Forum Ogrodnicze Oaza

Piękna Złota Jesień,jeszcze mało żółci na drzewach, za to ciepło aż miło.
Powoli zbieram fasolę która na szczęście teraz w słoneczku pięknie przesycha.
Papryka zaczyna się czerwienić,a dynie dojrzewają. Uwielbiam ten czas. Czas zbiorów, sypiących się liści i spokoju. Nie wiem dlaczego jesień jest dla mnie symbolem spokoju i odpoczynku. Leżenia w hamaku pod kocem z książką w ręku i kotem na kolanach.
Dziś też mam bez pośpiechu. Zamiast cieszyć się słońcem dykwię w urzędzie. Szkoda że Sochaczew nie zrobił rejestracji auta online . O 10 nie ma już numerków i ludziska czekają i martwią się żeby im numerek nie przeszedł. Ot elektronika, udogodnienia a kolejki i upodlenie petenta jak za komunizmu. Siedzę na palecie i czekam. Jeszcze ze 2 godziny mi zejdzie.
A z dobrych wiadomości to mamy nowego domownika, Psoteczkę




Taki drobiazg ludzie oddają zamiast pozwolić kociej mamie nauczyć polowania i zsosjalizować kociaki. Kociczka grzeczna, przytulak totalny i załatwia się do kuwety jak ja zaniosę. Jak się zapomnimy to rano zrobiła niespodziankę. No cóż mówi się trudno.

Ja też trochę ponarzekam...
Ale tym razem na apteki, koronę i służbę zdrowia w naszym mieście.

Mój maluch 4 letni w nocy zaczął mi gorączkować. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że moje dzieci gorączkują bardzo wysoko i ciężko jest temperaturę zbić.

Godzina 00:05 córka krzyczy z pokoju, że mały zwymiotował, zapalam światło a mały purpurowy...40,5 st.C wsiadam w auto i pędzę szukać apteki dyżurującej bo jak na złość nie miałam nic od gorączki jedynie czopki ale za słabe (mimo to podałam)

Na 12 aptek, 12! Żadna nie pełniła dyżuru mimo że na wykazie była wymieniona jedna.
Wracam do domu po 20 min. a maluch już majaczył na wpół przytomny- 41,6 st.C !
Jadę na pogotowie a przemiła Pani informuję mnie że nie ma zagrożenia życia i trzeba czekać od 2-4 h!

Ja rozumiem że jest pandemia, lekarze leczą przez telefon no ale żeby na 12 aptek w mieście żadna nie miała dyżuru nocnego bo jest pandemia to tego pojąć nie mogę... Znaczy że w nocy jest większe ryzyko zakażenia niż w dzień?

Ostatecznie pomogła kąpiel...która trzymała w ryzach gorączkę i zimne okłady karku, czoła, pachwin oraz węzłów chłonnych pod pachami.
Jestem wykończona 4 godzinną walką żeby zbić temperaturę do 38,5 st. I zawiedziona kulejącym systemem i brakiem empatii w służbie zdrowia.

To tyle...

Teraz relaksuję się krojąc pomidory na przecier to już chyba ostatnia tura i zabieram się za faszerowanie papryki Palermo bo nie mam innego pomysłu jak ją wykorzystać

Miłego dnia

Beatko współczuję
A jak dziś synuś?

Lucysiu synek w dalszym ciągu gorączkuje ale staram się nie dopuścić do gorączki powyżej 39st gdyż wiem że w ciągu kilku minut wzrośnie powyżej 40 i będzie już ciężko ją zbić.

Wiem, że to nie dobrze że podaję leki wcześniej i rozleniwiam układ odpornościowy który poprzez gorączkę walczy z infekcją ale nauczona 13 letnim doświadczeniem wiem że przy moich pociechach muszę działać szybko

Niestety odziedziczyły dzieciaczki te wysokie gorączki po mamusi

Kolejna noc z teperaturą tylko 2*,za to dni słoneczne, wręcz upalnie. Dzisiaj wyszorowane paliki do pomidorów powiązałam po 10 oraz donice powędrowały na stryszek. Zlałam ocet winny jabłkowy do butelek. Miłego wieczoru i spokojnej nocy.

