Forum Ogrodnicze Oaza

Chciała bym mieć to minimum termiczne U mnie temperatury skrajne, po dwadzieścia kilka stopni różnicy między dniem a nocą
Idealnie nie jest, bo jest SZW,jest dużo "siedzących" owoców, no i kwiatki na samej górze zaczynają odpadać, ale nie jest źle.
Pryskane dwa razy PW.

K37




Vp1


Rosamunda

Tak nasionka dostałem Twoje.Dzieki!!

Natępna odmiana pomidorkowa zaczyna się barwić.Jest to pomidor rzymski z zakupu w L...u.Orginał był smaczny,pomidorowy,wielkość ok.100g.Mam 4 krzaki w tym 3 zawiązują 5 gron.Na dwóch wszystkie grona mają po siedem pomidorków.1 krzak uratowałem przed rudymi mrówkami i żyje ale jest mniejszy.Na jednym jest 3 grona po 7 szt,i jedno najwyższe grono 7 sz. z dodatkowymi 2 kwiatkami.Taka dziwna prawidłość? a może przypadek.

Józiu, tak podpytam w temacie mrówek, u mnie lubią zrobić gniazdo pod krzakiem w ziemi kompostowej, nie likwiduję bo jak dwa lata temu były w pietruszce (podobno jej nie znoszą ) i sypnąłem proszkiem to mi pietruszka padła , więc żyją sobie pod pomidorami, czy takie mrówy szkodzą krzakom pomidora ??

U mnie były brązowe zasiedliły sie właśnie pod jednym pomidorkiem.Tam miały gniazdo i jajka.Niestety innego sposobu nie miałem i też musiałem posypać proszkiem bo pomidor przestał rosnąć i zaczęły brązowieć gałązki.Po dwóch dniach mrówki wyniosły się razem z jajkami a pomidor po tygodniu ponownie ruszył do góry i nadal rośnie.

Jestem mega zadowolony z tegorocznych upraw warzywnych. Wszystko fajnie roście: ogórki, fasolka szparagowa, pomidory, selery. Warzywnik tonie w zieleni/ zdjęcie nr 1 /. Na zdjęciu nr 2 pomidor doniczkowy BABINICZ / 6 sztuk/ pięknie roście i wiąże owoce. Na zdjęciu nr 3 sałata liściowa odmiany GRANDE. Bardzo ładnie i szybko rośnie. Nie tworzy główek. Liście się systematycznie obrywa do jedzenia. Bardzo delikatna i smaczna. Mam zamiar pozyskać z niej nasiona. Na zdjęciu nr 4 są pomidory karłowe SENIOR. Wysadziłem je w szczególnym miejscu tj. na pryzmie kompostowej. Była to nadliczbowa rozsada, którą grzech byłby wyrzucać. Jak widać rośnie fajnie mimo, że ma w pewnym stopniu ograniczone światło . Mam nadzieję, że reszta sezonu będzie równie udana i uchroni moją Rodzinę przed klęską głodu zapowiadaną medialnie.

Mietku znów strachy na lachy
Fajny pomysł zostało mi kilka sztuk pomidorów dosłownie dogorywających. Miałam je wyrzucić, ale przecież mam pryzmę kompostową
A co mi tam

Jeśli ta uprawa na pryzmie się powiedzie, to w przyszłym sezonie jeszcze bardziej wykorzystam pryzmę kompostową. Co roku mam masę opadłych liści z lip, którymi obsadzona jest alejka działkowa. Czysto ekologiczna uprawa. Jeśli uda mi się pozyskać nasiona z ogórka doniczkowego Kustowoj, to może obsadzę całą pryzmę tymi ogórkami.

To prawda że w tym roku pięknie wszystko rośnie. Tylko co w tym roku takiego wyjątkowego skoro pogoda podobna jak i rok temu?
W tunelu pomidory pięknie się zawiązują gdzie w tamtym sezonie kwiaty masowo leciały. Oby tak dalej to będzie super

13.06 była u mnie burza gradowa. Pokazywałam w wątku pogodowym jej niszczące skutki w moim warzywniku

Moje pomidory powoli zbierają się w sobie, ale nie wszystkie dają radę. Większość wygląda tak jak na zdjęciu.


Są też i takie krzaki które mimo uszkodzeń zaczynają wypuszczać wilki i wykazują chęć życia. Te nowe pędy są zdrowe i pełne wigoru. Nawet pokazują się pierwsze grona z kwiatami.



Na łodygach widać uszkodzenia po gradzinach. Rany są suche, ale bardzo mnie martwi to ,że są otwarte i teraz moje pytanie co mogę zrobić aby pomoc moim pomidorom, czym zabezpieczyć te uszkodzenia po gradzinach???

Dodam jeszcze, że następnego dnia po burzy wszystkie pomidory i papryki były pryskane Topsinem.

Moje pomidory jeszcze nie kwitną, nie owocują, czekam na nie cierpliwie. Wyglądają zdrowo, choć robiłam sporo, żeby im uprzykrzyć życie. Brak czasu na kolejne przesadzanie, wysadzenie do gruntu w złym momencie. Mimo braku czasu na wiele rzeczy, obserwowałam - wiem już, że nie ma się co spieszyć z wysiewem, za to na przesadzanie rozsady warto znaleźć czas. Obserwuję dalej

Pestka

Źle to wygląda. Głębokie uszkodzenia wiązek przewodzących w łodygach nic dobrego nie wróżą.

Według mnie Twoje pomidory wyglądają wyjątkowo biednie jakby im wszystkiego brakowało być mże jest to spowodowane dodatkowo zburzeniami we wchłanianu mikroelementów z powodu niskich temperatur .

pomodoro wrote:
Mietku masz rację, te części łodyg zbite przez gradziny wyglądają masakrycznie .Liczę się z tym, że przez te otwarte uszkodzenia są narażone na wszelkie choróbska. Powiedz mi proszę czy jest szansa i sposób żeby jednak przetrwały .Nie mam serca ich likwidować zwłaszcza ,że zaczynają wypuszczać zdrowe wilki i te są bardzo ładne.

chudziak wrote:
Wyglądają biednie przez burzę gradową ,a nie przez moje zaniedbania.

Moje największe pomidory już się wybarwiają
BEWSZTYK Z KAZACHSTANU

Ten bez nazwy

Na razie rosną ładnie .