Forum Ogrodnicze Oaza

A powiedzcie proszę czy tak posiane rozsady w dużych doniczkach tez trzeba pikowac ?a jeśli to dlaczego ?

Aniu dobrze przeczytałaś . To dopiero do przemyślenia. Za to myślenie mnie zawiodło wcześniej bo myślałam, że perlitu mam wystarczająco na ten rok a tu niespodzianka, zostało niewiele. Już zamówiłam i dostawa będzie w poniedziałek. W przyszłym tygodniu będę wysiewała w perlit cebulę cukrową, seler, por, heliotrop, koleus rokoko. I jeszcze zrobię sadzonki oleandrów też w perlicie bo stare okazy są za duże, trzeba je zimować w piwnicy czyli wnosić i wynosić ciężary. Reszta czyli pomidory i papryki ok. 15 marca

Bogusiu, zazwyczaj produkcję rozsad prowadzi się poczynając od małych pojemników, dostosowanych wielkością do rozmiaru roślinki - myślę, że trudniej zapanować nad podlewaniem i nawożeniem, gdy doniczka jest duża z dużą ilością podłoża. Wiele zależy też od ziemi - dla siewek spora dawka nawozu startowego może okazać się zbyt silna, a pomijam kwestię "marnotrawstwa" tegoż podłoża.
Pozostaje jeszcze kwestia wybiegania - o tej porze roku, jeśli nie doświetlasz, a za oknem dzień jeszcze krótki, to siewki mogą wybiegać, a przez to stają się słabsze i należy je szybko przepikować.

Eluś - tak sobie popatrzyłam na prognozy pogody i prawdopodobnie będę musiała zweryfikować wcześniej zaplanowane wysiewy. Jeśli nadal będzie ciemno i chłodno, to nie ma sensu męczyć roślin i siebie, więc większość wysiewów przełożę na III tydzień marca.

Aniu ok te argumenty do mnie dotarły jak najbardziej ,uczę się hm pomidory i reszta pójdzie do mniejszych kubków .Bo na nich mi najbardziej zależy ,a eksperymenty z kwiatkami to tak trochę w hierarchii ważności Lilie ,dalie i inne to juź inna bajka

Na potwierdzenie słów Czarnej 2066 przesyłam zdjęcia z "zimnych ogrodników" 2020 na naszej Warmii.forumogrodniczeoaza.pl/components/com_ku...ons/thinking-020.gif

Cebula Exhibition, rzodkiewka Rondar F1, nasiona bobu zasypane torfem czekają do wykiełkowania.

Podpowiecie jaką doniczkę szykować na Malabar? Głęboką czy raczej płaską a szeroką?
Powoli wychodzi z perlitu i namyślam się w co przesadzić.
Papryki też wychodzą

A jak i kiedy wysiać pochrzyn? Ktoś podpowie?

Z życia parapetowych rozsad...
Jak przystało na koniec lutego oraz ilościowe i jakościowe zapełnienie parapetów, to reprezentacja zieleninki wygląda ... jak poniżej
Odstawiłam doświetlanie i od kilkunastu dni rośliny są zdane wyłącznie na światło naturalne i dawkowane nawozy ( w zależności od temperatury w mieszkaniu i ilości słońca oraz siły wzrostu ). Jak zazwyczaj tak i teraz zacznę od najmniejszych:

- po tygodniu od wysiania doczekałam się wschodów koperku ( zaczęła wschodzić też pietruszka naciowa ):

- selery korzeniowe poczynają sobie coraz śmielej i co silniejsze zaczęły produkcję trzeciego listka właściwego:

- wczesne pory, jak zawsze u mnie, delikatnie mówiąc, są chudziutkie:

- kolekcja pomidorków: najmłodsze pokolenie odmian z Ukrainy:

- i trochę starsze, wysiane 21 stycznia, Jolisie:

- sałaty koniecznie muszą otrzymać w nadchodzącym tygodniu osobne kubeczki:

- natomiast rozsadom kwiatowym przyda się swobodniejsze rozstawienie pojemniczków, jako że zaczynają wzajemnie się zacieniać:

Pelargonie:

Szklarenka powoli przestaje wystarczać na bieżące potrzeby, więc pomyślałam, że silniejsze rozsady pelargonii powędrują na osobne stanowisko, a wewnątrz zostaną te mniej zaawansowane w rozwoju: petunie i diaskia, a jeśli skiełkuje lobelia, to również do nich dołączy:

Jutro 1 marca - niedługo będziemy świętować I Dzień Wiosny
Pozdrawiam cieplutko z lodowatego Poznania.

Lucysiu jeżeli chodzi Tobie o siewki,to ja pikowałam do kubeczków 150-200ml.Docelowo miałam w skrzynce balkonowej ,sadzone ok.10 cm od siebie.Przy skrzyneczce miałam drabinkę po której się pięły.Możesz 3-4 roślinki posadzić w donicy 3l i dodać podpory.

Od rana pięknie świeciło słońce,ale niestety bardzo krótko.Rozsada nie zdążyła się nim nacieszyć.Selery i pory powolutku wychodzą z ziemi.Siane były 18.02.

Bakłażan,czosnek,sałata





Lobelia,kobea,petunia





Lewkonia,asarina

No właśnie, malabar. Mam z nim problem. Nie umiem go wykiełkować(jakkolwiek to brzmi, wiadomo o co chodzi ). Dwa razy wykladałam na waciki.Pojawiała się pleśń(nasiona moczyłam wczesniej w nadmanganianie) . Za trzecim razem nasionka włożyłam do mieszanki ziemi i perlitu. Minął ponad tydzień i zastanawiam się czy cokolwiek i tym razem wykiełkuje.
Doradźcie jak mam z nim postąpić, żeby doczekać się w końcu malabarków.

Kasiu nasionka zostaw w wodzie na noc.Potem przełóż na waciki.Częste wietrzenie i ciepło.Może się uda.

Marysiu, zrobię jak mówisz (piszesz raczej ).

Przesadziłam cześć maluszków
Selery , bazylia




Jolisie też dostały większe kubeczki








Reszta porów i seler Albin jeszcze czekają.

Koma dzięki. Jak już podrosną to do skrzyneczki i może bambusiki im wstawię.

Marzą mi się takie Jolki. Szkoda, że nie zamówiłam nasionek z oazy. Na przyszły rok muszę je mieć bo ten rok jest już poza moim zasięgiem.

Pomidorek Bajaja uprawiałam chyba trzy lata temu. Tylko raz. Owoców była cała masa, ale w smaku nic specjalnego. Nikt z przechodzących obok niego nie skubał, tak jak z innych krzaków. Moim zdaniem to raczej pomidor dla oka niż dla podniebienia.

Jeśli chcesz nasion tych Jolek, to nic prostszego, jak przysłać kopertę zwrotną. Adres podam Ci na pw.

Z malabarem wstrzymuję się do drugiej połowy marca. Po nocnym moczeniu pójdzie do ziemi, bo w ubiegłym sezonie (był to pierwszy mój raz) nie chciał wykiełkować na waciku. W ziemi poszło mu sprawnie.
W tym roku posieję nasionka oskubane z "powłoki" i nasiona nieoskubane (te dla próby, czy warto skubać, bo to ciężka robota, cięższa niż przekopanie warzywnika)