie tylko maliny można jeść prosto z zamrażarki,ale borówka amerykańska jest równie pyszna.



20190909_111527-2.jpg


Maliny żółte są słodsze i zjadamy je głównie na świeżo,ale też sporo zamroziłam.
Ale moim odkryciem ostatnich kilku lat w temacie malin jest czarna malina.Pod taką nazwą kupiłam dwa patyczki ze wskazówką,żeby nie obcinać nowych pędów,bo rok później na nich będą owoce i koniecznie posadzić przy płocie.Dzisiaj krzaczek po lecie wygląda tak:



20191112_141341.jpg


Może nie widać dobrze,ale pędy mają po około 4 - 5 metrów i są umocowane na płocie.



20190622_182456-2.jpg


Tak krzak wyglądał w lecie i owocował,owocował,owocował...



20190622_171827-2.jpg


Owoce zbieramy od połowy czerwca.Są mniejsze niż u pozostałych malin,ciemniejsze i bardzo smaczne :yummi: .W tym roku kilka pędów mi się ukorzeniło,więc chcę im znaleźć nowe miejsce.I znowu będzie co "skubać" :bye:
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, Krecik stary, rychu44, Adasiowa, CHI, patrycja, Pestka, Jaedda, anaka, Barborka

NASZE WARZYWNE REWOLUCJE 2020 12 Lis 2019 15:18 #680922

  • Marzenka
  • Marzenka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3251
  • Otrzymane dziękuję: 9656
Aniu ja swoje maliny prowadzę bez podpór - ale chyba wiosną im coś zmontuję. Ja mam jeden długi rząd wiec będzie łatwiej. Poranna rosa rośnie sztywniejsza niż Polka , więc tej nie będę musiała podpierać. Za to moja córcia jak zabiera żółte owoce maliny do szkoły na deser to robi mała sensację , bo sporo dzieciaków na oczy nie widziało takich owoców.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Jan4, Adasiowa, CHI, anaka, Barborka

NASZE WARZYWNE REWOLUCJE 2020 12 Lis 2019 15:37 #680924

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20240
  • Otrzymane dziękuję: 64600
Wszystkie Wasze uwagi i podpowiedzi staram się zapamiętać i na pewno wykorzystam je w przyszłym sezonie, ale dopiero teraz widzę, jak wiele nauki przede mną - niemniej jakoś w ogóle mnie to nie przeraża, a wręcz przeciwnie: cieszę się bardzo na tę "rewolucję".

A na jaką długość pędu tniemy maliny owocujące na pędach jednorocznych? Aaa ... i jakie odległości powinnam zachować pomiędzy sadzonkami ?

p.s. przyznam się szczerze, że dotychczas widziałam tylko malinki w tradycyjnym kolorze :oops:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Za tę wiadomość podziękował(a): Marzenka, CHI, Barborka

NASZE WARZYWNE REWOLUCJE 2020 12 Lis 2019 15:46 #680926

  • Marzenka
  • Marzenka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3251
  • Otrzymane dziękuję: 9656
Aniu to zależy jak te zimujące pędy będą wypuszczały na wiosnę - jeśli słabo to przytniesz wyżej, jeżeli dużo oczek będzie na pędzie to lepiej ciachnąć krócej.
Za tę wiadomość podziękował(a): Krecik stary, Jan4, Adasiowa, CHI

NASZE WARZYWNE REWOLUCJE 2020 12 Lis 2019 16:01 #680929

  • pomodoro
  • pomodoro's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 15407
  • Otrzymane dziękuję: 51073
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, CHI, Pestka, Barborka

NASZE WARZYWNE REWOLUCJE 2020 12 Lis 2019 17:59 #680949

  • koma
  • koma's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3564
  • Otrzymane dziękuję: 30075
Czeka mnie prawdziwa rewolucja.Korzystając z pogody/pomimo silnego wiatru/ zaczęłam porządkować ścięte wcześniej pędy malin.W pobliżu rosną krzaczki porzeczki czarnej i młode ,mizerniutkie jagody kamczackie.Na całości leży czarna agrowłóknina.Chodząc między krzaczkami miałam wrażenie,że chodzę po gąbce.Zerwałam kawałek włókniny,a tam dziura na dziurze,tunel za tunelem.Koszmar,chyba mam nie kontrolowaną hodowlę nornic.Na dodatek cała grządka z posadzonym czosnkiem przeryta.
Planuję wszystkie krzaczki wczesną wiosną wykopać i przenieść w nowe miejsce/które trzeba przygotować/oddalone od "hodowli" o ok.100m.Ręce mi opadają jak pomyślę o warzywniku.Nie wiem co mam z tą "hodowlą"robić.Dzięki Mieciowi umiem sobie radzić z turkuciami,ale jak z nornicami?
Maria
Za tę wiadomość podziękował(a): pomodoro, Krecik stary, Adasiowa, Pestka, anaka, Barborka


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.299 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum