Forum Ogrodnicze Oaza

Aluszka, pod paletę wielodoniczek najpierw podkładam płachtę grubej folii ( np. z rozciętego worka 120l ), a później przystępuję do napełniania poszczególnych komórek - zazwyczaj podłoże jest już wilgotne, więc podlewam dopiero po posadzeniu rozsad. Kiedy skończę prace ziemne, przenoszę paletę w docelowe miejsce, składam folię z "zawartością", wynoszę i to wszystko.
Acha, przed rozpoczęciem jakiejkolwiek pracy z podłożem zamykam się na cztery spusty - kociska uwielbiają mi pomagać, ale niekoniecznie akurat wtedy

Babcia Ala wrote:
Toteż najlepiej jest traktować paletę jako lokum dla pojedynczych kubków. Łatwiej jest napełniać pojedyncze kubki niż całą paletę.

A ja sypie podłożem po całości jak popadnie potem ugniatam ręką po kolei i znów sypie po wsiech zagarniając, gdzie ubytki. Podlewam małą konewką lub wynalazkiem z rurką i dosypuję po całości, rozgarniając gdzie ubytki. Wszystko co pod zabezpieczam rozciętym workiem na śmieci.

Nie wiem dlaczego tak mnie to wkurza, nie bałagan, bo ja mam zbyt dużo zajęć, to ja jestem w stanie permanentnego bajzlu, trudno - już się z tym pogodziłam, ale to: dosyp, podlej, dosyp, ugnieć, itd. . Możliwość opisana przez Mietka jednak bardziej mi odpowiada, bo wypełnianie pojedynczych doniczek, mnie tak nie frustruje.

Podłoże mam w 3 l wiadereczku rozrobione z perlitem lub sam perlit , trzymam go między nogami siedząc przy biurku i nad wiadereczkiem napełniam kubeczki , a paleta stoi tymczasem na biurku. Puszczam sobie przy tym na kompie jakąś muzyczkę lub film . Praca bardzo przyjemna, czysta i nie stresująca.

Również traktuję paletę jako pojemnik na kubki.Chyba południowa Polska tak ma

To nic .Ja tnę worki w prostokątne paski .Zależy jakie rośliny mam siać lub sadzić.Wszystko robię sobie wieczorem jak już wszyscy w domku idą spać.Kładę tę folję na dłoń potem drugą ręką nakładam ziemię ,zawijam w rulonik ,kładę do jakiegoś pudełka np.po lodach na baczność, dokładam odpowiednio ziemi i jedna niby doniczka gotowa. Wcale się nie denerwuję ,a wręcz z radością podziwiam ilość.W takich rulonikach świetnie rośnie cokolwiek. Na domiar wszystkiego oszczędzam czas i pieniądze.No i nie walają mi się w komórce plastikowe wielodoniczki.

Kajtkowa wrote:
Nie tylko, Elżuniu, nie tylko
Jest też taka malutka ostoja w Wielkopolsce , gdzie palety są wykorzystywane jako miejscówka dla kubeczków z rozsadami. Usztywnione, z podkładką w postaci tacki są bardzo poręczne i bezpieczne dla roślin. Poza tym nadmiar wody spływając przez otwory odpływowe trafia na taką tackę, więc nie ma niebezpieczeństwa mokrych "nóżek".
Całość takiej palety można też łatwo pochylić ku szybie, zapewniając rozsadom więcej światła.

Zrobiłam porządek z ostrymi paprykami.Kubeczki powędrowały na paletki w/g wielkości roślinki.Wcześniej większe zabierały światło maluszkom.

Marysiu - Koma ilość oszałamiająca i mogącą przyprawić o zawrót głowy, o jakości nie wspomnę, bo musiałabym pod stół wejść ze wstydu
Mówiąc kolokwialnie, dałaś po oczach

Babcia Ala wrote: Zgadzam się całkowicie z Babunią

Większość pokazanych papryczek będzie ozdobą skrzynek tarasowych.Trochę tego potrzebuję-taras ma 37m kw.No i nie wszystkie zostaną u mnie.W kolejce na nie czeka synuś,siostra i koleżanka.Wysianych mam 26 odmian,które zajmują 80 kubeczków.Najgorsze jest to,że nikt nie chce odebrać ich teraz,tylko czekają do maja."Bo u nas się zmarnują"słyszę.

