Forum Ogrodnicze Oaza

Dzisiaj sobota pracująca, więc już na nogach.

Mocno padało w nocy, nawet grzmiało, a teraz 15 stopni na plusie.

Miłej soboty

W nocy przeszła burza, trochę podlało. Teraz temperatura 15 stopni, od wschodu się przejaśnia. Wieje raz mocniej, raz słabiej.
Przymrozków już chyba nie będzie, jest super pogoda do sadzenia. Biegający z rozsadami mogą nareszcie odetchnąć.

Noc spokojna, bez sensacji.
Ciepło, teraz 15°i pada.
Miałam dzisiaj wysadzać rozsady do gruntu, ale jeżeli będzie padało cały dzień, poczekają jeszcze kilka dni.
Deszcz, już nawet na mojej działce był potrzebny.
Dobrej, spokojnej soboty

witam,

w nocy trochę pogrzmiało, popadało i cisza ...

Aktualnie na termometrze +15°C, wietrznie

Legnica, 21.05.2022r



udanej soboty

Do mnie dopiero teraz dojechała podlewaczka Popadało krótko, ale solidnie. Na termometrze 15*. Momentami mocniej wieje.
Na tym zdjęciu, które zrobiłam wczoraj, widać jak było sucho


Spokojnej soboty

Przyjemne 19*C. W nocy spadło tylko kilka kropelek, ale teraz zaczęło fajnie padać



Udanego weekendu

Dzien dobry padało ok 20 min ,bardzo nieśmiało .
Jakby zawstydzenie .
Cieplutko .
Teraz pochmurno ,może jeszcze deszcz wróci,meszka i komary tłumnie .
Mało pączków w tym sezonie .

Niebawem pęknie.

Nikt ich nie zapraszał przylazły.

Ciepłego i umiarkowanie mokrego weekendu życzę .

mymysteryy wrote:
Jak to ludzie różnią się w tym, co dla nich przyjemne, dla mnie przyjemność zaczyna się w okolicach 25.
Jak mam w domu 19 stopni, siedzę w dwóch swetrach, a w ogrodzie pracuję w jednym.

Póki co na zewnątrz nie mam nawet tyle, zaokienny termometr pokazuje o pięć mniej. Burza i deszcz, o których wspomina Marysia, zahaczyły i o rododendronowo, ale chyba więcej wody wlały nad Jelenią, oszczędzając się nad moim kawałkiem świata. Teraz nawet trawa podeschła, bo wieje, choć nie tak mocno. Pochmurnawo, z niewielkimi lukami między chmurami.

Zapach na dziś - bezimienny lilak, podejrzewany o bycie tym z sztandarem w nazwie, ale sadzony bodaj w 2003, gdy nie zapamiętywałam sobie takich spraw.
W każdym razie pachnie niezwykle.



Zdjęcie z wczoraj, dziś słońce leniuchuje.

Łatka wrote: A to ja też zdecydowanie należę do ciepłolubów, a że napisałam, że przyjemne 19*, to tylko na zasadzie, że mogłoby być gorzej i zawsze staram się cieszyć z tego co jest.
Popadało nie za długo, ale dobre i to. Słońce zaczęło przebijać się przez chmury.

U mnie przez pół godziny rzęsiście popadało, ale przy tej suszy to tyle co nic. Od razu wykorzystało to nieliczne stado wróbelków, bo mogły się nareszcie wykąpać po długotrwałym braku wody. Niestety to już chyba koniec deszczu. Temperatura 15 stopni. Ja wolałabym wyższą, ale jak jest powyżej 10 to jest już nieźle. Na balkonie już wieczorem wszystko odsunęłam od barierki, ale na razie wiatru brak.

Pada

Zaczęło w nocy, momentami silniejszy, ale nie zlewny, taki w sam raz aby nasączyć ziemię.

Jeszcze wczoraj ok. 21 wykopałem przekwitnięte tulipany i wysadziłem 8 sztuk papryk, dziś mam zamiar jeszcze dosadzić jeśli pogoda pozwoli.

Tak padało, tak podlało, że normalnie z konewki lepiej by podlał. A nadmuchało się tak, że co napłakało tego deszczu, to już wywiało.

Wstrzeliłam się w spacer bez deszczu; wieje bez przerwy, a pada z przerwami. Wiatr zapiera dech i trzęsie wszystkim, co wyżej, a poniżej odżyły warzywa, np. groszek stał się bardziej sprężysty i zielony. Zdążyłam posadzić dwa pomidory do gruntu, może dam radę resztę, bo mam taki plan.

A nas deszcze coś omijają. Za to wieje okrutnie.

Aktualnie 18 stopni.Błękitu tyle co kot napłakał.






Spokojnego weekendu

W nocy spadło 3,0 l/m2 deszczu.Od godz.22 30 zaczęło mocno wiać i pizga do teraz.Posadzone papryki wyginają się jak baletnice.Od rana jest słoneczko,tak że wilgoci już nie widać.Trudno jakoś to trzeba przezyć.Na razie na deszcz się nie zanosi.

U mnie wystarczy zacytować Babcię Alę: "Tak padało, tak podlało, że normalnie z konewki lepiej by podlał." Od czasu do czasu lecą kropelki, ale tak że parasol nie jest potrzebny. Pewnie nawet na mm ziemi nie zwilżyło. Na przyszły tydzień zapowiadają bezdeszczową pogodę.Mam nadzieję,że na działce też trochę padało. Chociaż beczka pod rynną napełniłaby się deszczówką. Niewiele, bo tylko 50 litrów, ale borówki się ucieszą.
Z jakiegoś programu o ogrodach dowiedziałam się, że w beczce z wodą wystarczy umieścić odwrócona do góry dnem doniczkę plastikową i w ten sposób uratujemy wszystkie żyjątka, które przyleciały się napić. Działa. Od kilku lat stosuję.

JaNina wrote:
Oj ja też, tylko to co w doniczkach posadzone... Najpierw ciepło, potem zimne noce, a jeszcze sarny znowu zaglądają. Mąż pastucha musi dokończyć stawiać i wtedy mogę sadzić, bo wcześniej bez sensu - wszystko zjedzą Teraz to tylko łążę, podlewam, przestawiam itd. Oby tylko pogoda dopisała... W nocy popadało, ale za mało... Teraz wieje i wysusza wszystko, ale już wolę podlewać niż gdyby mi miało wszystko pomiszczyć.

W nocy solidnie popadało, bez efektów specjalnych na szczęście. Najwyższy czas, bo jeszcze chwila i byłoby nieciekawie. Teraz 17stopni,pochmurno i wieje. Tak ma być jeszcze jutro a w przyszłym tygodniu przelotne opady i ciepło.