Forum Ogrodnicze Oaza

Dość zwariowane pytanie.

W tym sezonie wysiałem ostatnie nasiona ogórka odmiany ustalonej którą chciałbym zachować.
Niestety nie udało mi się pozyskać owocu i nasion z kontrolowanego zapylenia.

Próbuję go teraz sklonować czyli ukorzeniam ścięte sadzonki wierzchołkowe.
Jeżeli się to powiedzie chce spróbować przetrzymać je do przyszłego roku, ponownie sklonować i wysadzić na wolność.

Bawiłem się tak z zachowaniem pomidora czy papryki - ale to byliny.
Ogórek to roślina z natury jednoroczna.

Czy klonowanie zeruje licznik ?
To w ogóle ma szanse powodzenia czy zupełnie nie - może ktoś próbował ?

Dzięki Dobremu Duszkowi i skrzyni pełnej zielonych skarbów mogę nacieszyć się domowymi przetworami. To, co prezentuję na zdjęciach to urobek dzisiejszego dnia, a w kolejce na zamknięcie w słoiki czeka spora porcja następnych ogóreczków.
Powiem szczerze, że w obliczu ostatnich wydarzeń, właśnie ta praca podniosła mnie na duchu i pozwoliła choć na chwilę otrząsnąć się.

Ogórki w zalewie gyros:

Ogórki pod wódeczkę ( po mojemu: "na zakąskę" ):

Ogórki w zalewie pomidorowej z ziołami prowansalskimi:

Część reprezentacji słoikowej :

Pozdrawiam cieplutko z domu pachnącego ... domem

Dzisiejsza noc i poranek z temperaturą 6 stopni. Nie wiem, jakim cudem, ale uchowało się kilka ogórków z donicowej uprawy na parapecie - zerwałam nieszczęśników, ale nie mam serca likwidować jeszcze rośliny, bo zawiązała jeszcze kilka owoców.

A poniżej wrześniowe "szaleństwo", czyli jesienne kiszenie ogórków ( dalszy ciąg przetwórstwa dzięki życzliwości Ali )

Lepiej późno, niż wcale

Ja już, albo dopiero zlikwidowałam swoją uprawę. Oczywiście skrupulatnie zebrałam co nadawało się do zbioru.


Co ciekawe, nawet te "baniaczki" miały skórkę bardzo chrupiącą. W nagrodę za wytrwałość, wszystkie wylądowały w zalewie słodko kwaśnej


Jutro już można zajadać

Moje ostatnie ogórki ale nie z rusztowania a z krzaków które zostały i wysadziłem je do gruntu.Wczoraj uległy likwidacji.Te poszły dziś do sałatki z ogórków,papryki,cebuli,marchewki i zielonego kopru.Sałatka już zagotowana w zaprawie słodko-kwaśnej.

Sprawdzałem zdolność kiełkowania nasion.
Śmiesznoty takie się pojawiły, ze swoją pełnią chęci życia zrobiły nam weekendową dekorację jesiennego stołu

Sałatki zrobione, ogóreczki ukiszone już jakiś czas temu, a dzisiaj nadszedł czas pożegnania z parapetowym ogórkiem - gdyby nie temperatura nocą ( 5-6 stopni ), to może doczekałabym "dorosłych" owoców, ale nie chciałam eksperymentować z biedną rośliną. Ostatki trafiły więc na talerz - generalnie jestem naprawdę zadowolona i bardzo mile zaskoczona żywotnością i wigorem mojego donicowego ogórka. Dzielny był

Jaką dużą doniczkę miał? Może i ja w przyszłym roku spróbuję z ogórkiem? W tym roku na balkonie oprócz pomidorów miałam fasolnik i szpinak malabarski.

Kajku, nie byłam dobrą gosposią - ogórek dostał donicę o poj. 12 l - większa nie zmieściłaby się na parapecie.
Jako podłoże zmieszałam ziemię do warzyw ( z marketu ) i przekompostowany obornik końsko-kurzy. Przez cały sezon dokarmiałam go mieszanką saletry potasowej i żółtego Kristalonu.
To była odmiana silnie rosnąca. Próbowałam też uprawiać karłowego Dara, ale odmówił współpracy.

Dziś ze spaceru przyniosłam takie zdjęcie
Ogóreczki mają w nosie niskie temperatury.
Na zdjęciu Suyo Long reszta już poległa, ale ten dzielnie się trzyma.

Lucysiu, zgadza się - Suyo Long jest naprawdę długowiecznym ogórkiem, który potrafi owocować nawet w październiku. Pamiętam, że końcem września w 2018r zupełnie spokojnie rósł sobie na działce i dostarczał owoców:

Wczorajszy urobek

HURRA ! Wczoraj wyłożyłem do kiełkowania kilka nasion , które pozyskałem z dwóch owoców ogórka partenokarpicznego Monisia. Próba miała na celu sprawdzenie, czy nasiona posiadają zarodniki. Posiadają ! . W sumie udało mi się pozyskać 300 nasion. Zdolność kiełkowania 10/10.

Eksperyment ciekawy, po owocach ich poznacie w nadchodzącym sezonie

Teoretycznie wydaje się że jest tak:

TomekD wrote:

Partenokarpia, to nie jest zjawisko zerojedynkowe.

Te same nasiona po dwóch dobach od wyłożenia. Temperatura 20 * C. Gdyby nie wyjazd do sanatorium w połowie listopada, to pozostawiłbym 2 roślinki do eksperymentalnej uprawy parapetowej. Żal wyrzucać takie roślinki.

pomodoro wrote:
Przykładowo : pl.wikipedia.org/wiki/Apomiksja

Fakt - partenokarpia może być wywołana przez różne czynniki.

Mowa jednak o ogórku Monisia - partenokarpicznym F1.

Partenokarpia oryginalnych nasion tej odmiany wynika z jednego czynnika - genetyki.

Nasiona pobrane z dowolnego F1 (nawet zakładając zapylenie własnym pyłkiem) będą się rozszczepiać w pokoleniu F2 i kolejnych.

Odziedziczenie genu(ów) partenokarpii w roślinach które wyrosną z zebranych nasion F2 to jak gra w lotto.

Eksperyment ciekawy, po owocach ich poznacie w nadchodzącym sezonie