Forum Ogrodnicze Oaza

Alu,bardzo dziękuję. Jak przestanie padać, posmaruje wszystkie zaatakowane łodygi.

Można też dodać inny środek na ZZ do krochmalu, jeśli miedzianu akurat nie masz. Ja wybrałam miedzian, bo jest kontaktowy, tą metodę podał na forum Corrado, ja ją sobie tylko zmodyfikowałam o cynamon, bo ja cynamonem walczę też ze z chorobą kapusty, chyba to jest czerń krzyżowych - posypuję cynamonem liście u nasady, bo tam gniją. Cynamon nie musi być cejloński, bo drogi, może pochodzić z innego kraju azjatyckiego - jest tańszy.

Pisząc wczoraj o pomidorowych Babach, zawieruszyła mi się jeszcze jedna.
Romowaja Baba - krzak o mocnych pędach, wysokość 170 cm, dość dobrze wiązał , ładnie rośnie

Zdjęcia z wczoraj

Wszyscy obcinacie liście, wiem że tak trzeba, ale co robicie w czasie upałów, żeby nie mieć oparzeń słonecznych? Pytam o grunt.

Babciu Alu u mnie mimo usuwania części liści dla lepszej cyrkulacji nie miałam jeszcze nigdy poparzeń słonecznych.

Jedna skrzynia bywa lekko ocieniona, ale pozostałe w pełnym słońcu cały dzień.

W poradniku z Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego piszę, że nie powinni się więcej niż trzy liście na jeden raz usunąć, bo zaburza się gospodarkę wodną rośliny. To jak to robicie, gdy pogoda sprzyja, codziennie jeden liść usuwacie? Mam ciężką rękę do usuwania liści, nie lubię roślinom krzywdy robić.

Alu, też tak mam i usuwam tylko stare, zmęczone życiem liście.Odpukać, ale nie nie miałam dotąd w tunelu żadnych chorób więc wietrzenie chyba funkcjonuje dobrze i nie zauważam też wpływu pełnego ulistnienia na dojrzewanie pomidorów.




Edit: Raz pousuwałam liście z papryk i mi je poparzyło

Babcia Ala wrote:
Alu, to ile ty masz tych liści? Zdjęcia w załączeniu to usunięte sześć do ośmiu liści. Były trzy "akcje" po 1-2 liście plus na bieżąco uszkodzone. Przecież 3 liście (max ilość do oberwania jednorazowo) to jest całe grono albo nawet półtora grona.

Ja w tym sezonie usuwałam jedynie liście z niewielkimi zmianami, czyli w tym roku oberwałam tylko parę liści na 24 krzaczki Spokojnie można obrywać po jednym liściu. Jak pytałam jak często, to otrzymałam odpowiedź, że można codziennie
Zapomniałam dodać, że nareszcie też już podjadam

Elu i Krzyśku, oczy mi z orbit wyszły na widok Waszych zdjęć. Ja jednak powinnam czym innym się zająć, z pewnością nie jest to uprawa pomidorów, a jeszcze dodatkowo Ela ma chyba te pomidory w donicach, a Krzysiek na redlinach, co ja będę teraz uprawiać, nie wiem.

Edit: a ja naiwna myślałam, że ładne mam w tym roku pomidory, nigdy się tego nie nauczę , wszystkie moje maja pozwijane liście, podobno to oznaka głodu, nawiozłam je, ale u mnie straszna susza, to bałam się nie przesadzić, ale nic to nie pomogło.

Krzysiek jak długie i jakie fi masz pręty żebrowane?
Moje bidulki z 26 lipca

Alu oczywiście pokazałam te najładniejsze Tak, moje pomidory rosną w tunelu w donicach bo pod spodem same kamienie więc nawet nie mogę tych donic wkopać, ale nie wyobrażam sobie życia bez własnych pomidorów i ogórków.Sadzę tylko 20 pomidorów sprawdzonych, plennych odmian i karmię nimi 6 osobową rodzinę do późnej jesieni plus soki na zimę, szakszuka i mrożone na zupy i sosy.
Może wkopane w ziemię wiadra bez dna pomogą Ci w walce z Twoją nieprzyjazną ziemią?

W tym roku dwa pomidory rosną za zagonem, bo zabrakło miejscówki, wykopałam dziurę, wywiozłam tę glinę i dałam co miałam dobre do dziury, uprzednio wkładając takie białe wiadro 15 l bez dna co sprzedają w nich tynki i inne cosik. Mam wrażenie, że te dwa pomidory wyglądają lepiej niż inne, a z pewnością kret pod nimi nie ryje, bo jeszcze z nim mam kłopot przy tej suszy, bo on w trawniku nie daje chyba rady i zamieszkał na lato w moim warzywniku. Podejrzewam go zresztą, że rozniósł wirusa na niektóre moje pomidory, nie wiem czy to możliwe, być może kret jest Bogu Ducha winny. Jeden z tych "wiaderkowych" Sibirski Tigr, w tle drugi Morskie Koniki. W zeszłym roku na zagonie Morskie Koniki to była klapa i dlatego je powtórzyłam, w tym roku jestem zadowolona z nich i z siebie.

Babcia Ala wrote:
Dwa metry fi 16, muszę przedłużać(bo 50 cm idzie do ziemi), lepsze byłyby trzy metry. Na szczęście prętów mam tylko 12 a reszta podpór to chrust.

W tym roku słabo pewnie przez aurę ale coś tam będzie

Krasnomordina




K37




Antares



Fatima



Słodkaja oblepicha



Purple rusian



Bycze serce WIR





Minusińskie byczki



Anna Rusian



NO i oczywiście niezawodny Jutrosz

moje w gruncie dopiero zaczynają się rumienić, pewnie za dużo zostawionych wilków ale zostawiałem bo słabo wiązały podczas tej pogody, coś tam może urośnie i kiedyś dojrzeje, prysnąć niczym nie mogę bo trafiam na deszczową pogodę, pozostaje mi mieć nadzieję...
jako pierwsze zapalił się koperkowy, katja i k 14/1










ładnie zawiązał kibic i k37/2, k37/3

Nie mogę wstawić zdjęć , wewnętrzny błąd serwera.....

za duża objętość pliku, wstawiaj po dwa lub trzy zdjęcia i edytując post dodaj resztę

Adam, w mojej okolicy wszystkim dopiero teraz zaczęły dojrzewać pomidory, bez względu na to czy ktoś sadził prędzej i czy pod osłoną, taka pogoda, że widocznie pomidorom nie "pasowała".