Poranek mglisty z temp.3 stopnie.W ciągu dnia 19,słonecznie.
Przy pierwszej porannej kawie piękny wschód słońca.

Beata

Bardzo trudno w to uwierzyć, że w dzisiejszych czasach nie ma apteki dyżurującej.
Ale nie wiem czy jest to związane z pandemią, bo ja chyba rok temu szukałem w nocy apteki i nie było czynnej.

Teraz to już totalny bajzer, a w przychodni przynajmniej tej co my należymy to jest im na rękę to leczenie na telefon.

U mnie piękny słoneczny dzień a ja żeby nie skisnąć chodzę z kijkami.
Minimum 5 kilometrów dziennie.

Wczoraj moja mała sąsiadka skręciła nogę. Koleżanka opowiadała, jak przywieźli kogoś z udarem, odesłal8 go, bo kto powiedział, że ten szpital go przyjmie? Kobieta zwijała się z bólu, od 15 a lekarz wyszedł po 20. Zero empatii, zainteresowania. Z ośmiolatką na rękach zaiwaniała, bo wejście nie to, przejście nie w tę stronę. Od 19 do 24. Na koniec ukradła wózek i złośliwie porzuciła go.pod drzwiami. Strach się bać...

Apteki nie dyżurują bo niestety muszą to robić w czynie społecznym, nikt za to nie płaci. Jedyny zarobek to marża handlowa od sprzedanych leków, więc nie jest to po prostu opłacalne. Chyba nikt z Was nie przyjdzie na całą noc do pracy za "Bóg zapłać", a następny dzień na zwykłą zmianę, takie są realia w aptekach. Wiem, że pacjenci oczekują dyżurów nocnych, ale nikt nie będzie darmową siłą roboczą. Kiedyś jak pracowałam w dyżurującej aptece to przeważnie przychodziło w nocy 5-6 osób, najczęściej po pampersy na sztuki, prezerwatywy i skoro świt po pojemnik na mocz i test ciążowy. Z pobliskiego pogotowia trafiała się najwyżej jedną recepta na noc i to zwykle przed północą.

Apteki przed pandemią funkcjonowały wzorowo, przynajmniej u mnie w mieście. Zawsze jedna apteka miała dyżury nocne i świąteczne całodobowe. Wykaz był podawany na początku roku i obowiązywał do końca roku.

W tym również był podany zaraz po Nowym Roku...ale od czasu ogłoszenia pandemii przestał obowiązywać dlatego jeździłam od apteki do apteki mając nadzieję, że jednak jakaś będzie otwarta.

Niestety z nikąd pomocy...człowiek zostaje sam albo jest skazany na łaskę albo niełaskę służy zdrowia, bo przecież lekarz też człowiek i musi się wyspać.

Tak to wygląda u nas na SORze.

Pod koniec sierpnia byłam z synkiem na imprezie urodzinowej u kolegi mojego małego. Solenizant (5latek)zaczął się zwijać z bólu brzucha, dostał gorączki. Zawieźliśmy go na pogotowie a pielęgniarka powiedziała że lekarz wyszedł bo musiał coś załatwić 2 godziny temu i mamy wrócić do domu i obserwować dziecko...jeśli w ciągu 3 godzin nie przejdzie mamy wrócić takich przypadków jest bez liku...

Chrześniak mojego męża z urazem oka też 5latek został odsyłany z każdego! szpitala w Olsztynie bo nie było okulisty dziecięcego także w szpitalu dziecięcym! Dziecko płakało z bólu i błagało o pomoc lekarzy, pytało się: czy Pani/ Pan mi pomoże i nikt dziecku nie udzielił pomocy a zaznaczę że rodzice musieli przejechać 80 km.