Moje przemyślenia w sprawie multiplatów/wielodoniczek
1. To nie są produkty przeznaczone do użytku domowego!
a) można oczywiście zastosować podstawki a przy napełnianiu korzystać dodatkowo z kasterki i plandeki/foli ale choćbyśmy nie wiem jak posprzątali to i tak żony nie da się oszukać.
b) przy podlewaniu z reguły oszczędzamy na wodzie by nie przelać i nie nachlapać więc łatwo doprowadzić do przesuszenia podłoża (już później podłoże bardzo trudno będzie chłonąć wodę)
c) w mini doniczkach bardzo szybko dochodzi do wykorzystania składników pokarmowych więc konieczne jest umiejętne nawożenie
d) należy dobrać wielkość mini doniczek do gatunku i czasu produkcji rozsady
e) nie każde podłoże nadaje się do napełniania multiplatów-musi być drobno zmielone
2. Ja jednak od kilku lat jestem miłośnikiem multiplatów VEFI VEFI 160 i VEFI 96 a od tego roku i VEFI 77
głównie ze względu na świetnie uformowany system korzeniowy i bardzo szybkie sadzenie rozsady. Zdecydowałem się na jeden rozmiar 40x60 cm bo później w tunelu łatwiej mi je rozstawiać. 4 paletki zajmują 1 m² powierzchni. Napełniam albo na balkonie (ale z reguły jest zbyt zimno), albo na klatce schodowej (łatwo posprzątać) albo w piwnicy lub w tunelu ale wtedy muszę nosić napełnione palety a tego nie lubię.
a) Napełnianie zaczynam od przygotowania położa (wsypuję je do kasterki i nawilżam za pomocą opryskiwacza)
b) pod multiplat kładę płytkę z plexi 40x60 cm i pod kątem wstawiam do kasterki
c) małą łopatką lub szufelką nakładam podłoże z lekką górką do minidoniczek i przesuwam/ przeciągam po wierzchu łopatkę (czasami konieczne jest dosypanie podłoża)
d) przy pomocy ołówka/kredki robię dołki pod nasionka a następnie za pomocą pęsety przenoszę do dołków nasionka. (przesypuję perlitem)
e) całość podlewam przy pomocy opryskiwacza

przemek1136 wrote:
Jako żona chcę stanowczo zaprotestować - sama sieję, rozsadzam, śmiecę, bałaganię i sprzątam

Jeśli chodzi natomiast o wielodoniczki, a właściwie o ich kształt, to osobiście wybieram kwadratowe; z takich stożkowych bardzo ciężko wyjmowało mi się rozsadę - jednak dłonie nie są już tak sprawne...

Sekret sukcesu multiplatów VEFI tkwi w ich kształcie. Jeżeli mini doniczka jest dobrze dobrana do gatunku a system korzeniowy jest dobrze rozwinięty to po podlaniu rozsady, ciągnąc za roślinki wyjmujemy rozsadę bez problemu.

Anielko.
jeżeli chodzi o pocięte paski z folii to spróbuj je potraktować prostym spinaczem lub zszywaczem do papieru, takie doniczuszki maleństwa nigdy się nie "rozejdą" w przyszłości w uprawie czegokolwiek. Robię tak od wielu lat.
Pozdrawiam

czarna2066 wrote:
Nie tylko markety trzymają podłoże pod chmurką, byłem w sobotę w sklepie ogrodniczym... Ale przynajmniej świeże jest

Przewija się tutaj problem przechowywania podłoży na zewnątrz i świeżości. Czy ktoś może mi naukowo wytłumaczyć co się dzieje w tym podłożu z powodów powyższych, że staje się nieprzydatne?