Forum Ogrodnicze Oaza

Betula, to razem wysiewałyśmy pomidorki. Wcale nie uważam, że póżno. Dla mojej strefy klimatycznej to najbardziej optymalny termin. Mają ze 30 cm wys. są krępe, śliczne.

Już drugą noc spędzamy razem.Zrobiłam im dokładny przegląd, nakarmiłam, napoiłam, usunęłam liścienie i najniższe liście. Przygotowałam do sadzenia w gruncie po 20 maja.

Temperatura nocna w prognozach zmienia się jak w kalejdoskopie, z minusa robi się plus

Moje pomidory wysiewane 26.03 już proszą się o wysadzenie. Trochę szczupłe, ale w foliaku zmężnieją. W przyszłym roku wysiewam 1.04.

Krecik stary wrote:
Mam pytanie odnośnie tego urządzenia: nie ma problemu, że w foliaku jest nocą wilgoć? Bo to jednak urządzenie elektryczne....
Jakiej marki jest ten grzejniczek? Oczywiście może być na priv....

Problem mam z pomidorami,które czekają na posadzenie w gruncie.Wczoraj powyjmowałam je z kubków 500ml i po 4 umieściłam w donicach 12 litrowych.Będzie sadzenie w literkę "L".W szklarni rosnę bardzo ładnie.Uodporniły się na spadki temperatury od 4 do 40 stopni.










Pokazują się malutkie pomidorki




Jest kilka staśmionych kwiatów




A to moje przedszkolaki

Na jakich odmianach te staśmione kwiaty ?

Mirku, staśmione kwiaty są na dwóch odmianach:Shapka Monomakha i Polish

Staśmione kwiaty są nie tylko na wymienionych przez komę ale i na wielu innych. Wczoraj przeglądałam swoje pod folią i oberwałam chyba z 10 takich ,,słoneczników '', nawet nie wiem z jakich krzaczków ale jeden był na pewno był na K/37. To, że kwiatek jest staśmiony widać już w pąku, jest wyjątkowo gruby.

Rosyjski pomidor Chris Ukrainian odratowany po zgniliźnie podstawy łodygi

Staśmienie kwiatków pomidora a duży kwiatek to są dwie różne sytuacje.Najlepszym wyznacznikiem kwiatka staśmionego są odrosty tj. "części zielone"znajdujące się w kwiatku(oprócz słupka).Gruby słupek nie jest staśmionym ale może deformować pomidorka.

A obrywać te kwiaty, czy zostawiać, bo ja też mam kilka. Do tej pory zawsze zostawiałam nie zastanawiając się nad tym. Pomidor to pomidor, nawet ten niekształtny. Chętnie teraz zjadłabym każdego . Ale jak oberwanie wpływa pozytywnie na dalsze owocowanie, to pójdę i będę wydłubywać...

Witam czy dawal ktos kiedys swiezy obornik konski pod pomidory?

U mnie staśmione kwiaty często występują na odmianach typu "bawole serce"

Są odmiany, które mają większą tendencję do wytwarzania staśmionych kwiatów, ale i niekorzystne warunki atmosferyczne (wychłodzenie, wahania temperatury), mają na to wpływ. Lepiej takie staśmione kwiaty usuwać, bo często owoce z nich powstałe łapią np. szarą pleśń.

Ja u siebie obrywam nie tylko staśmione,ale też niektóre duże kwiatki,jeśli widać zniekształcony słupek.

Ja dawałam obornik koński. Tylko nie taki świeżutki tylko co zabrany spod konia, tylko taki który przeleżał zimę na kupce, którą przykryłam dodatkowo folią. Starałam się rozmieszać go z ziemią, co nie było łatwe . U mnie było w porządku, tylko rosły w ubiegłym roku jak szalone... Ale w tym roku nie mam tyle cierpliwości. Dałam go jesienią i potraktowałam glebogryzarką

Ja z kolei niekiedy zostawiam na krzaku taki staśmiony kwiat (szczególnie na pierwszym lub drugim gronie).
Lubię "dziwolągi" , często jest to wagowo największy pomidor na danym krzaku.
Pewnie, że urodą nie grzeszy, ale końcowy efekt zaspakaja moją ciekawość.
Uprawiam pomidory hobbystycznie, dla siebie, a nie w celach handlowych...

Tragedia...

Wczoraj byłem na działce (7km od miejsca zamieszkania), to co zobaczyłem długo zapadnie w mojej pamięci.
180 krzaków pomidorów padło, 30 krzaków papryki (uratowało się może 5).
1/3 pomidorów była posadzona do tunelu, reszta w doniczkach czekała w tym samym tunelu na wysadzenie.
Wszystko przemarzło...ktoś buszował po mojej działce i nie zamknął drzwi, normalnie rozpacz.
Miałem wczoraj zrobić zdjęcia, ale nie dałem rady.

W związku z tym, jest ktoś w stanie poratować mnie jakimiś sadzonkami i mieszka w Krakowie bądź niedalekiej okolicy?
Miałem 18 odmian pomidorów głównie odmiany olbrzymów (nasiona od Janko Pasjonat z YT) ale nie pogardzę żadnym krzaczkiem.

Wziąłem kilka "najlepszych" sadzonek do domu, ale i te wyglądają nieciekawie.

Mirek19 wrote: Ja już zaspokoiłam swoją ciekawość , przez parę lat upraw pomidorów, dlatego usuwam, bo często krzak całe swe siły kieruje na tego dziwoląga, a potem się okazuje, że połowę trzeba odkroić, bo nijak się to nie nadaje do konsumpcji. Ale każdy robi jak uważa.