czarna2066 wrote: W ostatnich dwóch latach ubyło w Polsce ok.2000 aptek i punktów aptecznych, szczególnie na wsiach i w małych miasteczkach, jak ten trend się utrzyma to będą tylko apteki w dużych miastach i po jednej, lub dwie w powiecie.
W czasie pandemii kryzys w aptekach bardzo się pogłębił, tam głównie pracują kobiety, które często mają dzieci i były zmuszone iść na opiekę, gdy zamknięto przedszkola i żłobki. W trakcie pracy łatwo można zarazić się koronawirusem i cały personel ma kwarantannę. Zawsze w godzinach czynności musi być obecny magister farmacji, a średnio w polskich aptekach jest ok.1,7 magistra na aptekę, więc nawet w razie urlopu może być problem z zapewnieniem obsady, a co dopiero w czasie pandemii. Nie ma możliwości pracy zdalnej, jak jest w innych zawodach.

Bry,
Noc zdecydowanie cieplejsza.
Aktualnie termometr pokazuje +13,9°C, błękitne niebo, bezwietrznie
Prognozy zapowiadają na dzisiaj +26°C,

Historyczne dane -

najwyższa temperatura, +28°C (2003r)
najniższa temperatura, +3°C (1997r)
W poprzednich 30 latach tego dnia padało 14 na 30 razy
Najwyższe zanotowane opady 0,6 cm w (2014r)



Miłego wtorkowania

Oj tak, noc z serii wrześniowych i ciepłych ( nad ranem 11 stopni ), a poranek przywitał Poznań pięknym bezchmurnym niebem; na wschodzie pierwsze promienie jesiennego słońca - zapowiada się kolejny przyjazny dzień. Z utęsknieniem wypatruję pierwszych mgieł i widoku babiego lata, ale że Natura uczy cierpliwości, muszę jeszcze poczekać.

Pomidorki, papryki i zioła rosnące na parapecie nadal ochoczo kwitną, zawiązują nowe owoce, a te najstarsze dojrzewają - niech się cieszą pogodą, póki mogą, a mnie pozostaje podlewanie i dokarmianie - dostosowane do pory roku.

Na działce trwa reorganizacja rabat i grządek połączona z porządkowaniem zaniedbanych nieco ogrodowych zakątków. W ramach tej małej rewolucji zaczęłam przygotowywać jedną wyniesioną grządkę na potrzeby ... permakultury ( nie lubię tego słowa, jest takie ... pretensjonalne ), z czystej ciekawości; nie jest to duża powierzchnia, a zatem mam nadzieję, że podołam wyzwaniu.
Póki co, zabieram się za ciasto marchewkowe.

Dla wszystkich Ludków zostawiam bukieciki jesiennych skarbów z życzeniami miłego i spokojnego wtorku

Zapowiada się piękny ostatni dzień lata.
Teraz termometr w cieniu wskazuje 11 stopni. Na niebie ani jednej chmurki.
Wiatr delikatnie porusza listkami jarzębin, które widzę z kuchennego okna.




Miłego dzionka

Wtorek zapowiada się pięknie.
Teraz 12°,błękitne niebo, lekki wiaterek. Na wschód od Wisły poranne mgły już od jakiegoś czasu dają odrobinę wilgoci.
Deszcz dopiero we czwartek możliwy.
Dzisiaj po pracy dalszy ciąg porządków w ogrodzie.
Miłego, spokojnego dnia

Nocka prawie ciepła,a o godz.5 30 termometr wskazywał 14,2*C.Poranek trochę chłodniejszy bo ok.12*.Po godz.7 na termometrze samochodowym było 10,8*. Teraz już jest ,że tak powiem upał jeszcze letni czy może już jesienny?Zero wiatru,żadnych przeciągóww i słoneczko pali.Dziś dalszy zbiór fasolki wrzawskiej,która

nadal kwitnie i ma strąki brązowe ,żółte,zielone i nowo powstające.Wszystkim spokojnego dnia.

Smerek

Po kolejnej chłodnej nocy /4 stopnie/ dzień ciepły słoneczny z temp.20 stopni.
Od wczesnego ranka prace w ogrodzie.Zlikwidowałam grządkę z cukinią,zostawiając dwa krzaczki z młodymi owocami.Buraki nadają się tylko dla kur-wszystkie poogryzane przez nornice.




Miłego i pogodnego dnia